sobota, 26 lutego 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #6, #7 i #8

No cóż - dwa tygodnie temu nie miałem o czym pisać, bo w szóstym tygodniu nie skończyłem żadnej książki; w siódmym było nie co lepiej, ale za to dopadł mnie deficyt czasu, stąd też notka ta ukazuje się dopiero trzy tygodnie po poprzedniej. W każdym razie: cztery książki przeczytane, z tego trzy okołofantastyczne i jedna związana ze studiami. Nie jest więc najgorzej, a następne tomiszcza powoli dobiegają końca. Sesja zdana, można czytać dalej.

13. Dziwne opowieści - antologia, Dom Horroru 2021 (Kindle)

Kupiłem tę antologię, mimo że nie przepadam za weird fiction, ale skusiły mnie dwa nazwiska: Gunia i Ligotti. Ten pierwszy zaczyna mocno, przedstawiając przemocowe małżeństwo, ale rozwijając akcję i doprowadzając do kulminacji, zawodzi, przynajmniej w stosunku do oczekiwań, które mam do jego twórczości - zachwycał mnie swoimi tekstami na tyle często, że zejście poniżej wysoko zawieszonej poprzeczki odbieram w kategorii rozczarowania, choć Przemiana Tamary D. jest całkiem sprawnie napisanym opowiadaniem, od którego powinny się trzymać z dala osoby cierpiące na arachnofobię. Ligotti zaś tworzy Lovecraftowski nastrój, ale jego Cień na dnie świata nie pokazuje niczego, co zapadałoby w pamięć na dłużej; serio, po tygodniu od lektury mam probem z przypomnieniem sobie, o czym było to opowiadanie. Co poza tym? Cały zbiór zawiera piętnaście opowiadań zarówno polskich jak i zagranicznych autorów. Najmocniejszym moim zdaniem jego punktem jest Wniebowzięcie Dagmary Adwentowskiej i Agnieszki Biskup - interesująca historia skazańczyni (taki powinien być feminatyw?) pokazana z jej perspektywy z bardzo ciekawą i niespodziewaną puentą. W fajny sposób obrabia temat utraconej kończyny Anna Maria Wybraniec w opowiadaniu Twoje królestwo uległo podziałowi. W sumie wychodzi na to, że najbardziej w mój gust trafiły autorki, z których twórczością spotykałem się już w innych antologiach. Pozostałe teksty raczej mnie nie urzekły, choć jak napisałem na początku, weird fiction nie należy do moich ulubionych odmian fantastyki.

14. Podarować niebo - Romuald Pawlak, IX 2020 (Kindle)

Po powieść, która uzyskała nominację do Nagrody Żuławskiego za rok 2020, sięgnąłem przed planowaną lekturą Pustego ogrodu - wydanego w zeszłym roku zbioru opowiadań, którego akcja toczy się w tych samych realiach, co Podarować niebo. Omawiany tu tekst opowiada o kontakcie ludzi z obcymi, ale jest to kontakt pokazany w nieco nietypowy sposób. Przede wszystkim to ludzie są tymi wysoko rozwiniętymi, kosmicznymi zdobywcami, którzy na swojej drodze natrafiają na planetę zamieszkaną na rozumny, ale prymitywny gatunek. I o ile rozważania, jak ten kontakt ma wyglądać, są bardzo w powieści istotne, to najciekawsze wydają siębyć relacje między bohaterami, dla których największym problemem są kwestie techniczne statku kosmicznego, a także sprawy psychologiczno-psychiatryczne. Jest to bardzo dobra literatura sf, taka trochę w starym stylu i żałuję, że sięgnąłem po nią dopiero teraz.

15. GIS. Teoria i praktyka - Paul A. Longley, Michael F. Goodchild, David J. Maguire, David W. Rhind, PWN 2006

Cóż... To ma być podstawowa lektura w ramach kursu geoinformatyki. Napisana w miarę lekko i dość łopatologicznie tłumacząca poszczególne zagadnienia związane z systemami geoinformacyjnymi oraz zbieraniem i przetwarzaniem danych przestrzennych. Temat pokazany został zarówno z perspektywy użytkownika oprogramowania służącego do pracy przy wspomnianych zagadnieniach jak i od strony producenta takich systemów, organu zlecającego ich opracowanie, a także instytucji, które mają na celu wdrożenie ich do użycia. Bardzo dużo informacji dotyczy różnych aspektów samych danych przestrzennych, ich typu, dokładności, jest tu też pewne podłoże teoretyczne dotyczące map jako takich. Wszystko wydaje się być jasno wytłumaczone (oczywiście czerwcowy egzamin zweryfikuje to stwierdzenie) i ciekawe, może poza ostatnią częścią, która dotyczy już samych mechanizmów wdrażania systemów geoinformacyjnychw różnego rodzaju instytucjach - przy jej lekturze solidnie się wynudziłem.

16. Piast - Grzegorz Gajek, SQN 2021

Myślałem, że będę czytał fantastykę, a dostałem ponad 650 stron fajnie napisanej powieści historycznej o przedpiastowskich czasach, gdzie autor fantazjuje na temat tego, jak Piast Kołodziej stał się Piastem Kołodziejem. Mamy więc pokazaną plemienną Słowiańszczyznę, dużo Wikingów, a także początek rozpadu państwa Franków. Autor rzuca bohaterów po ówczesnej Europie, pokazuje ich rozwój od naiwnych chłopaków z małej wsi do ludzi, którzy piją z władcami i stają na czele armii. I o ile zakończenie pozostawia pewien niedosyt (choć z drugiej strony o upadku Popiela wiele już napisano), to bardzo spodobała mi się schizofreniczna forma narracji w końcowych rozdziałach. Całkiem przyjemna lektura.

Paski postępu:
Vladimir Wolff - Zasady gry - 72%
antologia - Rzecz niepospolita - 54%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 46%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
Feliks W. Kres - Grombelardzka legenda - Serce gór - 10%

niedziela, 6 lutego 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #4 i #5

Przepraszam za zeszłotygodniowe milczenie, ale zaczynała się sesja i egzaminy mnie przycisnęły. Ponieważ trzy mam już z głowy, a przede mną tylko jeden, tym razem znalazłem chwilę na naskrobanie paru słów. Nadal dominującą literaturą jest ta związana ze studiami, ale w wolnej chwili podczytuję też fantastykę i okolice. Nie udało mi się przeczytać wszystkich posiadanych podręczników do geologii przed egzaminem, ale i tak zamierzam je dokończyć, bo zostawianie niedoczytanej książki, to sprawa bardzo niekulturalna.

10. Historia życia - Richard Southwood, Świat Książki 2004

Nie żeby mi to było jakoś szczególnie potrzebne do egzaminu z geologii, ale ponieważ było w sylabusie jako literatura zalecana, postanowiłem przeczytać. Autor opisuje ewolucję życia na Ziemi od prekambru począwszy, skończywszy na powstaniu inteligentnej małpy o nazwie Homo sapiens. W kolejnych rozdziałach przedstawia rozwój gatunków w poszczególnych epokach geologicznych, w przystępny sposób opisując, kto od kogo pochodzi, pokazująć ślepe uliczki ewolucji i kolejne wymierania wraz z próbą wyjaśnienia ich przyczyn. Wszystko to napisane zostało przystępnym językiem, więc nie trzeba być specjalistą od paleobiologii, żeby wiedzieć, o czym autor pisze. Jest to ciekawa lektura dla chcących się dowiedzieć, jak wyglądał świat miliony lat temu.

11. Owsiki - Tomasz Siwiec, Horror Masakra 2021 (Kindle)

Książka była promowana zwrotem "Przygotuj torbę na wymioty". Nie wiem, jak o mnie świadczy to, że zdecydowałem się na zakup tej mikropowieści/długiego opowiadania. Fabuła jest prosta jak konstrukcja cepa (ale z drugiej strony w tej kwestii od survival horrorów nie ma czego wymagać): ot, woda zostaje skażona zmutowanymi owsikami, po czym całe miasto pada ofiarą pasożytów. Kał i wymioty wylewają się ze stron obficie i byłoby to do przyjęcia, zważywszy na gatunek, jaki powieść reprezentuje, ale problem tych scen jest taki, że istnieją one tylko po to, żeby istnieć. Umierający w męczarniach bohaterowie pojawiają się tylko w tych scenach i czytelnika mogą obchodzić mniej niż zeszłoroczny śnieg. Rozwiązanie problemu też okazuje się prymitywne - nie powstydziłby sie go żul spod monopolowego. Słabe jest też nazywanie bohatera ratującego lokalny świat swoim nazwiskiem. Czy są tu wobec tego jakieś plusy? Na pewno pomysł ataku owsików na społeczność miasteczka jest ciekawy, a lekkie pióro autora sprawia, że kolejne strony przewracza się szybko. Co prowadzi do tego, że książkę kończy się w godzinę, góra półtorej, więc nawet w kategoriach straty czasu nie jest to nic strasznego.

12. Podstawy geologii strukturalnej i kartografii geologicznej - Małgorzata Labus, Krzysztof Labus, Wydawnictwo Politechniki Śląskiej 2012

Ten skrypt z kolei był mi może nie niezbędny, ale z całą pewnością przydatny podczas nauki geologii, a konkretnie pomógł mi zrozumieć, w jaki sposób należy konstruować przekroje i profile geologiczne. Znajdują się w nim wszystkie informacje potrzebne do wyznaczania na podstawie map geologicznych parametrów potrzebnych do wyrysowania profili i przekrojów, autorzy pokusili się nawet o instrukcję tworzenia blokdiagramów. Książka pomieściła wiele ilustracji obrazujących przedstawiane zagadnienia, które w znaczący sposób ułatwiają zrozumienie, w jaki sposób należy prowadzić prace - sam suchy tekst to w przypadku poruszanych przez skrypt zagadnień zdecydowanie za mało. Przydatne też wydają się być informacje dotyczące tego, co geolog powinien zabrać ze sobą w teren.

Paski postępu:
Romuald Pawlak - Podarować niebo - 46%
Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Pan Kleks - 40%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 36%
antologia - Dziwne opowieści - 27%
Grzegorz Gajek - Piast - 26%
Vladimir Wolff - Zasady gry - 7%