Bida z nędzą, panie i panowie. Luty wprawdzie najkrótszym miesiącem jest, ale tylko trzy przeczytane książki w ciągu miesiąca to powód do wstydu. I humoru nie poprawia nawet świadomość, że jedna z nich to sześć w jednym, czyli omnibusowe wydanie Ziemiomorza LeGuin, a do tego dwie pozycje są w zaawansowanej fazie rozgrzebania. Mowa tu o Misiu Uszatku, gdzie skończyłem wszystkie opowiadanka i został mi sam wstęp, oraz o Hubalu Komudy, który jest dość ceglasty. Idę się biczować do kąta i obiecuję poprawę.
8. Ziemiomorze - Ursula K. Le Guin, Prószyński i S-ka 2013
Ta cegła wyjęła mi z lutego całe trzy tygodnie, ale jak przyjemna była to lektura. Wcześniej miałem jedynie styczność z Czarnoksiężnikiem z Archipelagu, ale było to w czasach głębokiego liceum, czyli jeszcze w zeszłym millenium. Wspomnienia miałem bardzo dobre, więc ponowna do ponownej lektury podchodziłem z entuzjazmem. Pozostałe pięć części cyklu było zaś dla mnie całkowitą nowością. no i przyznać muszę, że bardzo fajne jest to fantasy, które LeGuin ma do zaoferowania. Miło wziąć do ręki powieść, gdzie największym wrogiem protagonistów nie jest Wielkie Zło, Które Wykluło Się Na Krańcu Cywilizacji (choć i takie się tutaj pojawia w Najdalszym brzegu), ale oni sami. Sporo tutaj też mowy o równouprawieniu i feminizmie, zwłaszcza tam, gdzie bohaterką jest Tenar. Dostałem pięć doskonałych powieści uzupełnionych przez opowiadania zebrane w Opowieściach z Ziemiomorza o walce z własnymi słabościami i próbie wyrwania się ze schematów, w które wtłacza społeczeństwo. Jak tylko odsapnę zabieram się za kolejne cegły autorki.
9. Bramy Światłości. Tom 1 - Maja Lidia Kossakowska, Fabryka Słów 2017 (Kindle)
Jestem fanem anielskiego cyklu Kossakowskiej od pierwszego z nim kontaktu, a było to opowiadanie Wieża zapałek opublikowane w Magii i Mieczu. W przypadku Bram Światłości jednak włącza mi się maruda. Zawiązanie akcji wprawdzie jest intrygujące i sprawia, że chce się wiedzieć, co się stanie dalej: aniołowie dowiadują się, że jedna z nich trafiła na ślad Boga (który, jak wiadomo z poprzednich części cyklu, poszedł gdzieś z serafinami i zostawił Królestwo bez opieki). A dalej jest już sama wyprawa - bohaterowie idą i idą i napotykają problemy żywcem wyjęte z generatora spotkań losowych. Ciekawie zapowiadały się intrygi niebiańsko-głębiańskie, ale nawet jako tło głównych wydarzeń są traktowane po macoszemu. Coś więcej można było wyciągnąć z działań Lucyfera, którego jest tutaj zdecydowanie za mało i nie odgrywa on żadnej istotnej roli. Oczywiście, jest szansa, że w drugim tomie wszystko poskłada się w ładną całość, ale na razie Bramy Światłości nie bronią się. Z pozytywów warto wspomnieć o interesującym wprowadzeniu wierzeń hinduskich w wykreowany wcześniej przez autorkę świat. Z opisami Kossakowska radzi sobie akurat bardzo dobrze, dlatego też fajnie wypada przedstawienie barwnych hinduistycznych krain. Czekam na to, co będzie dalej, przy okazji irytując się na Fabrykę Słów z powodu dzielenia przez wydawnictwo niemal każdej grubszej książki na dwa tomy.
10. Radio Yokohama - Marcin Bruczkowski, Monika Borek, Rosner i Wspólnicy 2006
Bruczkowski w formie. Tym razem postanowił skorzystać ze wsparcia Moniki Borek, gdyż, jak sam twierdzi, potrzebował kobiecego spojrzenia na sprawę. Autorzy sprawnie dzielą się narracją: wydarzenia opowiedziane są z perspektywy polskiego radiowca pracującego w małej japońskiej rozgłośni przy nagrywaniu muzycznych albumów, a także malajskiej piosenkarki, która usiłuje nagrać swoją płytę w mocno niesprzyjających okolicznościach. Jak to u Bruczkowskiego bywa, dużo tu humoru, choć czasem robi się gorzko, bo jest to książka o tym, jak bardzo ludzie nie potrafią się nawzajem słuchać. Dobre to, ale czy książka zaczynająca się od słów "Czy wie pan, do czego służy krokodyl?" może być słaba?
Rozgrzebałem i toczę walkę z:
- Pismo święte Starego i Nowego Testamentu (zacząłem Drugą Księgę Królewską)
- Czesław Janczarski - Miś Uszatek (naprawdę już kończę)
- Paul Kleinmann - Kupa wiedzy (jestem w 22. lekcji z czterdziestu, ale czytam książkę zgodnie z przeznaczeniem wyłącznie w toalecie)
- antologia - Poczytaj mi, mamo. Księga czwarta (czytam Synowi, jestem w połowie)
- Jacek Komuda - Hubal (został mi ostatni rozdział)
- Tomek Michniewicz - Świat równoległy (dopiero zacząłem)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz