Miało być dobrze, a skończyłem tylko jedną książkę. Przyczyna najważniejsza jest taka, że nie miałem zbyt wiele czasu ani siły na zadawanie się z kolejnymi stronami czytanych lektur. Drugim czynnikiem jest to, że nie mogłem zdecydować się, co czytać, dzieląc swoją uwagę pomiędzy rozpoczętego wcześniej Żulczyka i jego Informację zwrotną, horror Budząc diabły nieznanego mi do tej pory Piotra Sawickiego i wrześniowy numer Nowej Fantastyki. W przypływie fantazji delikatnie liznąłem też najnowszą powieść Kuby Ćwieka (świeży materiał, sprzed tygodnia), a także nie mogłem się powstrzymać przed zdjęciem z półki drugiego tomu Księgi Całości Kresa. Jeśli chodzi o litereaturę dziecięcą, to na dobrnoc pociechom czytam Emila ze Smalandii, który niezmiennie bawi tam młodzież, jak i mnie. Baltazara Gąbkę i drugą część historii Miłka z Wilczej Doliny na razie odłożyłem na bok, nie chcąc przeskakiwać od książki do książki. A tu Córka domaga się Pana Kleksa. Potrzebuję więcej czasu.
79. Ostateczne rozwiązanie - Robert J. Szmidt, Znak 2021 (Kindle)
W Ostatecznym rozwiązaniu Szmidt przedstawia alternatywną wizję drugiej wojny światowej, na początku której Hitler ginie w zamachu, przez co Niemcy nie angażują się w walkę na dwa fronty i skupiają swoje siły na nataku na Związek Radziecki. W takiej scenerii autor umieścił akcję powieści szpiegowskiej, gdzie do bohaterów należy sprawdzenie, co też zrodziło się w spaczonym umyśle Himmlera, piastującego funkcję nowego führera Rzeszy. W kwestii okropieństw wojennych różnic pomiędzy wizją autora a rzeczywistym przebiegiem konfliktu raczej nie ma, najważniejszą zmianą jest sytuacja polityczna w Europie, o której pisał nie będę, ale czytelnik może się domyślić, jak powieściowi przywódcy Zachodu mogli zareagować na atak Niemiec na ojczyznę komunizmu. Problem z tą powieścią jest taki, że niewiele ona wnosi - alternatywne historie przyzwyczaiły nas do tego, że pokazują, jak zmieniłby się świat, gdyby pewne wydarzenia potoczyły się inaczej lub nie miały miejsca. Tutaj zaś zbyt wiele się nie zmienia; wyjątkiem jest epilog, ale o nim również będę milczał. Mam jeszcze jedną radę: nie czytajcie spisu treści przed przeczytaniem całej powieści - po tytule ostatniego rozdziału prawdopodobnie domyślicie się, jak kończy się historia. Ja pozbawiłem się w ten sposób elementu zaskoczenia.
Paski postępu:
Astrid Lindgren - Przygody Emila ze Smalandii - 88%
Piotr Sawicki - Budząc diably - 52%
Jakub Żulczyk - Informacja zwrotna - 30%
Marta Krajewska - Świt między dobrym i złym - 14%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 7%
Jakub Ćwiek - Panie Czarowne - 6%
Feliks W. Kres - Król Bezmiarów - 3%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz