Dawno nie pisałem, bo koniec semestru, zaliczenia, zerowe terminy egzaminów, więc i czasu na czytanie i pisanie brakuje. W każdym z trzech tygodni udało mi się skończyć po jednej ksiażce, więc źle nie jest, ale powodów do szczególnego zadowolenia też nie ma. No to jedziemy.
27. Gleboznawstwo - Andrzej Mocek (red.), PWN 2021
Jak można się domyślić, czytałem to na studia. Podręcznik jest dość obszerny i dotyczy wszystkiego, co można powiedzieć o glebach. Na początku dostajemy przypomnienie pewnych wiadomości z zakresu geologii (bo przecież gleby powstają między innymi ze zwietrzeliny skalnej), potem sporo o właściwościach fizycznych, chemicznych i biologicznych gleby, a do tego dochodzi sporo informacji o procesach glebotwórczych, poziomach diagnostycznych, odróżnianiu jednych gleb od drugich czy też ich systematyce (a właściwie kilku różnych systematykach). Sporo informacji jest nie do zapamiętania, jak na przykład spis łacińskich nazw rodzajowo-gatunkowych drobnoustrojów tworzących biocenozę gleby, trochę rzeczy jest albo słabo, albo w nie najlepszym miejscu wyjaśnionych (do tej pory nie wiem, o co chodziło z poziomami próchniczymi modermor), po macoszemu została też potraktowana geografia gleb. Porządnie natomiast zostały opisane zagadnienia dotyczące zagrożeń gleb i podstaw prawnych związanych z ochroną gleb. Jest to solidne kompendium wiedzy o pedosferze, którego lektura wystarczyła do uzyskania satysfakcjonującego wyniku z egzaminu.
28. Wojna Kalibana - James S.A. Corey, MAG 2018 (Kindle)
Drugi tom cyklu Expanse po trochu kontynuuje wątki z Przebudzenia Lewiatana, ale dodaje też trochę nowych, wprowadzając przy okazji kolejnych bohaterów, uzupełniających znanego z poprzedniej części rycerzyka Holdena i załogę Rosynanta. Tak jak poprzednio, kolejne rozdziały opisywane są z perspektywy różnych postaci, pozwalając spojrzeć na wydarzenia z różnych punktów widzenia. Kolejną współną rzeczą jest pretekst do zawiązania głównego wątku fabularnego - znów ekipa wyrusza na poszukiwanie zaginionej osoby - tym razem chodzi o dziewczynkę porwaną z Ganimedesa. Bohaterowie znów tułają się po Układzie Słonecznym, lawirując pomiędzy skaczącymi sobie do gardeł Ziemią i Marsem, gdzieś na bok przy tym schodzą sprawy związane z Pasem Planetoid. Dopiero w trakcie lektury dotarło do mnie, że postać Avasarali w pierwszym tomie nie występuje, za to przed oczami cały czas miałem jej serialowy odpowiednik. Przy całym rozmachu, który jak najbardziej doceniam, odniosłem odczucie pewnej wtórności w stosunku do Przebudzenia Lewiatana, nie czułem też takiego efektu wow. Nie zmienia to faktu, że druga część pozostaje solidną porcją dobrej SF.
29. Szepty - antologia, SQN 2022 (Kindle)
Szepty to charytatywna antologia wydana przez SQN, żeby wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy W środku znajduje się kilkanaście opowiadań, w większości fantastycznych, choć są od tej reguły nieliczne wyjątki. Zaczyna się od niefantastycznego Jakuba Małeckiego, który pokazuje, do czego może doprowadzić desperacja po stracie ukochanej osoby. Jeśli chodzi o fantastykę, to najlepiej sobie poradziła Agnieszka Szmatoła Martwymi imionami poruszająca temat akceptacji transpłciowości. Tekst mnie bardzo pozytywnie zaskoczył, bo autorka była mi wcześniej całkowicie nieznana, więc i nie wiedziałem czego się po jej tekście spodziewać. Swój stały wysoki poziom utrzymuje też Magdalena Kubasiewicz w Oczech pełnych śniegu opowiadająca swoją wersję baśni o Królowej Śniegu, bardzo dobrze wypada też Agnieszka Hałas w również baśniowym opowiadaniu Dzieci rosną w bluszczu. Brzydka baśń albo trupokupiec z prezentami to z kolei pozytywne zaskoczenie ze strony Magdaleny Świerczek-Gryboś. Pozytywne, bo już zdarzało mi się tutaj napisać, że nie po drodze mi z twórczością autorki, a tu jednak tekst nawiązujący do powieści (prawdopodobnie, bo dłuższej formy nie czytałem) Trupokupcy sprawił mi sporą przyjemność. Nie będę się rozpisywał o pozostałych tekstach, zauważę tylko, że żaden z nich poniżej pewnego poziomu przyzwoitości nie zszedł. W antologiach to rzadkość, a tym razem wydawnictwu się udało zebrać same solidne teksty. Jestem zadowolony.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 86%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Arkady Saulski - Pani Cisza - 13%
Andrzej Ziemiański - Virion. Pustynia - 10%
Vladimir Wolff - Tygrys i Smok - 6%
antologia - Fantastyczne Pióra 2020 - 6%
poniedziałek, 30 maja 2022
sobota, 7 maja 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #17 i #18
Znowu zabrakło mi tydzień temu czasu na spłodzenie kolejnej notki, więc po raz kolejny przyszło mi napisać zbiorczy tekst z dwóch tygodni. Udało mi się ukończyć trzy książki, choć liczyłem na cztery, ale podręcznik do gleboznawstwa jest fragmentami ciężko przyswajalną lekturą. W międzyczasie zgłosiłem też swoje nominacje do Nagrody Zajdla, teraz mogę już więc zająć się książkami wydanymi w 2022 roku. Przy okazji ogłoszono też wyniki nominacji do Nagrody Żuławskiego - tutaj spośród sześciu typów cztery zostały wskazane przeze mnie. Tak to już jest, że mój powieściowy gust często pokrywa się z gustem innych ludzi. za to z opowiadaniami niemal zawsze trafiam kulą w płot. Teraz pozostaje czekać na ogłoszenie listy utworów nominowanych do Nagrody Zajdla; ciekawe, jak w tym roku będzie wyglądała moja skuteczność.
24. Głodna Puszcza - Marcin Mortka, SQN 2021 (Kindle)
Głodna Puszcza to kontynuacja Nie ma tego Złego, czyli humorystycznego heroic fantasy, gdzie na grupę bohaterów znowu pada niemiłe spojrzenie możnych i wpływowych, przez co zmuszeni są do porzucenia sielskiego życia w zaciszu domowym i wybrania się w mroczne i tajemnicze miejsca celem spełnienia zachcianek wspomnianych władców. Wracają stare czarne charaktery, starzy herosi również pojawiają się w komplecie, a przy okazji autor rozszerza nieco ich osobiste wątki. Mortka daje po głowie fanatykom religijnym i pokazuje, jak ważne w życiu są rodzina i wspólny dom. Fajna rzecz.
25. Meteorologia dla geografów - Alojzy Woś, PWN 2000
Nie zapominamy o studiach. Jak łatwo można się domyślić, Meteorologia dla geografów jest podręcznikiem meteorologii. Jego zawartość sprawia wrażenie bycia podstawami podstaw - w sumie większość przedstawionego w nim materiału to rzeczy znane mi z różnego rodzaju kursów w pracy. Z rzeczy mniej znanych dochodzą kwestie promieniowania słonecznego i ziemskiego oraz struktura sieci meteorologicznej i sprawy związane z synoptyką. Oprócz tego klasyka: wiatry, chmury, ciśnienie, opady, temperatura. Wszystko napisane zostało dość przystępnym językiem, zwłaszcza jeśli porówna się go z o wiele starszym podręcznikiem Chromowa, przez który również próbuję się przebić (a kiedy już to zrobię, to i jemu poświęcę parę słów).
26. Grombelardzka legenda - Serce gór - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2021
W oczekiwaniu na nowe tomy Księgi Całości nadrabiam zaległości z klasyki polskiej fantastyki. Tym razem Kres zabiera nas w wiecznie skąpane w deszczu góry Grombelardu, gdzie żyją rozumne (o ile w tym przypadku można tak stwierdzić) sępy, będące śmiertelnymi wrogami niejakiej Łowczyni zwanej też czasem Królową Gór. Pojawiają się bohaterowie znani z Północnej granicy i Króla Bezmiarów, ale raczej nie wysuwają się oni tutaj na pierwszy plan. W ogóle powieść jest bardzo niejednolita. Składa się z kilku części, z których każda mogłaby stanowić samodzielne opowiadanie (ewentualnie mikropowieść), choć powiązania między nimi są dość silnie. Warto przy tym zaznaczyć, że Fabryka Słów zdecydowała się podzielić Grombelardzką legendę na dwa tomy, przez co po lekturze dopiero jednego z nich nie mam jeszcze przed sobą obrazu całości. Na razie jednak powieść ta daje mi masę czytelniczej satysfakcji: Kres tworzy bardzo wciągającą fabułę z niezwykle interesującymi bohaterami, których nie boi się sponiewierać w grombelardzkim błocie. Niby dziwnym może być, że dopiero teraz zapoznaję się z jego twórczością, ale dzięki temu mogę się nią ponapawać.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 77%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 52%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Andrzej Ziemiański - Virion. Pustynia - 4%
antologia - Szepty - 4%
24. Głodna Puszcza - Marcin Mortka, SQN 2021 (Kindle)
Głodna Puszcza to kontynuacja Nie ma tego Złego, czyli humorystycznego heroic fantasy, gdzie na grupę bohaterów znowu pada niemiłe spojrzenie możnych i wpływowych, przez co zmuszeni są do porzucenia sielskiego życia w zaciszu domowym i wybrania się w mroczne i tajemnicze miejsca celem spełnienia zachcianek wspomnianych władców. Wracają stare czarne charaktery, starzy herosi również pojawiają się w komplecie, a przy okazji autor rozszerza nieco ich osobiste wątki. Mortka daje po głowie fanatykom religijnym i pokazuje, jak ważne w życiu są rodzina i wspólny dom. Fajna rzecz.
25. Meteorologia dla geografów - Alojzy Woś, PWN 2000
Nie zapominamy o studiach. Jak łatwo można się domyślić, Meteorologia dla geografów jest podręcznikiem meteorologii. Jego zawartość sprawia wrażenie bycia podstawami podstaw - w sumie większość przedstawionego w nim materiału to rzeczy znane mi z różnego rodzaju kursów w pracy. Z rzeczy mniej znanych dochodzą kwestie promieniowania słonecznego i ziemskiego oraz struktura sieci meteorologicznej i sprawy związane z synoptyką. Oprócz tego klasyka: wiatry, chmury, ciśnienie, opady, temperatura. Wszystko napisane zostało dość przystępnym językiem, zwłaszcza jeśli porówna się go z o wiele starszym podręcznikiem Chromowa, przez który również próbuję się przebić (a kiedy już to zrobię, to i jemu poświęcę parę słów).
26. Grombelardzka legenda - Serce gór - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2021
W oczekiwaniu na nowe tomy Księgi Całości nadrabiam zaległości z klasyki polskiej fantastyki. Tym razem Kres zabiera nas w wiecznie skąpane w deszczu góry Grombelardu, gdzie żyją rozumne (o ile w tym przypadku można tak stwierdzić) sępy, będące śmiertelnymi wrogami niejakiej Łowczyni zwanej też czasem Królową Gór. Pojawiają się bohaterowie znani z Północnej granicy i Króla Bezmiarów, ale raczej nie wysuwają się oni tutaj na pierwszy plan. W ogóle powieść jest bardzo niejednolita. Składa się z kilku części, z których każda mogłaby stanowić samodzielne opowiadanie (ewentualnie mikropowieść), choć powiązania między nimi są dość silnie. Warto przy tym zaznaczyć, że Fabryka Słów zdecydowała się podzielić Grombelardzką legendę na dwa tomy, przez co po lekturze dopiero jednego z nich nie mam jeszcze przed sobą obrazu całości. Na razie jednak powieść ta daje mi masę czytelniczej satysfakcji: Kres tworzy bardzo wciągającą fabułę z niezwykle interesującymi bohaterami, których nie boi się sponiewierać w grombelardzkim błocie. Niby dziwnym może być, że dopiero teraz zapoznaję się z jego twórczością, ale dzięki temu mogę się nią ponapawać.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 77%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 52%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Andrzej Ziemiański - Virion. Pustynia - 4%
antologia - Szepty - 4%
niedziela, 24 kwietnia 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #15 i #16
I znów marazm. Szybko udało mi się ukończyć dwie pozycje, w Wielką Sobotę nie miałem czasu na publikację notki, a potem przyszedł kolejny tydzień bez skończonej książki, choć naprawdę starałem się ukończć choćby Mortkę. Nic to, czytam dalej, może w końcu uda mi się nabrać rozpędu.
22. Bóg maszyna - Joanna W. Gajzler, Lira 2021 (Kindle)
Z różnych stron płynęły głosy, że warto po tę książkę sięgnąć, więc postanowiłem ich posłuchać i samemu przekonać się o jakości powieści Joanny Gajzler. Niewątpliwą zaletą książki jest ciekawie wykreowany świat z feudalnym społeczeństwem, którego władca ma status boga, a na drugim biegunie znajdują się osoby kalekie o randze zbliżonej do przedmiotu, który można wyrzucić, kiedy się znudzi. W świecie tym działa Wola, czyli coś na kształt gwiezdnowojennej Mocy, z której legalnie może korzystać tylko władca. W takich realiach próbują się odnaleźć bohaterowie: Tagard - mechanik-kosntruktor szlacheckiego pochodzenia - i Gawier, jego kaleki niewolnik. Autorka sprawnie pokazuje wspinanie się Tagarda po szczeblach kariery zarówno jako twórcy maszyn, jak i w dworskim otoczeniu, buduje też relacje pomiędzy oboma bohaterami, choć tu odniosłem wrażenie, że są one traktowane po macoszemu. W ogóle od pewnego momentu miałem wrażenie, jakby Gawier przeszkadzał autorce w konstruowaniu fabuły, z czego wynikać może spychanie go na coraz dalszy plan. Największym jednak mankamentem powieści jest jej przewidywalność. W zasadzie każde wydarzenie da się przewidzieć, nie wyłączając zakończenia, choć jego efekty, przyznam, okazały się dość niespodziewane (ale jest to jedyny moment, w którym dałem się zaskoczyć - trochę mało jak na siedemset stron tekstu). Irytujące jest też porzucanie wątków, kiedy przestają być autorce potrzebne - wprowadza ona pewnych bohaterów, rozpoczyna jakieś wydarzenia, po czym o nich zapomina, zostawiając je bez należytego finału. Szkoda, bo potencjał powieść miała spory, ale niedociągnięcia sązbyt rażące, żebym pozytywnie tę książkę ocenił.
23. Kołysanka dla czarownicy - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2022
Kołysanka dla czarownicy to powieść rozgrywająca się w tym samym uniwersum i z tymi samymi bohaterami co opowiadanie Sen nocy miejskiej opublikowane w antologii Harde baśnie. Jagoda Wilczek, wiedźma od klątw, dostaje nową uczennicę, znaną ze wspomnianego już opowiadania, a przy tym musi rozwiązać zagadkę odnalezionej na cmentarzu i obłożonej klątwą dziewczyny. A w to wszystko wplatają się rodzinne tajemnice sprzed wielu lat. Wprawdzie ostatnio odczuwam przesyt urban fantasy, odnosząc wrażenie, że każda kolejna literatura tego typu pisana jest na jedno kopyto, ale Kubasiewicz udało się mnie na dłużej zainteresować dzięki stworzeniu całkiem interesującej opowieści. I choć motyw zemsty wydaje się być oklepany, tutaj autorka poradziła sobie z nim bardzo dobrze. Jak na moje ostatnie nie najlepsze tempo czytania, poradziłem sobie z lekturą zaskakująco szybko. Te trzysta stron sprawny czytelnik jest w stanie przeczytać w maksymalnie dwa wieczory. Nie wiem, czy ostatecznie powieść ta znajdzie się wśród pięciu wskazanych przeze mnie za rok do Nagrody Zajdla, ale przyjemnie mi się jączytało.
Paski postępu:
Marcin Mortka - Głodna Puszcza - 88%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 68%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 34%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 28%
22. Bóg maszyna - Joanna W. Gajzler, Lira 2021 (Kindle)
Z różnych stron płynęły głosy, że warto po tę książkę sięgnąć, więc postanowiłem ich posłuchać i samemu przekonać się o jakości powieści Joanny Gajzler. Niewątpliwą zaletą książki jest ciekawie wykreowany świat z feudalnym społeczeństwem, którego władca ma status boga, a na drugim biegunie znajdują się osoby kalekie o randze zbliżonej do przedmiotu, który można wyrzucić, kiedy się znudzi. W świecie tym działa Wola, czyli coś na kształt gwiezdnowojennej Mocy, z której legalnie może korzystać tylko władca. W takich realiach próbują się odnaleźć bohaterowie: Tagard - mechanik-kosntruktor szlacheckiego pochodzenia - i Gawier, jego kaleki niewolnik. Autorka sprawnie pokazuje wspinanie się Tagarda po szczeblach kariery zarówno jako twórcy maszyn, jak i w dworskim otoczeniu, buduje też relacje pomiędzy oboma bohaterami, choć tu odniosłem wrażenie, że są one traktowane po macoszemu. W ogóle od pewnego momentu miałem wrażenie, jakby Gawier przeszkadzał autorce w konstruowaniu fabuły, z czego wynikać może spychanie go na coraz dalszy plan. Największym jednak mankamentem powieści jest jej przewidywalność. W zasadzie każde wydarzenie da się przewidzieć, nie wyłączając zakończenia, choć jego efekty, przyznam, okazały się dość niespodziewane (ale jest to jedyny moment, w którym dałem się zaskoczyć - trochę mało jak na siedemset stron tekstu). Irytujące jest też porzucanie wątków, kiedy przestają być autorce potrzebne - wprowadza ona pewnych bohaterów, rozpoczyna jakieś wydarzenia, po czym o nich zapomina, zostawiając je bez należytego finału. Szkoda, bo potencjał powieść miała spory, ale niedociągnięcia sązbyt rażące, żebym pozytywnie tę książkę ocenił.
23. Kołysanka dla czarownicy - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2022
Kołysanka dla czarownicy to powieść rozgrywająca się w tym samym uniwersum i z tymi samymi bohaterami co opowiadanie Sen nocy miejskiej opublikowane w antologii Harde baśnie. Jagoda Wilczek, wiedźma od klątw, dostaje nową uczennicę, znaną ze wspomnianego już opowiadania, a przy tym musi rozwiązać zagadkę odnalezionej na cmentarzu i obłożonej klątwą dziewczyny. A w to wszystko wplatają się rodzinne tajemnice sprzed wielu lat. Wprawdzie ostatnio odczuwam przesyt urban fantasy, odnosząc wrażenie, że każda kolejna literatura tego typu pisana jest na jedno kopyto, ale Kubasiewicz udało się mnie na dłużej zainteresować dzięki stworzeniu całkiem interesującej opowieści. I choć motyw zemsty wydaje się być oklepany, tutaj autorka poradziła sobie z nim bardzo dobrze. Jak na moje ostatnie nie najlepsze tempo czytania, poradziłem sobie z lekturą zaskakująco szybko. Te trzysta stron sprawny czytelnik jest w stanie przeczytać w maksymalnie dwa wieczory. Nie wiem, czy ostatecznie powieść ta znajdzie się wśród pięciu wskazanych przeze mnie za rok do Nagrody Zajdla, ale przyjemnie mi się jączytało.
Paski postępu:
Marcin Mortka - Głodna Puszcza - 88%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 68%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 34%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 28%
sobota, 9 kwietnia 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #13 i #14
Na studiach projekty i kolokwia, więc czytanie idzie marnie. Tydzień temu notki nie było, bo nie udało mi się żadnej lektury skończyć, teraz mimo czternastu kolejnych dni na liczniku tylko jedna przeczytana pozycja. Marnie.
21. Nowe spojrzenie na starą planetę - Tjeerd H. van Andel, PWN 2010
Długo męczyłem tę książkę na temat historii Ziemi - chciałem zakończyć lekturę przed zimową sesją egzaminacyjną, ale nie zdążyłem, a potem się to jakoś przeciągnęło. Nowe spojrzenie... jest książką popularnonaukową, w której autor, geolog-oceanograf, próbuje w przystępny sposb przybliżyć czytelnikowi losy naszej planety od momentu jej powstania, przez tworzenie się kontynentów, pojawienie się życia i jego rozwój, aż do wykształcenia się takiego gatunku jak Homo sapiens. Ponieważ jego głównym obszarem badań były dna oceaniczne, toteż o tym, co działo się pod powierzchnią wód, jest tu bardzo dużo napisane. Przyznać autorowi trzeba, że jego często dowcipne komentarze do badań, hipotez i ogólnego stanu niewiedzy środowiska naukowego znacznie ułatwiają odbiór lektury - lekkość języka sprawia, że pewnw zagadnienia, które mogłyby wydawać się skomplikowane stają się przystępne dla kogoś, kto nie interesuje się geologią od strony eksperckiej, a podchodzi do niej jedynie hobbystycznie. Bardzo dobrze napisana książka.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 64%
Joanna W. Gajzler - Bóg maszyna - 51%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 28%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 21%
21. Nowe spojrzenie na starą planetę - Tjeerd H. van Andel, PWN 2010
Długo męczyłem tę książkę na temat historii Ziemi - chciałem zakończyć lekturę przed zimową sesją egzaminacyjną, ale nie zdążyłem, a potem się to jakoś przeciągnęło. Nowe spojrzenie... jest książką popularnonaukową, w której autor, geolog-oceanograf, próbuje w przystępny sposb przybliżyć czytelnikowi losy naszej planety od momentu jej powstania, przez tworzenie się kontynentów, pojawienie się życia i jego rozwój, aż do wykształcenia się takiego gatunku jak Homo sapiens. Ponieważ jego głównym obszarem badań były dna oceaniczne, toteż o tym, co działo się pod powierzchnią wód, jest tu bardzo dużo napisane. Przyznać autorowi trzeba, że jego często dowcipne komentarze do badań, hipotez i ogólnego stanu niewiedzy środowiska naukowego znacznie ułatwiają odbiór lektury - lekkość języka sprawia, że pewnw zagadnienia, które mogłyby wydawać się skomplikowane stają się przystępne dla kogoś, kto nie interesuje się geologią od strony eksperckiej, a podchodzi do niej jedynie hobbystycznie. Bardzo dobrze napisana książka.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 64%
Joanna W. Gajzler - Bóg maszyna - 51%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 28%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 21%
sobota, 26 marca 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #12
Marnie, panie i panowie, marnie. Kolejny raz tylko jedna książka na koncie. Jestem tak obłożony ostatnio pracą i studiami, że brakuje mi czasu na cokolwiek innego, stąd też postępy w czytaniu niewielkie (również w przypadku nieuwzględnianej na paskach postępu literatury naukowej).
20. Nawia - antologia, Uroboros 2022
Dużo tej słowiańszczyzny istatnio u nas wychodzi. Nawia to kolejny wydany na naszym rynku zbiór opowiadań kręcących się wokół dawnych słowiańskich wierzeń. Na czterystu stronach mieści się osiem tekstów znanych na poletku fantastycznym autorek i autorów. Do swoich sztandarowych uniwesów wracają Katarzyna Berenika Miszczuk (cykl o Szeptusze), Marta Krajewska (Wilcza Dolina) i Martyna Raduchowska (szamanka) i robią to bardzo dobrze - widać, że poruszają się w znanym sobie terenie, w którym dobrze się czują i do któych przywykły. Na podobnym do pań poziomie ustawił się Rafał Dębski opowiadaniem Ostatnia noc, opowiadającym o strachu przed tym, co wydaje się być nienaturalne, nawet jeśli jest pożyteczne - ponoć tym tekstem autor kończy ze swoją fantastyczną działalnością. Na drugim biegunie ustawił się Marcin Podlewski, którego wizja zaświatów zupełnie mnie nie wciągnęła. Po raz kolejny nie były w stanie mnie również zainteresować Jagna Rolska i Anna Szumacher, choć z twórczości tej drugiej autorki jeszce byłbym w stanie coś ciekawego wydobyć. W sumie całkiem niezłe czytadło z tej antologii z kilkoma naprawdę ciekawymi tekstami. Szkoda, że nie udało się utrzymać w przekroju całego zbioru w miarę równego poziomu.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 52%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 21%
Joanna W. Gajzler - Bóg maszyna - 16%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 10%
20. Nawia - antologia, Uroboros 2022
Dużo tej słowiańszczyzny istatnio u nas wychodzi. Nawia to kolejny wydany na naszym rynku zbiór opowiadań kręcących się wokół dawnych słowiańskich wierzeń. Na czterystu stronach mieści się osiem tekstów znanych na poletku fantastycznym autorek i autorów. Do swoich sztandarowych uniwesów wracają Katarzyna Berenika Miszczuk (cykl o Szeptusze), Marta Krajewska (Wilcza Dolina) i Martyna Raduchowska (szamanka) i robią to bardzo dobrze - widać, że poruszają się w znanym sobie terenie, w którym dobrze się czują i do któych przywykły. Na podobnym do pań poziomie ustawił się Rafał Dębski opowiadaniem Ostatnia noc, opowiadającym o strachu przed tym, co wydaje się być nienaturalne, nawet jeśli jest pożyteczne - ponoć tym tekstem autor kończy ze swoją fantastyczną działalnością. Na drugim biegunie ustawił się Marcin Podlewski, którego wizja zaświatów zupełnie mnie nie wciągnęła. Po raz kolejny nie były w stanie mnie również zainteresować Jagna Rolska i Anna Szumacher, choć z twórczości tej drugiej autorki jeszce byłbym w stanie coś ciekawego wydobyć. W sumie całkiem niezłe czytadło z tej antologii z kilkoma naprawdę ciekawymi tekstami. Szkoda, że nie udało się utrzymać w przekroju całego zbioru w miarę równego poziomu.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 52%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 21%
Joanna W. Gajzler - Bóg maszyna - 16%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 10%
sobota, 19 marca 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #11
Nie wiem, jak to się stało, że w tym tygodniu skończyłem czytać tylko jedną książkę zamiast trzech, które były dość realnym wynikiem. Na swoje usprawiedliwienie mogę mieć tylko to, że codziennie miałem na głowie bądź to uczelnię, bądź pracę i wieczorem zdarzało mi się paść na twarz ze zmęczenia. W każdym razie zapraszam do zapoznania się z moją opinią na temat przedostatniego tomu cyklu Shadow Raptors.
19. Shadow Raptors. Konwój - Sławomir Nieściur, Drageus 2021 (Kindle)
Jako się rzekło, piąty tom cyklu Shadow Raptors jest przedostatnią częścią serii. Nieściur powoli prowadzi akcję do kulminacji i robi to w taki sposób, że odnosiłem wrażenie, jakby nic się na kartach powieści nie działo. Jest to złudne, bo w ujęciu całościowym cykl wydaje się być przemyślany - widać, że autor ma wyobrażony jakiś cel, do którego pcha wykreowanych przez siebie bohaterów. Jeśli zaś chodzi o sam Konwój, to tutaj przede wszystkim lecą przez kosmos. Niby bohaterowie układają jakiś plan na bardziej lub mniej przemocowy kontakt ze skunami (powieściowi kosmici), ale na razie na planowaniu się kończy. W odróżnieniu od poprzednich części, kosmicznych bitew tym razem nie uświadczymy. Na razie trzeba zadowolić się pieczołowicie budowanym przed wielkim finałem napięciem. Ostatni tom cyklu jest już od paru miesięcy na rynku, ja natomiast jego lekturę mam cały czas przed sobą. Mam nadzieję, że Nieściurowi udało się podomykać wątki w sposób satysfakcjonujący. Liczę też, że w natłoku słowa pisanego znajdę czas, żeby sprawdzić, jak sobie z zadaniem poradził.
Paski postępu:
antologia - Nawia - 90%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 50%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 21%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 5%
Joanna W. Gajzler - Bóg maszyna - 2%
19. Shadow Raptors. Konwój - Sławomir Nieściur, Drageus 2021 (Kindle)
Jako się rzekło, piąty tom cyklu Shadow Raptors jest przedostatnią częścią serii. Nieściur powoli prowadzi akcję do kulminacji i robi to w taki sposób, że odnosiłem wrażenie, jakby nic się na kartach powieści nie działo. Jest to złudne, bo w ujęciu całościowym cykl wydaje się być przemyślany - widać, że autor ma wyobrażony jakiś cel, do którego pcha wykreowanych przez siebie bohaterów. Jeśli zaś chodzi o sam Konwój, to tutaj przede wszystkim lecą przez kosmos. Niby bohaterowie układają jakiś plan na bardziej lub mniej przemocowy kontakt ze skunami (powieściowi kosmici), ale na razie na planowaniu się kończy. W odróżnieniu od poprzednich części, kosmicznych bitew tym razem nie uświadczymy. Na razie trzeba zadowolić się pieczołowicie budowanym przed wielkim finałem napięciem. Ostatni tom cyklu jest już od paru miesięcy na rynku, ja natomiast jego lekturę mam cały czas przed sobą. Mam nadzieję, że Nieściurowi udało się podomykać wątki w sposób satysfakcjonujący. Liczę też, że w natłoku słowa pisanego znajdę czas, żeby sprawdzić, jak sobie z zadaniem poradził.
Paski postępu:
antologia - Nawia - 90%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 50%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 21%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 5%
Joanna W. Gajzler - Bóg maszyna - 2%
niedziela, 13 marca 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #9 i #10
No i znów nie udało mi się dotrzymać cotygodniowego terminu i notka ukazuje się w wersji podwójnej. Choć "podwójnej" to za dużo powiedziane, bo obie książki, o których parę słów możecie tu przeczytań przeczytałem w dziewiątym tygodniu. Potem coś się zepsuło i nagle zabrakło mi czasu na oddawanie się lekturze, w tym naukowej. Co by nie przynudzać: kilka zdań na temat dwóch okołofantastycznych pozycji. Miłego czytania.
17. Zasady gry - Vladimir Wolff, Warbook 2021 (Kindle)
Mam problem z oceną tej książki. Wiecie, ogólnie lubię twórczość Wolffa, fajnie mi się czyta jeko kolejne sensacyjne historia i tak też jest i tym razem. Zasady gry to pierwszy tom cyklu Nowy Porządek Świata, którego akcja rozgrywa się w bardzo niedalekiej przyszłości, gdzie ludzkość musi sobie jakoś poradzić z efektami pandemii COVID-19, a na to nakładają się jeszcze napięcia amerykańsko-chińskie. Wszystko ładnie i sprawnie, autor jak zwykle dobrze radzi sobie z wojskowością (przy czym trzeba mieć na uwadze, że piszę to z perspektywy laika, mając świadomość, że jakiś ekspert od wojskowości może książce wytknąć masę błędów merytorycznych, o których istnieniu ja nie mam pojęcia), część sensacyjno-spiskowa też jest ciekawie przedstawiona z żywymi i interesującymi bohaterami w rolach gównych. No ale przy tych wszystkich zaletach uwiera mnie szkodliwość treści tej powieści. Niby rozumiem, że autor tworzy fikcję, ale ponieważ żyjemy w ciekawych czasach, z dowolnym stwierdzeniem o treści "nie ma żadnej pandemii" i "wirusa wyhodowali Chińczycy w laboratoriach" byłbym bardzo ostrożny. Idiotów, którzy stwierdzą, że skoro autor napisał, to na pewno coś wie, w naszym pięknym kraju nie brakuje. Mimo że mierzi mnie wstawianie w powieść powyższych treści, na kolejną część historii i tak się skuszę, bo opowieść autorowi udało się stworzyć ciekawą.
18. Rzecz niepospolita - antologia, Alpaka 2021 (Kindle)
Tym razem Grupa Wydawnicza Alpaka wypuściła na świat antologię dotyczącą tego, co z Polską związane. Wśród autorów znalazły się znane już na rynku krótkich form nazwiska (przynajmniej ja je znam), jak Wojciech Gunia, Anna Łagan, Olga Niziołek czy Michał Studniarek, poza tym swoje teksty dali autorzy, których albo w ogóle nie kojarzę, albo ich nazwisko gdzieś mi się obiło o uszy, ale nie potrafię teraz powiązać go z konkretnym tekstem. W każdym razie Gunia i Łagan są tymi osobami, które sprawiły, że zwróciłem baczniejszą uwagę na tę antologię (warto tu wspomnieć, że wydawnictwo jest dostępne za darmo). Ten pierwszy napisał mroczną historię o utracie dziecka i konsekwencjach takiego wydarzenia dla psychiki matki - bardzo ciężki tekst, ale mocno wciągający, przy czym trzeba mieć na uwadze, że może u kogoś wzbudzać silne negatywne emocje; na szczęście na początku antologii umieszczone zostały ostrzeżenia o zawartości tekstów, za co należy wydawcę pochwalić. Anna Łagan z kolei trochę mnie zawiodła. Chciała poruszyć różne problemy społeczne, między innymi bezdomność i niebinarność płciową, ale odniosłem wrażenie, że spróbowała złapać zbyt wiele srok za ogon, przez co każdemu z prezentowanych zjawisk poświęciła za mało czasu. Trochę szkoda, bo poruszane przez niątematy są ważne, często niedostrzegane i należy o nich pisać. Tutaj odniosłem wrażenie, że zabrakło jej miejsca na większe zagłębienie się w przedstawianych realiach (bo przecież nie umiejętności - tych autorce akurat nie brakuje). Pozostałe teksty również stanowią przyjemną (choć często ciężką tematycznie) lekturę, pokazującą ciekawe aspekty naszego kraju. Dobra robota!
Paski postępu:
Sławomir Nieściur - Shadow Raptors. Konwój - 55%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 48%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
antologia - Nawia - 34%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 20%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 4%
17. Zasady gry - Vladimir Wolff, Warbook 2021 (Kindle)
Mam problem z oceną tej książki. Wiecie, ogólnie lubię twórczość Wolffa, fajnie mi się czyta jeko kolejne sensacyjne historia i tak też jest i tym razem. Zasady gry to pierwszy tom cyklu Nowy Porządek Świata, którego akcja rozgrywa się w bardzo niedalekiej przyszłości, gdzie ludzkość musi sobie jakoś poradzić z efektami pandemii COVID-19, a na to nakładają się jeszcze napięcia amerykańsko-chińskie. Wszystko ładnie i sprawnie, autor jak zwykle dobrze radzi sobie z wojskowością (przy czym trzeba mieć na uwadze, że piszę to z perspektywy laika, mając świadomość, że jakiś ekspert od wojskowości może książce wytknąć masę błędów merytorycznych, o których istnieniu ja nie mam pojęcia), część sensacyjno-spiskowa też jest ciekawie przedstawiona z żywymi i interesującymi bohaterami w rolach gównych. No ale przy tych wszystkich zaletach uwiera mnie szkodliwość treści tej powieści. Niby rozumiem, że autor tworzy fikcję, ale ponieważ żyjemy w ciekawych czasach, z dowolnym stwierdzeniem o treści "nie ma żadnej pandemii" i "wirusa wyhodowali Chińczycy w laboratoriach" byłbym bardzo ostrożny. Idiotów, którzy stwierdzą, że skoro autor napisał, to na pewno coś wie, w naszym pięknym kraju nie brakuje. Mimo że mierzi mnie wstawianie w powieść powyższych treści, na kolejną część historii i tak się skuszę, bo opowieść autorowi udało się stworzyć ciekawą.
18. Rzecz niepospolita - antologia, Alpaka 2021 (Kindle)
Tym razem Grupa Wydawnicza Alpaka wypuściła na świat antologię dotyczącą tego, co z Polską związane. Wśród autorów znalazły się znane już na rynku krótkich form nazwiska (przynajmniej ja je znam), jak Wojciech Gunia, Anna Łagan, Olga Niziołek czy Michał Studniarek, poza tym swoje teksty dali autorzy, których albo w ogóle nie kojarzę, albo ich nazwisko gdzieś mi się obiło o uszy, ale nie potrafię teraz powiązać go z konkretnym tekstem. W każdym razie Gunia i Łagan są tymi osobami, które sprawiły, że zwróciłem baczniejszą uwagę na tę antologię (warto tu wspomnieć, że wydawnictwo jest dostępne za darmo). Ten pierwszy napisał mroczną historię o utracie dziecka i konsekwencjach takiego wydarzenia dla psychiki matki - bardzo ciężki tekst, ale mocno wciągający, przy czym trzeba mieć na uwadze, że może u kogoś wzbudzać silne negatywne emocje; na szczęście na początku antologii umieszczone zostały ostrzeżenia o zawartości tekstów, za co należy wydawcę pochwalić. Anna Łagan z kolei trochę mnie zawiodła. Chciała poruszyć różne problemy społeczne, między innymi bezdomność i niebinarność płciową, ale odniosłem wrażenie, że spróbowała złapać zbyt wiele srok za ogon, przez co każdemu z prezentowanych zjawisk poświęciła za mało czasu. Trochę szkoda, bo poruszane przez niątematy są ważne, często niedostrzegane i należy o nich pisać. Tutaj odniosłem wrażenie, że zabrakło jej miejsca na większe zagłębienie się w przedstawianych realiach (bo przecież nie umiejętności - tych autorce akurat nie brakuje). Pozostałe teksty również stanowią przyjemną (choć często ciężką tematycznie) lekturę, pokazującą ciekawe aspekty naszego kraju. Dobra robota!
Paski postępu:
Sławomir Nieściur - Shadow Raptors. Konwój - 55%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 48%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
antologia - Nawia - 34%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 20%
James S.A. Corey - Wojna Kalibana - 4%
sobota, 26 lutego 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #6, #7 i #8
No cóż - dwa tygodnie temu nie miałem o czym pisać, bo w szóstym tygodniu nie skończyłem żadnej książki; w siódmym było nie co lepiej, ale za to dopadł mnie deficyt czasu, stąd też notka ta ukazuje się dopiero trzy tygodnie po poprzedniej. W każdym razie: cztery książki przeczytane, z tego trzy okołofantastyczne i jedna związana ze studiami. Nie jest więc najgorzej, a następne tomiszcza powoli dobiegają końca. Sesja zdana, można czytać dalej.
13. Dziwne opowieści - antologia, Dom Horroru 2021 (Kindle)
Kupiłem tę antologię, mimo że nie przepadam za weird fiction, ale skusiły mnie dwa nazwiska: Gunia i Ligotti. Ten pierwszy zaczyna mocno, przedstawiając przemocowe małżeństwo, ale rozwijając akcję i doprowadzając do kulminacji, zawodzi, przynajmniej w stosunku do oczekiwań, które mam do jego twórczości - zachwycał mnie swoimi tekstami na tyle często, że zejście poniżej wysoko zawieszonej poprzeczki odbieram w kategorii rozczarowania, choć Przemiana Tamary D. jest całkiem sprawnie napisanym opowiadaniem, od którego powinny się trzymać z dala osoby cierpiące na arachnofobię. Ligotti zaś tworzy Lovecraftowski nastrój, ale jego Cień na dnie świata nie pokazuje niczego, co zapadałoby w pamięć na dłużej; serio, po tygodniu od lektury mam probem z przypomnieniem sobie, o czym było to opowiadanie. Co poza tym? Cały zbiór zawiera piętnaście opowiadań zarówno polskich jak i zagranicznych autorów. Najmocniejszym moim zdaniem jego punktem jest Wniebowzięcie Dagmary Adwentowskiej i Agnieszki Biskup - interesująca historia skazańczyni (taki powinien być feminatyw?) pokazana z jej perspektywy z bardzo ciekawą i niespodziewaną puentą. W fajny sposób obrabia temat utraconej kończyny Anna Maria Wybraniec w opowiadaniu Twoje królestwo uległo podziałowi. W sumie wychodzi na to, że najbardziej w mój gust trafiły autorki, z których twórczością spotykałem się już w innych antologiach. Pozostałe teksty raczej mnie nie urzekły, choć jak napisałem na początku, weird fiction nie należy do moich ulubionych odmian fantastyki.
14. Podarować niebo - Romuald Pawlak, IX 2020 (Kindle)
Po powieść, która uzyskała nominację do Nagrody Żuławskiego za rok 2020, sięgnąłem przed planowaną lekturą Pustego ogrodu - wydanego w zeszłym roku zbioru opowiadań, którego akcja toczy się w tych samych realiach, co Podarować niebo. Omawiany tu tekst opowiada o kontakcie ludzi z obcymi, ale jest to kontakt pokazany w nieco nietypowy sposób. Przede wszystkim to ludzie są tymi wysoko rozwiniętymi, kosmicznymi zdobywcami, którzy na swojej drodze natrafiają na planetę zamieszkaną na rozumny, ale prymitywny gatunek. I o ile rozważania, jak ten kontakt ma wyglądać, są bardzo w powieści istotne, to najciekawsze wydają siębyć relacje między bohaterami, dla których największym problemem są kwestie techniczne statku kosmicznego, a także sprawy psychologiczno-psychiatryczne. Jest to bardzo dobra literatura sf, taka trochę w starym stylu i żałuję, że sięgnąłem po nią dopiero teraz.
15. GIS. Teoria i praktyka - Paul A. Longley, Michael F. Goodchild, David J. Maguire, David W. Rhind, PWN 2006
Cóż... To ma być podstawowa lektura w ramach kursu geoinformatyki. Napisana w miarę lekko i dość łopatologicznie tłumacząca poszczególne zagadnienia związane z systemami geoinformacyjnymi oraz zbieraniem i przetwarzaniem danych przestrzennych. Temat pokazany został zarówno z perspektywy użytkownika oprogramowania służącego do pracy przy wspomnianych zagadnieniach jak i od strony producenta takich systemów, organu zlecającego ich opracowanie, a także instytucji, które mają na celu wdrożenie ich do użycia. Bardzo dużo informacji dotyczy różnych aspektów samych danych przestrzennych, ich typu, dokładności, jest tu też pewne podłoże teoretyczne dotyczące map jako takich. Wszystko wydaje się być jasno wytłumaczone (oczywiście czerwcowy egzamin zweryfikuje to stwierdzenie) i ciekawe, może poza ostatnią częścią, która dotyczy już samych mechanizmów wdrażania systemów geoinformacyjnychw różnego rodzaju instytucjach - przy jej lekturze solidnie się wynudziłem.
16. Piast - Grzegorz Gajek, SQN 2021
Myślałem, że będę czytał fantastykę, a dostałem ponad 650 stron fajnie napisanej powieści historycznej o przedpiastowskich czasach, gdzie autor fantazjuje na temat tego, jak Piast Kołodziej stał się Piastem Kołodziejem. Mamy więc pokazaną plemienną Słowiańszczyznę, dużo Wikingów, a także początek rozpadu państwa Franków. Autor rzuca bohaterów po ówczesnej Europie, pokazuje ich rozwój od naiwnych chłopaków z małej wsi do ludzi, którzy piją z władcami i stają na czele armii. I o ile zakończenie pozostawia pewien niedosyt (choć z drugiej strony o upadku Popiela wiele już napisano), to bardzo spodobała mi się schizofreniczna forma narracji w końcowych rozdziałach. Całkiem przyjemna lektura.
Paski postępu:
Vladimir Wolff - Zasady gry - 72%
antologia - Rzecz niepospolita - 54%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 46%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 10%
13. Dziwne opowieści - antologia, Dom Horroru 2021 (Kindle)
Kupiłem tę antologię, mimo że nie przepadam za weird fiction, ale skusiły mnie dwa nazwiska: Gunia i Ligotti. Ten pierwszy zaczyna mocno, przedstawiając przemocowe małżeństwo, ale rozwijając akcję i doprowadzając do kulminacji, zawodzi, przynajmniej w stosunku do oczekiwań, które mam do jego twórczości - zachwycał mnie swoimi tekstami na tyle często, że zejście poniżej wysoko zawieszonej poprzeczki odbieram w kategorii rozczarowania, choć Przemiana Tamary D. jest całkiem sprawnie napisanym opowiadaniem, od którego powinny się trzymać z dala osoby cierpiące na arachnofobię. Ligotti zaś tworzy Lovecraftowski nastrój, ale jego Cień na dnie świata nie pokazuje niczego, co zapadałoby w pamięć na dłużej; serio, po tygodniu od lektury mam probem z przypomnieniem sobie, o czym było to opowiadanie. Co poza tym? Cały zbiór zawiera piętnaście opowiadań zarówno polskich jak i zagranicznych autorów. Najmocniejszym moim zdaniem jego punktem jest Wniebowzięcie Dagmary Adwentowskiej i Agnieszki Biskup - interesująca historia skazańczyni (taki powinien być feminatyw?) pokazana z jej perspektywy z bardzo ciekawą i niespodziewaną puentą. W fajny sposób obrabia temat utraconej kończyny Anna Maria Wybraniec w opowiadaniu Twoje królestwo uległo podziałowi. W sumie wychodzi na to, że najbardziej w mój gust trafiły autorki, z których twórczością spotykałem się już w innych antologiach. Pozostałe teksty raczej mnie nie urzekły, choć jak napisałem na początku, weird fiction nie należy do moich ulubionych odmian fantastyki.
14. Podarować niebo - Romuald Pawlak, IX 2020 (Kindle)
Po powieść, która uzyskała nominację do Nagrody Żuławskiego za rok 2020, sięgnąłem przed planowaną lekturą Pustego ogrodu - wydanego w zeszłym roku zbioru opowiadań, którego akcja toczy się w tych samych realiach, co Podarować niebo. Omawiany tu tekst opowiada o kontakcie ludzi z obcymi, ale jest to kontakt pokazany w nieco nietypowy sposób. Przede wszystkim to ludzie są tymi wysoko rozwiniętymi, kosmicznymi zdobywcami, którzy na swojej drodze natrafiają na planetę zamieszkaną na rozumny, ale prymitywny gatunek. I o ile rozważania, jak ten kontakt ma wyglądać, są bardzo w powieści istotne, to najciekawsze wydają siębyć relacje między bohaterami, dla których największym problemem są kwestie techniczne statku kosmicznego, a także sprawy psychologiczno-psychiatryczne. Jest to bardzo dobra literatura sf, taka trochę w starym stylu i żałuję, że sięgnąłem po nią dopiero teraz.
15. GIS. Teoria i praktyka - Paul A. Longley, Michael F. Goodchild, David J. Maguire, David W. Rhind, PWN 2006
Cóż... To ma być podstawowa lektura w ramach kursu geoinformatyki. Napisana w miarę lekko i dość łopatologicznie tłumacząca poszczególne zagadnienia związane z systemami geoinformacyjnymi oraz zbieraniem i przetwarzaniem danych przestrzennych. Temat pokazany został zarówno z perspektywy użytkownika oprogramowania służącego do pracy przy wspomnianych zagadnieniach jak i od strony producenta takich systemów, organu zlecającego ich opracowanie, a także instytucji, które mają na celu wdrożenie ich do użycia. Bardzo dużo informacji dotyczy różnych aspektów samych danych przestrzennych, ich typu, dokładności, jest tu też pewne podłoże teoretyczne dotyczące map jako takich. Wszystko wydaje się być jasno wytłumaczone (oczywiście czerwcowy egzamin zweryfikuje to stwierdzenie) i ciekawe, może poza ostatnią częścią, która dotyczy już samych mechanizmów wdrażania systemów geoinformacyjnychw różnego rodzaju instytucjach - przy jej lekturze solidnie się wynudziłem.
16. Piast - Grzegorz Gajek, SQN 2021
Myślałem, że będę czytał fantastykę, a dostałem ponad 650 stron fajnie napisanej powieści historycznej o przedpiastowskich czasach, gdzie autor fantazjuje na temat tego, jak Piast Kołodziej stał się Piastem Kołodziejem. Mamy więc pokazaną plemienną Słowiańszczyznę, dużo Wikingów, a także początek rozpadu państwa Franków. Autor rzuca bohaterów po ówczesnej Europie, pokazuje ich rozwój od naiwnych chłopaków z małej wsi do ludzi, którzy piją z władcami i stają na czele armii. I o ile zakończenie pozostawia pewien niedosyt (choć z drugiej strony o upadku Popiela wiele już napisano), to bardzo spodobała mi się schizofreniczna forma narracji w końcowych rozdziałach. Całkiem przyjemna lektura.
Paski postępu:
Vladimir Wolff - Zasady gry - 72%
antologia - Rzecz niepospolita - 54%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 46%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 10%
niedziela, 6 lutego 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #4 i #5
Przepraszam za zeszłotygodniowe milczenie, ale zaczynała się sesja i egzaminy mnie przycisnęły. Ponieważ trzy mam już z głowy, a przede mną tylko jeden, tym razem znalazłem chwilę na naskrobanie paru słów. Nadal dominującą literaturą jest ta związana ze studiami, ale w wolnej chwili podczytuję też fantastykę i okolice. Nie udało mi się przeczytać wszystkich posiadanych podręczników do geologii przed egzaminem, ale i tak zamierzam je dokończyć, bo zostawianie niedoczytanej książki, to sprawa bardzo niekulturalna.
10. Historia życia - Richard Southwood, Świat Książki 2004
Nie żeby mi to było jakoś szczególnie potrzebne do egzaminu z geologii, ale ponieważ było w sylabusie jako literatura zalecana, postanowiłem przeczytać. Autor opisuje ewolucję życia na Ziemi od prekambru począwszy, skończywszy na powstaniu inteligentnej małpy o nazwie Homo sapiens. W kolejnych rozdziałach przedstawia rozwój gatunków w poszczególnych epokach geologicznych, w przystępny sposób opisując, kto od kogo pochodzi, pokazująć ślepe uliczki ewolucji i kolejne wymierania wraz z próbą wyjaśnienia ich przyczyn. Wszystko to napisane zostało przystępnym językiem, więc nie trzeba być specjalistą od paleobiologii, żeby wiedzieć, o czym autor pisze. Jest to ciekawa lektura dla chcących się dowiedzieć, jak wyglądał świat miliony lat temu.
11. Owsiki - Tomasz Siwiec, Horror Masakra 2021 (Kindle)
Książka była promowana zwrotem "Przygotuj torbę na wymioty". Nie wiem, jak o mnie świadczy to, że zdecydowałem się na zakup tej mikropowieści/długiego opowiadania. Fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa (ale z drugiej strony w tej kwestii od survival horrorów nie ma czego wymagać): ot, woda zostaje skażona zmutowanymi owsikami, po czym całe miasto pada ofiarą pasożytów. Kał i wymioty wylewają się ze stron obficie i byłoby to do przyjęcia, zważywszy na gatunek, jaki powieść reprezentuje, ale problem tych scen jest taki, że istnieją one tylko po to, żeby istnieć. Umierający w męczarniach bohaterowie pojawiają się tylko w tych scenach i czytelnika mogą obchodzić mniej niż zeszłoroczny śnieg. Rozwiązanie problemu też okazuje się prymitywne - nie powstydziłby sie go żul spod monopolowego. Słabe jest też nazywanie bohatera ratującego lokalny świat swoim nazwiskiem. Czy są tu wobec tego jakieś plusy? Na pewno pomysł ataku owsików na społeczność miasteczka jest ciekawy, a lekkie pióro autora sprawia, że kolejne strony przewracza się szybko. Co prowadzi do tego, że książkę kończy się w godzinę, góra półtorej, więc nawet w kategoriach straty czasu nie jest to nic strasznego.
12. Podstawy geologii strukturalnej i kartografii geologicznej - Małgorzata Labus, Krzysztof Labus, Wydawnictwo Politechniki Śląskiej 2012
Ten skrypt z kolei był mi może nie niezbędny, ale z całą pewnością przydatny podczas nauki geologii, a konkretnie pomógł mi zrozumieć, w jaki sposób należy konstruować przekroje i profile geologiczne. Znajdują się w nim wszystkie informacje potrzebne do wyznaczania na podstawie map geologicznych parametrów potrzebnych do wyrysowania profili i przekrojów, autorzy pokusili się nawet o instrukcję tworzenia blokdiagramów. Książka pomieściła wiele ilustracji obrazujących przedstawiane zagadnienia, które w znaczący sposób ułatwiają zrozumienie, w jaki sposób należy prowadzić prace - sam suchy tekst to w przypadku poruszanych przez skrypt zagadnień zdecydowanie za mało. Przydatne też wydają się być informacje dotyczące tego, co geolog powinien zabrać ze sobą w teren.
Paski postępu:
Romuald Pawlak - Podarować niebo - 46%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 40%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
antologia - Dziwne opowieści - 27%
Grzegorz Gajek - Piast - 26%
Vladimir Wolff - Zasady gry - 7%
10. Historia życia - Richard Southwood, Świat Książki 2004
Nie żeby mi to było jakoś szczególnie potrzebne do egzaminu z geologii, ale ponieważ było w sylabusie jako literatura zalecana, postanowiłem przeczytać. Autor opisuje ewolucję życia na Ziemi od prekambru począwszy, skończywszy na powstaniu inteligentnej małpy o nazwie Homo sapiens. W kolejnych rozdziałach przedstawia rozwój gatunków w poszczególnych epokach geologicznych, w przystępny sposób opisując, kto od kogo pochodzi, pokazująć ślepe uliczki ewolucji i kolejne wymierania wraz z próbą wyjaśnienia ich przyczyn. Wszystko to napisane zostało przystępnym językiem, więc nie trzeba być specjalistą od paleobiologii, żeby wiedzieć, o czym autor pisze. Jest to ciekawa lektura dla chcących się dowiedzieć, jak wyglądał świat miliony lat temu.
11. Owsiki - Tomasz Siwiec, Horror Masakra 2021 (Kindle)
Książka była promowana zwrotem "Przygotuj torbę na wymioty". Nie wiem, jak o mnie świadczy to, że zdecydowałem się na zakup tej mikropowieści/długiego opowiadania. Fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa (ale z drugiej strony w tej kwestii od survival horrorów nie ma czego wymagać): ot, woda zostaje skażona zmutowanymi owsikami, po czym całe miasto pada ofiarą pasożytów. Kał i wymioty wylewają się ze stron obficie i byłoby to do przyjęcia, zważywszy na gatunek, jaki powieść reprezentuje, ale problem tych scen jest taki, że istnieją one tylko po to, żeby istnieć. Umierający w męczarniach bohaterowie pojawiają się tylko w tych scenach i czytelnika mogą obchodzić mniej niż zeszłoroczny śnieg. Rozwiązanie problemu też okazuje się prymitywne - nie powstydziłby sie go żul spod monopolowego. Słabe jest też nazywanie bohatera ratującego lokalny świat swoim nazwiskiem. Czy są tu wobec tego jakieś plusy? Na pewno pomysł ataku owsików na społeczność miasteczka jest ciekawy, a lekkie pióro autora sprawia, że kolejne strony przewracza się szybko. Co prowadzi do tego, że książkę kończy się w godzinę, góra półtorej, więc nawet w kategoriach straty czasu nie jest to nic strasznego.
12. Podstawy geologii strukturalnej i kartografii geologicznej - Małgorzata Labus, Krzysztof Labus, Wydawnictwo Politechniki Śląskiej 2012
Ten skrypt z kolei był mi może nie niezbędny, ale z całą pewnością przydatny podczas nauki geologii, a konkretnie pomógł mi zrozumieć, w jaki sposób należy konstruować przekroje i profile geologiczne. Znajdują się w nim wszystkie informacje potrzebne do wyznaczania na podstawie map geologicznych parametrów potrzebnych do wyrysowania profili i przekrojów, autorzy pokusili się nawet o instrukcję tworzenia blokdiagramów. Książka pomieściła wiele ilustracji obrazujących przedstawiane zagadnienia, które w znaczący sposób ułatwiają zrozumienie, w jaki sposób należy prowadzić prace - sam suchy tekst to w przypadku poruszanych przez skrypt zagadnień zdecydowanie za mało. Przydatne też wydają się być informacje dotyczące tego, co geolog powinien zabrać ze sobą w teren.
Paski postępu:
Romuald Pawlak - Podarować niebo - 46%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 40%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
antologia - Dziwne opowieści - 27%
Grzegorz Gajek - Piast - 26%
Vladimir Wolff - Zasady gry - 7%
sobota, 22 stycznia 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #2 i #3
Mogłem tydzień temu napisać o dwóch przeczytanych książkach, ale sił mi zabrakło po ciężkim tygodniu. Wobec tego tym razem możecie poczytać o trzech ukończonych pozycjach. Proporcje nauki do nienauki wynoszą 1:1, ale w najbliższym czasie zmieni się to na korzyść książek związanych ze studiami. Nadciąga sesja, więc trzeba się uczyć. A tymczasem życzę miłej lektury.
4. Geologia dla studentów geografii - Justyna Ciesielczuk, Mariola Jabłońska, Kazimierz Kozłowski, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego 2006
To już trzeci przeczytany przeze mnie skrypt mający na celu przekazać studentowi informacje, jakie mogą być przydatne w czasie ćwiczeń z geologii, co sprowadza się do rozpoznawania skał, korzystania z kompasu geologicznego i przygotowywania profili i przekrojów geologicznych. W porównaniu z inną literaturą tego typu, autorzy omawianej książki bardziej wdają się w szczegóły. Większa część skryptu dotyczy różnych rodzajów skał i sposobów ich rozpoznawania, do tego dochodzi krótki rozdział o tektonice i coś, co u "konkurencji" nie pojawiło się, czyli obszerny fragment poświęcony geologii historycznej. Większa ilość informacji sprawia, że podręcznik ten jest nieco trudniejszy w odbiorze od pozostałych.
5. Familia - Paweł Majka, Znak 2021 (Kindle)
W końcu coś z fabułą. Paweł Majka postanowił zostawić z boku fantastyczne poletko i zabrał się za historię prawdziwą. A przynajmniej za taką, która ma oparcie w prawdziwych wydarzeniach. Zauważając, że określenie "Familia" brzmi cokolwiek mafijnie, postanowił stworzyć historyczną powieść przygodową o dojściu rodziny Czartoryskich/Poniatowskich do zaszczytów. Jest tu wszystko, czego się wymaga od tego typu literatury: spiski, łapówki, porwania, pojedynki, pościgi. I miłość, bo bez niej żadna szanująca się historia nie może się obejść. Wyszedł z tego Puzo w XVIII wieku z dodatkiem Trzech muszkieterów. Wciągnęło mnie straszliwie, a przy tych wszystkich ciekawych bohaterach i wartkiej akcji i tak najbardziej interesowało mnie, czy na końcu los sprawi, że będą razem... Bardzo dobra robota, Autorze.
6. Wprowadzenie do kartografii i topografii - Jacek Pasławski (red.), Nowa Era 2006
Mapy, mapy, cztery mapy... Jak można się zorientować po tytule, książka mówi o mapach. Jest tu trochę o historii kartografii, bardzo dużo o odwzorowaniach kartograficznych i systemach odniesień przestrzennych (z udziałem matematyki, ale niezbyt skomplikowanej, więc da się czytać, o ile kogoś nie przeraża znak równości), parę słów o różnych rodzajach map, zasadach dotyczących oznaczeń, a także o atlasach i mapach elektronicznych. Znalazło się też miejsce na systemy geoinformacyjne, choć autorzy potraktowali je raczej jako ciekawostkę. Solidne, kompleksowe opracowanie tematu, a do tego bardzo przystępnie napisane.
8. Wprowadzenie do statystyki dla przyrodników - Adam Łomnicki, PWN 2007
Drugi przeczytany przeze mnie podręcznik do statystyki w ramach kursu tego przedmiotu. Niestety tym razem miałem problem ze zrozumieniem treści. Często nie wiedziałem, co i w jakim celu autor liczy ani do czego mają służyć pokazywane wzory i skąd się wzięły. Niestety na wyprowadzenie ich zabrakło miejsca. Nie wiem, czy cokolwiek z zawartości podręcznika będzie mi potrzebne w dalszej nauce, ale mam wrażenie, że Jażdżewska swój skrypt napisała w sposób dużo bardziej przystępny. A może po prostu chodzi o moją niechęć do biologii, bo w tytule zamiast "dla przyrodników" powinno być "dla biologów". Wszystkie powiem przykłady dotyczą nauk biologicznych. Mimo najszczerszych chęci zgłębienia tematu, poległem. Trudno, czasem i tak bywa.
9. Iron Tales. Blood Brothers - antologia, IX 2021
Jakiś czas temu wydawnictwo Gmork podjęło się wydania antologii opowiadań poświęconych twórczości Iron Maiden. Jako że zespołu słucham od niemal ćwierć wieku, a i co poniektórych autorów tekstów znałem i ceniłem, sięgnąłem wówczas po książkę. Niedawno wydawnictwo IX postanowiło kontynuować dzieło swoich kolegów po fachu i poprosiło polskich fantastycznych pisarzy o drugą porcję opowiadań. W efekcie każdy z autorów wziął na warsztat jedną piosenkę i na jej podstawie stworzył opowiadanie. Wynikiem tych działań jest trzynaście tekstów nawiązujących do słów piosenek, okładek albumów albo do członków zespołu. I choć ciężko tu o prawdziwą perełkę, to parę ciekawych tytułów można tu napotkać. Nie chcę wyróżniać żadnego z autorów, bo też i żaden mnie na kolana nie powalił, ale dostałem do rąk sporo całkiem przyzwoitej literatury gatunkowej. Tak na czwórkę w skali szkolnej.
10. Algorytm życia - Marta Sobiecka, IX 2021 (Kindle)
Chciałem powieści, dostałem niespodziewanie zbiór pięciu opowiadań, w tym jedno, od którego książka wzięła tytuł, było publikowane wcześniej w Nowej Fantastyce. I pewnie przeszedłbym obojętnie obok tej pozycji, gdyby nie dwie rzeczy: recenzja we wspomnianym czasopiśmie i rewelacyjna okładka (w ogóle jakość okładek Wydawnictwa IX mnie urzeka, co rzadkie na naszym rynku wydawniczym). Wszystkie zebrane w Algorytmie życia utwory łączy postać głównej bohaterki, japońskiej policjantki, i to, że następują one po sobie fabularnie. Ten cyberpunkowy kryminał osadzony w Japonii porusza tematy typowe dla gatunku: wpływy korporacji, coraz bardziej rozwarstwione ekonomiczne społeczeństwo, międzypaństwowe konflikty, relacje człowiek-maszyna, a także przede wszystkim walkę człowieka o zasady z korpo-stechnologizowaną rzeczywistością. Autorka bardzo dobrze czuje gatunek i sprawnie się w nim porusza. Bardzo chętnie zobaczyłbym powieść umieszczoną w tym świecie.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 37%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Romuald Pawlak - Podarować niebo - 30%
Grzegorz Gajek - Piast - 24%
antologia - Dziwne opowieści - 9%
4. Geologia dla studentów geografii - Justyna Ciesielczuk, Mariola Jabłońska, Kazimierz Kozłowski, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego 2006
To już trzeci przeczytany przeze mnie skrypt mający na celu przekazać studentowi informacje, jakie mogą być przydatne w czasie ćwiczeń z geologii, co sprowadza się do rozpoznawania skał, korzystania z kompasu geologicznego i przygotowywania profili i przekrojów geologicznych. W porównaniu z inną literaturą tego typu, autorzy omawianej książki bardziej wdają się w szczegóły. Większa część skryptu dotyczy różnych rodzajów skał i sposobów ich rozpoznawania, do tego dochodzi krótki rozdział o tektonice i coś, co u "konkurencji" nie pojawiło się, czyli obszerny fragment poświęcony geologii historycznej. Większa ilość informacji sprawia, że podręcznik ten jest nieco trudniejszy w odbiorze od pozostałych.
5. Familia - Paweł Majka, Znak 2021 (Kindle)
W końcu coś z fabułą. Paweł Majka postanowił zostawić z boku fantastyczne poletko i zabrał się za historię prawdziwą. A przynajmniej za taką, która ma oparcie w prawdziwych wydarzeniach. Zauważając, że określenie "Familia" brzmi cokolwiek mafijnie, postanowił stworzyć historyczną powieść przygodową o dojściu rodziny Czartoryskich/Poniatowskich do zaszczytów. Jest tu wszystko, czego się wymaga od tego typu literatury: spiski, łapówki, porwania, pojedynki, pościgi. I miłość, bo bez niej żadna szanująca się historia nie może się obejść. Wyszedł z tego Puzo w XVIII wieku z dodatkiem Trzech muszkieterów. Wciągnęło mnie straszliwie, a przy tych wszystkich ciekawych bohaterach i wartkiej akcji i tak najbardziej interesowało mnie, czy na końcu los sprawi, że będą razem... Bardzo dobra robota, Autorze.
6. Wprowadzenie do kartografii i topografii - Jacek Pasławski (red.), Nowa Era 2006
Mapy, mapy, cztery mapy... Jak można się zorientować po tytule, książka mówi o mapach. Jest tu trochę o historii kartografii, bardzo dużo o odwzorowaniach kartograficznych i systemach odniesień przestrzennych (z udziałem matematyki, ale niezbyt skomplikowanej, więc da się czytać, o ile kogoś nie przeraża znak równości), parę słów o różnych rodzajach map, zasadach dotyczących oznaczeń, a także o atlasach i mapach elektronicznych. Znalazło się też miejsce na systemy geoinformacyjne, choć autorzy potraktowali je raczej jako ciekawostkę. Solidne, kompleksowe opracowanie tematu, a do tego bardzo przystępnie napisane.
8. Wprowadzenie do statystyki dla przyrodników - Adam Łomnicki, PWN 2007
Drugi przeczytany przeze mnie podręcznik do statystyki w ramach kursu tego przedmiotu. Niestety tym razem miałem problem ze zrozumieniem treści. Często nie wiedziałem, co i w jakim celu autor liczy ani do czego mają służyć pokazywane wzory i skąd się wzięły. Niestety na wyprowadzenie ich zabrakło miejsca. Nie wiem, czy cokolwiek z zawartości podręcznika będzie mi potrzebne w dalszej nauce, ale mam wrażenie, że Jażdżewska swój skrypt napisała w sposób dużo bardziej przystępny. A może po prostu chodzi o moją niechęć do biologii, bo w tytule zamiast "dla przyrodników" powinno być "dla biologów". Wszystkie powiem przykłady dotyczą nauk biologicznych. Mimo najszczerszych chęci zgłębienia tematu, poległem. Trudno, czasem i tak bywa.
9. Iron Tales. Blood Brothers - antologia, IX 2021
Jakiś czas temu wydawnictwo Gmork podjęło się wydania antologii opowiadań poświęconych twórczości Iron Maiden. Jako że zespołu słucham od niemal ćwierć wieku, a i co poniektórych autorów tekstów znałem i ceniłem, sięgnąłem wówczas po książkę. Niedawno wydawnictwo IX postanowiło kontynuować dzieło swoich kolegów po fachu i poprosiło polskich fantastycznych pisarzy o drugą porcję opowiadań. W efekcie każdy z autorów wziął na warsztat jedną piosenkę i na jej podstawie stworzył opowiadanie. Wynikiem tych działań jest trzynaście tekstów nawiązujących do słów piosenek, okładek albumów albo do członków zespołu. I choć ciężko tu o prawdziwą perełkę, to parę ciekawych tytułów można tu napotkać. Nie chcę wyróżniać żadnego z autorów, bo też i żaden mnie na kolana nie powalił, ale dostałem do rąk sporo całkiem przyzwoitej literatury gatunkowej. Tak na czwórkę w skali szkolnej.
10. Algorytm życia - Marta Sobiecka, IX 2021 (Kindle)
Chciałem powieści, dostałem niespodziewanie zbiór pięciu opowiadań, w tym jedno, od którego książka wzięła tytuł, było publikowane wcześniej w Nowej Fantastyce. I pewnie przeszedłbym obojętnie obok tej pozycji, gdyby nie dwie rzeczy: recenzja we wspomnianym czasopiśmie i rewelacyjna okładka (w ogóle jakość okładek Wydawnictwa IX mnie urzeka, co rzadkie na naszym rynku wydawniczym). Wszystkie zebrane w Algorytmie życia utwory łączy postać głównej bohaterki, japońskiej policjantki, i to, że następują one po sobie fabularnie. Ten cyberpunkowy kryminał osadzony w Japonii porusza tematy typowe dla gatunku: wpływy korporacji, coraz bardziej rozwarstwione ekonomiczne społeczeństwo, międzypaństwowe konflikty, relacje człowiek-maszyna, a także przede wszystkim walkę człowieka o zasady z korpo-stechnologizowaną rzeczywistością. Autorka bardzo dobrze czuje gatunek i sprawnie się w nim porusza. Bardzo chętnie zobaczyłbym powieść umieszczoną w tym świecie.
Paski postępu:
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 37%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Romuald Pawlak - Podarować niebo - 30%
Grzegorz Gajek - Piast - 24%
antologia - Dziwne opowieści - 9%
Etykiety:
antologie,
Ciesielczuk,
Jabłońska,
Kozłowski K.,
Łomnicki,
Majka,
Pasławski,
Sobiecka
Subskrybuj:
Posty (Atom)