wtorek, 20 lutego 2024

Przeczytane 2023: Tydzień #50, #51 i #52

Nie miałem czasu pisać, bo mnie studia przycisnęły, a i z czytaniem jakoś marnie ostatnio wypadam. Na razie leci zaległy post podsumowujący koniec ubiegłego roku. Trzy książki ukończone w trzy tygodnie powodem do dumy nie są, ale i tak jest to lepszy rezultat od tego, co działo się potem.

110. Wieloletnia zmiany struktury mezoklimatu miasta na przykładzie Krakowa - Anita Bokwa, IGiGP UJ 2010

Miałem zrobić prezentację o klimacie Krakowa na zajęcia prowadzone przez autorkę tej książki. No i powiem wam, że zagadnienie jest bardziej skomplikowane, niż mogłoby się wydawać. Wracając do książki, jest to typowa praca naukowa, a co za tym idzie musi zacząćsię od przedstawieniia dotychczasowych badań zagadnienia. Dalej pani profesor opisuje metody, jakimi posłużyła się prowadząc własne badania. Dość często pojawia się problem dostępności danych pomiarowych, których zebranie jest po pierwsze czasochonne, a po drugie kosztowne. W zasadzie z treści wynika, że główną przeszkodą w badaniach klimatu miast jest czynnik finansowy.

111. Najstarsza z Potęg - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2022

Jakoś im dalej w las, tym mniej mi się ten cykl podoba. Co ciekawszych bohaterów autor pozabijał w poprzednich częściach, a Riolata Ridareta, na której skupił swoją uwagę, nie jest kimś, do kogo potrafię się przywiązać. Mamy tu jakieś bitwy, nie do końca wiadomo, po co, bohaterowie, jak już wspomniałem, są kompletnie nijacy, fabuła nie porywa. Ewidentnie powrót po latach do cyklu Kresowi nie wyszedł, a szkoda, bo to był jeden z bardziej cenionych polskich twórców fantastycznych, którego książki od dawna chciałem poznać tylko czasu mi brakowało. Czekam teraz na ostatnią jego powieść i mimo wszystko żałuję, że więcej już niczego nie napisze. Wprawdzie Księgę Całości ma ukończyć Arkady Saulski, ale wątpię, czy uda mu się zachować ducha Kresa, nawet jeśli ten w ostatnich tomach obniżył loty.

112. Ostatnie światła gasną - Hania Czaban, We Need YA 2023 (Kindle)

Kolejna pozycja young adult urban fantasy na polskim rynku, czyli coś, czego ostatnio powstaje dużo, przeważnie w wykonaniu autorek. Paradoks jest taki, że nie jest to mój ulubiony gatunek fantastyki, a uparcie po niego sięgam, kiedy tylko pojawi się coś, co może rokować na choćby przyzwoity poziom literacki. W zasaadzie jest tak, jak się spodziewałem, czyli całkiem nieźle, ale bez rewelacji. Motyw bohaterki, która od przypadkowej opiekunki dowiaduje się, że ma szczególne moce, jest już mocno wyeksploatowany, podobnie jak ten, w którym bohaterka jest ścigana przez złą organizację. W zasadzie więc wszystko, co znajduje się na kartach tej powieści, już było i to po wielokroć, ale jednak jest to całkiem sprawnie napisane, a choć w ogólnej perspektywie autorka powiela znane klisze, to w szczególe wydaje się być oryginalna. Bohaterowie też są ciekawie skonstruowani, ale przydałoby się, żeby chłopaka, którego robi się głównym bohaterem na początku, nie spychać do roli tła już od trzeciego rozdziału. A potem się dowiedziałem, że to dopiero pierwszy tom. Chciałbym kiedyś przeczytać jakąś świeżą powieść, która będzie zamnkniętą całością.

Paski postępu:
Justyna Hankus - Dwie i pół duszy. Folk noir - 82%
Michał Gołkowski - Arena Dłużników #4 - 59%
Paulina Hendel - Łowca - 36%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz