Jakoś tydzień temu nie złożyłem się do napisania notki, tym razem leci więc podwójna. Łącznie przeczytałem siedem książek: sześć beletrystycznych, jedną naukową - tradycyjnie dominuje na liście fantastyka. Pięć sztuk było w wersji elektronicznej, raptem dwie na papierze (z czego jedna wydana w 1977 roku).
62. Hajmdal. Ostatnia bitwa - Dariusz Domagalski, Drageus 2022 (Kindle)
No i skończył Domagalski swoją sagę o poszukiwaniu przez ludzkość swojego miejsca we Wszechświecie. Jak sugeruje tytuł ostatniego tomu, dochodzi do ostatniej bitwy załogi Hajmdala z innymi istotami zamieszkującymi przestrzeń kosmiczną. Dowiadujemy się, kto wśród ludzi jest zdrajcą, domknięte zostają wszystkie wątki - i to tyle, co w zasadzie można o tej powieści powiedzieć, nie zdradzając przy okazji jej fabuły. Niestety autor znów nie wybija się na jakiś niesamowiie wysoki poziom, i choć da się tę książkę przeczytać bez większego bólu, jej nieistnienie byłoby dla świata niezbyt odczuwalne. Jako niewymagająca lektura na wieczór może się ostatnia część Hajmdala sprawdzić, bo jest lekko i przyjemnie napisana, ale nie ma co oczekiwać po niej czegoś więcej.
63. Pamięć zwana Imperium - Arkady Martine, Zysk i S-ka 2021 (Kindle)
Staram się ostatnio sprawdzać książki, które recenzują redaktorzy Nowej Fantastyki, a jedną z nich jest Pamięć zwana Imperium autorstwa nieznanej mi wcześniej autorki, Arkady Martine. Ambasadorka stacji kosmicznej trafia na pewną planetę (zwaną bodajże Teixcalaan), gdzie ma zastąpić swojego nieżyjącego poprzednika i musi sobie poradzić z różnicami kulturowymi. Ciekawa jest koncepcja tworzenia intryg dworskich i nawiązywania interakcji społecznych przy użyciu skomplikowanej poezji. Do tego dochodzi wątek kryminalny, bo pojawiają się wątpliwości, czy aby na pewno poprzedni ambasador opuścił świat w sposób naturalny. Nie jest to najłatwiejsza z lektur, jakie ostatnio czytałem, ale z pewnością stanowi jedną z najciekawszych fabuł, z jakimi miałem styczność. Choć przyznać muszę, że dobre wrażenia zostają nieco zatarte przez brzmienie imion pojawiających się na kartach powieści bohaterów, jak na przykład Piętnaście Silnik, Osiemnaście Turbina albo Jeden Winda-Orbitalna. W każdym razie, na zachodzie ukazał się już drugi tom powieści, pozostaje więc mieć nadzieję, że Zysk i S-ka nie będzie zwlekać z jego wydaniem w naszym kraju (oraz że ja będę miał czas po niego sięgnąć).
64. Skaza na niebie - Tomasz Kołodziejczak, Fabryka Słów 2021 (Kindle)
Skaza na niebie to zbiór opowiadań Tomasza Kołodziejczaka, z których część była już wcześniej publikowana i miałem nawet przyjemność się z nimi zapoznać (choć przyznam szczerze, że Zakamarków w ogóle nie pamiętam, a ukazały się w Nowej Fantastyce, kiedy już ją kupowałem. Nadal bardzo mi się podoba Zmierzch nad Weroną pokazujący świat okupowany przez Chińczyków, Spróbuj przekonać "Kolumba" natomiast mnie, nie wiedzieć czemu, zmęczyło. Na koniec dostałem dość długie Kropki na mapie należące do lubianego przeze mnie cyklu Ostatnia Rzeczpospolita - opowieść dość ciekawa, bardzo fajnie poprowadzona, choć miałem wrażenie, że sceny z życia prywatnego pułkownika są w niej zbędne, a i bogo-ojczyźniana gloryfikacja polskości też do mnie nie przemawia i zastanawiam się tylko, czy to taki zwykły element świata przedstawionego, czy też autor przemyca swoje poglądy do tekstu. Ogólnie jednak opowiadania Kołodziejczaka są przyjemną lekturą z ciekawie wykreowanymi światami. Pozostaje mi wciąż czekać na zakończenie Ostatniej Rzeczypospolitej.
65. Trzecia rewolucja - Vladimir Wolff, Warbook 2022 (Kindle)
Matt Pulaski powraca po kilku latach przerwy w nieco innym stylu. Pierwsze trzy tomy o jego przygodach swoją akcję umieszczały w Polsce, potem przyszła pora na serię spin-offów, aż w końcu Wolff postanowił przywrócić tego bohatera do świata żywych i wrzucić go w środek nowej rewolucji w Stanach Zjednoczonych, gdzie parę osób na wysokich stanowiskach postanawia powtórzyć wydarzenia z XIX wieku i odłączyć południowe stany od reszty kraju (ewentualnie przejąć władzę w Waszyngtonie). Akcja jest wartka, cały czas coś się dzieje, polski wątek znowu się pojawia, autor wrzuca do tej na wskroś sensacyjnej powieści elementy science fiction w postaci nowych modeli uzbrojenia, w ogóle mimo powagi tematu jest lekko, przyjemnie, a czas spędzony na lekturze szybko mija. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby bohatera tak często nie ratował czysty przypadek, ale i tak ta powieść jest solidną porcją niewymagającej rozrywki.
66. Meteorologia i klimatologia - Siergiej P. Chromow, PWN 1977
Klasyka w kategorii podręcznik meteorologii. Chromow opisuje poszczególne elementy pogody, starając się w miarę dokładnie opisać sposób ich powstawania, nie stroniąc przy tym od matematyzacji opisu. Wzorów nie ma tutaj wprawdzie zbyt wiele, ale symbol całki lub pochodnych cząstkowych może dzisiejszego studenta geografii przerazić. Ponieważ jest Chromow autorem rosyjskim, wiele z podawanych przez niego przykładów dotyczy terenów Związku Radzieckiego, choć danych z innych rejonów świata również nie brakuje. Do dzisiejszych czasów nie przystają z całą pewnnością mało czytelne mapy przedstawiające rozmieszczenie zjawisk klimatycznych, co wynika z możliwości technicznych w czasach, kiedy podręcznik ten powstawał. W porównaniu z podręcznikiem Wosia, z którym miałem okazję się wcześniej zapoznać, ten Chromowa pisany jest trudniejszym językiem, z większym zagłębianiem się w detale poszczególnych zjawisk, ale niektórych zagadnień w nim brakuje, prawdopodobnie dlatego, że nie były one jeszcze dostatecznie zbadane (jak choćby El Niño na Pacyfiku). Nie jest to najłatwiejsza lektura, ale dobrze było ięz nią uporać, żeby utrwalić wiedzę.
67. Gdy Ziemia miała nas dość - Fantazmaty 2022 (Kindle)
Wprawdzie darowanemu koniowi w paszczę się nie zagląda, ale tej darmowej antologii jednak postanowiłem się przyjrzeć. Tym razem redakcja Fantazmatów namówiła jedynie sześciu autorów do napisania tekstów (albo tylko sześciu autorów stworzyło opowiadania na poziomie nadającym się do publikacji), których motywem przewodnim jest katastrofa klimatyczna. No i cóż... Chyba we wszystkich przypadkach dostajemy obraz świata już po tejże katastrofie, a często wykorzystywanym (o ile można użyć słowa "często", kiedy mowa jest o sześciu utworach) pomysłem jest zemsta Matki Ziemi, która próbuje pozbyć się ze swojej powierzchni głównych sprawców nieszczęścia, czyli gatunku homo sapiens. Nazwiska tu zebrane, z dwoma wyjątkami, wiele mi nie mówiły - możliwe, że spotkałem się już z tekstami pojawiających się tu autorów, ale nie potrafię powiązać nazwisk z utworami. Te dwie pozostałe osoby to Andrzej W. Sawicki, którego twórczość nawet sobie cenię i Dawid Juraszek, który jednocześnie pełnił funkcję redaktora zbioru, a z którego działalnością pisarską jak do tej pory było mi nie po drodze. No i właściwie obaj panowie utwierdzili mnie w moich opiniach. Opowiadanie Juraszka nie przemówiło do mnie do tego stopnia, że najpierw się z nim męczyłem, a potem szybko wyleciało mi z pamięci. Serio, trzy dni po lekturze, a ja już nie wiem, co czytałem. Sawicki natomiast pokazał ciekawy świat, w którym genetycznie zmodyfikowane zwierzęta toczą walkę o zasoby z niedobitkami ludzi. Utwory pozostałych autorów, z jednej strony podobne (doprowadziliśmy do zagłady i teraz musimy ponieść tego konsekwencje), z drugiej różnorodne w wydźwięku, przedstawiają bardzo ciekawe wizje skutków katastrofy klimatycznej, spisane ponadto tak, że ciężko się od nich oderwać. Kawał dobrej roboty.
68. Pani Dobrego Znaku - Wieczne Cesarstwo - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2022
Paradoks taki: jest dobrze, a jednak się zawiodłem. Wieczne Cesarstwo to kontynuacja Wiecznego pokoju, czyli druga część Pani Dobrego Znaku, która z kolei stanowi czwarty tom Księgi Całości (a którą Fabryka Słów postanowiła podzielić na dwie części). Dochodzi do wojny pomiędzy Cesarstwem Armektu, a Dartanem stanowiącym jego lenno. No i wszystko fajnie Kres opisuje, działania wojenne się toczą, dowódcy mają niejeden problem na głowach, wojska nawzajem wybijają swoich żołnierzy, ale jednak czegoś tu brakuje. Odniosłem wrażenie, że w ferworze walki autor zapomniał o bohaterach. Przemykają oni co jakiś czas przez karty powieści, ale brakuje im czasu antenowego. Wyjątkiem tutaj jest tytułowa bohaterka, która z kolei większość swojego czasu marnuje na miotanie się. Trochę mnie to zaskakuje, bo do tej pory kreacja bohaterów była bardzo mocnym punktem twórczości Kresa, a tym razem, po ciekawym umieszczeniu ich na planszy w Wieczym pokoju autor postanowił traktować ich po macoszemu. Tak jakby w obliczu wojny tracili oni na znaczeniu. Niezbyt mi się to podoba i choć sam przebieg konfliktu opisany został bardzo sprawnie, to jednak po lekturze odczuwam swego rodzaju niedosyt.
Paski postępu:
Anna Kańtoch - Jesień zapomnianych - 70%
Tony Halik - Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso - 60%
Anna Musiałowicz - Śnieg jeszcze czysty - 56%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
Aneta Jadowska - Szamański twist - 47%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 37%
antologia - 24/02/2022 - 34%
Adam Przechrzta - Sługa honoru - 28%
Radek Rak - Agla. Alef - 20%
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 19%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz