Trochę zwolniłem w drugiej części urlopu, bo inne sprawy zajmowały mój czas, ale trzy rzeczy udało się przeczytać. Ukończyłem przy tym wszystkie teksty nominowane do Nagrody Zajdla 2020, więc z czystym sumieniem mogę przystąpić do oddania głosu. Żałuję trochę, że nie udało mi się przez dwa tygodnie pchnąć dalej Baltazara Gąbki - na razie przy czytaniu Dzieciom skupiam się na Emilu.
76. Zły człowiek - Bruno Grigori, IX 2021 (Kindle)
Wydawnictwo IX sprzedało mi tę książkę okładką. Jej zawartość natomiast to trzy teksty, z których główny, Zły człowiek, jest pełnoprawną powieścią, a pozostałe dwa uzupełniającymi ją opowiadaniami. Akcja powieści toczy się w trzech różnych liniach czasowych, które zostają w ciekawy sposób połączone. Na nowo opowiedziana zostaje historia upadku Samaela i trzeba przyznać, że autor robi to w sposób oryginalny i bardzo umiejętny. Dostajemy tu intrygujące kosmiczne sf, ciekawy kryminał i wiktoriańską w stylu postapokalipsę. Wszystko przemyślane i bardzo sprawnie przedstawione czytelnikowi. Co mnie uwiera, to niepotrzebne, ocierające się o pornografię sceny erotyczne i nadanie bohaterowi takiego samego nazwiska, jakim podpisuje sie autor. To ostatnie jest niesmaczne. Drugim tekstem jest Zaćmienie gwiazd, opowiadanie stanowiące alternatywne zakończenie Złego człowieka, a zbiór kończą Dni trochę inne, wypełniające lukę w biografii protagonisty. Oba stoją na przyzwoitym poziomie, ale nie mogłem pozbyć się wrażenia, że ich rolą jest jedynie zwiększenie objętości książki. Gdybym miał do czynienia z samodzielną powieścią, w ogóle nie czułbym się uboższy, ale z drugiej strony nie uważam czasu poświęconego na lekturę za zmarnowany.
77. Wigilijne opowieści - antologia, W.A.B. 2020
Wiem, że czytanie bozonarodzeniowych opowiadań w sierpniu może się wydawać nieco dziwne, ale skoro Córka może w lipcu słuchać kolęd... A tak poważnie: sięgnąłem po Wigilijne opowieści tylko dlatego, że jedno z opublikowanych w nich opowiadań uzyskało nominację do Nagrody Zajdla. Gdzie Mikołaj nie może... tam diabła pośle! Katarzyny Bereniki Miszczuk, bo o nim właśnie mowa, jest krótką historią spotkania nietypowego spotkania pomocnika tytułowego świętego z kilkuletnim chłopcem i sprowadza się w zasadzie do przybliżenia działalności biskupa Miry. Nie jest to nic szczególnego i mnie nie zachwyciło, ale w ten sposób mogę podsumować większość zebranych tu tekstów. Zawiodła mnie też Martyna Raduchowska Wszelkim duchem, która postanowiła przybliżyć wpływ dawnych pogańskich obyczajów na wigilijne tradycje. Poza tym trochę w tych opowiadaniach fantastyki (ciekawie wypadła Ostatnia gwiazdka Tomasza Betchera, słabszy jest ciąg scen w Paczkomacie Jagny Kaczanowskiej), kryminału (zbrodnia doskonała w wydaniu Alka Rogozińskiego w Sekretnym składniku jest całkiem niczego sobie) i sporo opowieści obyczajowej. Lektura lekka i niewymagająca, ale mam wrażenie, że długo mi w pamięci nie zostanie. Warto też dodać, że każdy z autorów i autorek zaprezentował przepis na jakieś świąteczne danie - receptury te dołączone zostały do każdego z opowiadań.
78. Żmij - Marcin Sindera, Lira 2021 (Kindle)
Żmij to kontynuacja Wróżdy, której akcja toczy się bezpośrednio po zakończeniu poprzedniej części. Autor postanoiwił pokazać, w jaki sposób Draconis umocnił swoją władzę, zaangażował swojego bohatera w garść nowych konfliktów, po czym zaskakująco zakończył historię. Trzeba Marcinowi Sinderze przyznać, że od czasu napisania Wróżdy poprawił swój warsztat, jego nowa powieść jest zdecydowanie mniej przewidywalna, lepsza językowo i ciekawsza fabularnie. Więcej tu intryg, mniej seksu i tyle samo bijatyk. Mam nadzieję, że nie jest to ostatnie słowo autora.
Paski postępu:
Robert J. Szmidt - Ostateczne rozwiązanie - 91%
Astrid Lindgren - Przygody Emila ze Smalandii - 75%
Marta Krajewska - Świt między dobrym i złym - 14%
Jakub Żulczyk - Informacja zwrotna - 12%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 7%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz