Rzutem na taśmę, bo trzy minuty przed północą udało mi się skończyć antologię Mars od Wojtka Sedeńki, której to książce poświęciłem zdecydowaną większość mocy przerobowych w tym tygodniu. Książka o Szwecji była tylko formalnością, bo po 31. tygodniu niewiele mi jej zostało do przeczytania, a Lecha i Kresa sobie powoli podczytywałem, żeby nie zgubić wątku. Zacząłem za to kolejne dwie lektury dla dzieci - w końcu trzeba czymś zająć chore potomstwo, w czasie, kiedy poddawane jest leczniczym inhalacjom. Do tego postanowiłem w końcu zabrać się za kolejne nominowane do Nagrody Zajdla opowiadanie, czyli Córkę poławiacza żachw Krzysztofa Rewiuka, i zrobiłem to tak, jak mam w zwyczaju, czyli zagłębiłem się w zawierającą je antologię. Zapraszam do lektury...
68 Na północ. Szwecja znana i nieznana - Maciej Zborowski, Bezdroża 2015
Cóż... Mieliśmy polecieć do Szwecji, ale się Familia pochorowała. Związaną z miejscem wyjazdu lekturę trzeba było jednak dokończyć. Maciej Zborowski postanowił zebrać swoją wiedzę na temat naszego północnego, zamorskiego sąsiada i przekazać ją światu. Na początku jest trochę o ludziach: zaczyna się od Zlatana Ibrahimovića (taka gwiazda piłki kopanej, jakby ktoś nie wiedzał), żeby potem przejść do tych szwedzkich osobistości, których nazwiska już niekoniecznie coś powiedzą. Sporo postanowił autor napisać o miejscach na tyle ciekawych, że warto by je w Szwecji odwiedzić - jest to chyba najmocniejszy punkt książki, choć przydałoby się dodać do prezentacji trochę więcej własnych odczuć. Do tego dochodzi rozdziały o szwedzkiej kuchni i kulturze, ale na mój gust za mało tu zespołu ABBA i Astrid Lindgren. Poznajemy za to historię Saaba (producent samolotów i samochodów) i paru innych ciekawych szwedzkich firm. Od strony merytorycznej książka jest dobrze przygotowana (choć ze względu na brak wiedzy nie podejmę się weryfikacji przedstawionych w niej faktów), ale brakuje jej jakiejś literackiej werwy. (Zauważyłem, że często mam ten problem z literaturą faktu... Może to ze mną jest coś nie tak)?
69. Mars - antologia, Stalker Books 2021 (Kindle)
Mars wydaje się być pomysłem w fantastyce naukowej oklepanym i można by nawet rzec, że w ostatnim czasie zarzuconym. A tymczasem Wojtek Sedeńko decyduje, że druga wychodząca w ostatnim czasie spod jego skrzydeł antologia tematyczna będzie poruszała temat Czerwonej Planety. I tu okazuje się, jak wiele z tego tematu można jeszcze wycisnąć. Mamy tu więc nawiązania do klasyków: Burroughsa, Wellsa czy Bradbury'ego; trafia się fantastyka religijna, mamy też typowe już motywy kolonizacji, ale zdarza się też niestandardowe podejście do czwartej planety. Przoduje w tym Jan Maszczyszyn, który swoją mikropowieść Szlachcic na Marsie osadził w realiach XIX wieku, pozwalając wyczuć czytelnikowi zapach Verne'a czy Żuławskiego, przede wszystkim w stylu czy sposobie prowadzenia narracji, ale też w konstrukcji fabuły (tu kłania się zwłaszcza francuski twórca). Oryginalnie zaprezentował się też Wojciech Szyda, z którego twórczością jest mi raczej nie podrodze, ale który tym razem pozytywnie mnie zaskoczył. Napisanie czegokolwiek o jego Czerwieni. Legendzie herbowej byłoby spoilerem, więc w tym temacie zamilknę. Zaskakującą formę postanowił obrać Mirosław P. Jabłoński, który zdecydował się napisać poemat o wycieczce turystycznej na Marsa. W utworze swoim cytuje bądź parafrazuje wiele utworów literackich, jednocześnie, takie odnoszę wrażenie, wbijając szpilę czy to turystom all inclusive, czy też firmowym wyjazdom integracyjnym. Tekstów w sumie jest siedemnaście, rozwodzenie się nad każdym nie ma sensu, napiszę więc jeszcze tylko, że każda z ponad sześciuset stron antologii jest warta wydanych na nią pieniędzy. Tako rzekłem.
Paski postępu:
Piotr Witold Lech - Łzy koa - 68%
Feliks W. Kres - Północna granica - 66%
Marta Krajewska - Noc między Tam i Tu - 59%
antologia - Weird fiction po polsku. Tom 1 - 56%
Astrid Lindgren - Przygody Emila ze Smalandii - 43%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 7%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz