Dałem radę ukończyć dwie książki. O dziwo, siedząc w domu, udaje mi się poświęcić sporo czasu na lekturę, mimo szalejących dookoła dzieci. Szkoda tylko, że w tym tygodniu przeciętnie było z jakością książek.
22. Europa jesienią - Dave Hutchinson, Rebis 2018 (Kindle)
Zabrałem się za ten cykl po zachęcającej recenzji ostatniego tomu w Nowej Fantastyce. Zaczyna się naprawdę nieźle - autor tworzy bardzo ciekawą opowieść szpiegowską, która rozgrywa się w Europie przyszłości: Unia Europejska istnieje już tylko symbolicznie, do głosu doszły wszelakiej maści separatyzmy, co sprawiło, że kontynent nasz podzielił się na państwa, państewka i quasi-państewka, które zazdrośnie starają się strzec swoich granic. I normalnie wydaje się, że historia jest miód-malina, aż tu nagle pod koniec Hutchinson postanawia sprawę udziwnić. Nie napiszę, jak dokładnie to robi, żeby nie spoilerować, ale do spójnej opowieści dodaje coś, co nie jest w niej potrzebne i psuje odbiór tekstu; przynajmniej na razie, po pierwszym tomie z czterech, takie odnoszę wrażenie.
23. Powtórka z rozgrywki - Marcin Wolski, Zysk i S-ka 2020
Ostatnio rzadko sięgam po książki Marcina Wolskiego. Po prostu coraz częściej w jego twórczości wychodzi jego fanatyzm polityczny, a że poglądy w tych kwestiach mamy odmienne, jego literatura zaczęła mnie drażnić. Powtórka z rozgrywki jest historią alternatywną - bohater pewnego dnia budzi się w swoim o czterdzieści lat młodszym ciele i, znając przyszłość, próbuje na nią wpływać. Skąd to cofnięcie się w czasie? Nie wiadomo. Autor postanawia tego nie wyjaśniać; widać, że jest ono tylko pretekstem do opowiedzenia historii i wytłumaczeniem, skąd protagonista zna przyszłe wydarzenia. Fabuła jest czymś, co mogłoby się sprawdzić w kinie - sporo akcji, działania szpiegów itp. Ciekawie też robi się, kiedy historia przeżywana po raz drugi przez bohatera zaczyna się rozjeżdżać z tą, której już kiedyś był świadkiem. Problem w tym, że kiedy wszystko wraca na swoje tory, całość sprawia wrażenie naiwnej opowiastki. A już wpis odautorski w nawiasie, że nazwisko biskupa pedofila zostało zmienione w trosce o dobro Kościoła, jest wyjątkowo słaby.
Paski postępu:
John Ronald Reuel Tolkien - Upadek Gondolinu - 62%
Paweł Kardasz - Safari. Zapiski przewodnika karawan - 60%
Lucy i Stephen Hawking - George i tajny klucz do Wszechświata - 60%
Jakub Ćwiek - Stróże 2. Brudnopis Boga - 60%
Aneta Jadowska - Diabelski Młyn - 55%
Aleksandra Michta-Juntunen - Finlandia. Sisu, sauna i salmiakki - 50%
Margaret Atwood - Opowieść Podręcznej - 46%
antologia - Dragoneza - 42%
Jacek Inglot - Operacja "Komendant" - 37%
Martyna Raduchowska - Fałszywy Pieśniarz - 37%
Paweł Goźliński - Akan - 35%
Andrej Bán - Słoń na Zemplinie - 34%
Marek Tomalik - Australia. Gdzie kwiaty rodzą się z ognia - 33%
Andrzej Pilipiuk - Wilcze leże - 32%
Michał Milczarek - Donikąd. Podróże na skraj Rosji - 32%
Antoni Ferdynand Ossendowski - Gasnące ognie - 29%
antologia - Umieranie to parszywa robota - 28%
Jarosław Kret - W Ziemi Świętej - 28%
Hal Duncan - Welin - 28%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz