Liczyłem, że będe się mógł pochwalić jedną książką dziennie w tym tygodniu, ale ostatecznie zostałem pokonany przez podręcznik do astronomii, z którym nie wyrobiłem się na czas. W efekcie tydzień numer 35 zakończyłem z "jedynie" sześcioma ukończonymi lekturami. Za miesiąc początek nowego roku akademickiego, więc pewnie profil czytanych książek znowu zmieni się z fantastycznego na geograficzny, ale może nie będzie źle.
69. Jesień zapomnianych - Anna Kańtoch, Marginesy 2022 (Kindle)
Jesień zapomnianych to ostatnia część kryminalnej serii Anny Kańtoch. Autorka cofa się o kolejne kilkadziesiąt lat w przeszłość, tym razem do końca lat 60. ubiegłego stulecia, kiedy młoda Krystyna, jeszcze nie policjantka, ale już studentka prawa, bawi się w detektywa i próbuje rozwiązać zagadkę serii "samobójstw" na jednym z Katowickich osiedli. Jako samodzielny kryminał, powieść broni się bardzo dobrze - jest tu wszystko, co w literaturze należacej do tego gatunku powinno się znaleźć. Trochę gorzej sprawy się mają, jeśli spojrzymy na nią jak na kolejny tom cyklu, gdzie wszystko toczy się wokół zaginięcia czy też domniemanej śmierci na tatrzańskim szlaku brata protagonistki. Tutaj wątek poszukiwań i dociekania do tego, co naprawdę wydarzyło się w górach jest mocno zarysowany, niby wszystko zostaje nawet wyjaśnione, ale pozostaje pytanie, dlaczego bohaterka (będąca też narratorką) utrzymuje tę wiedze w tajemnicy w kolejnych tomach, których akcja toczy się później niż wydarzenia z Jesieni zapomnianych. Jako samodzielna powieść książka mnie zachwyciła, jako część serii pozostawiła niedosyt, ale i tak nie żałuję czasu poświęconego na jej przeczytanie.
70. Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso - Tony Halik, Bernardinum 2006
To trzecia przeczytana przeze mnie książka Halika wydana w zamkniętej już chyba serii Biblioteka Poznaj Świat (w zamknięciu nie ma niczego dziwnego z uwagi na fakt, że miesiecznik Poznaj Świat zniknął z rynku na samym początku pandemii COVID-19). Jest to zarazem kolejna opowieść podróżnika z czasów "przeddzikowskich", kiedy to wyruszał w świat u boku swojej żony, Pierrette. Z kamerą i strzelbą... to opis ich wspólnej podróży przez brazylijskie Mato Grosso, skupiony przede wszystkim na przedstawieniu kontaktów z zamieszkującymi te tereny Indianami. Halik decyduje się na pokazanie życia tamtejszych plemion od środka, a mieszkajac pośród nich miał doskonałą okazję do obserwacji codziennych spraw i panujących tam zwyczajów. Bardzo ciekawy ten reportaż, mimo że może sprawiać momentami wrażenie nieco chaotycznego.
71. Śnieg jeszcze czysty - Anna Musiałowicz, Stara Szkoła 2022 (Kindle)
Śnieg jeszcze czysty to druga książka Anny Musiałowicz, którą miałem okazję przeczytać i druga, którą bym ominął, gdyby nie facebookowa rekomendacja Kazika Kyrcza. Zdecydowanie Stara Szkoła musi pomyśleć nad promocją, bo szkoda by było, żeby, przechodził obojętnie obok takiej ciekawej autorki. Tym razem autorka porusza problem utraty bliskiej osoby (tutaj: matki) przez dziecko, dojrzewania bez opieki rodzica, odkrywania siebie i swoich potrzeb. Akcję tej krótkiej powieści umieszcza na peerelowskiej wsi, gdzie kwestie związane z seksualnością, zwłaszcza dziewcząt, są tematem tabu, a wszelkie informacje na ten temat może ewentualnie przekazać matka. Musiałowicz bardzo umiejętnie i nienachalnie wprowadza do tej obyczajowej bądź co bądź powieści elementy grozy, które w efekcie dają ciekawe zakończenie. Powiedziałbym, że będę nadal śledził poczynania autorki, ale nie wiem, czy w natłoku wydawanych książek mi nie umkną. Pozostaje mieć nadzieję, że nie umkną Kazikowi, który nadal będzie informował o kolejnych premierach pisarki.
72. Szamański twist - Aneta Jadowska, SQN 2021
Jadowska w swoim stylu. Szmański twist zamyka Szamańską Trylogię o Witkacym, jego córce i duchu opiekuńczym (choć w przypadku tej autorki nie można być pewnym, że czegoś jeszcze po jakimś czasie nie dopisze). Znów pojawia się zagadka, trzeba kogoś odnaleźć, ale jest to w zasadzie jedynie pretekstem do pokazania, jak ważne są więzi rodzinne. Autorka po raz kolejny pokazuje, jak bardzo bohaterom na sobie zależy i jak bardzo zrobią wszystko, żeby sobie nawzajem pomóc. I, o ile dobrze jest przekazywać w literaturze takie wartości, to mam wrażenie, że u Jadowskiej jest to już zdarta płyta. Ale poza tym szczegółem wiele rzeczy w tej powieści gra tak, jak powinno. Jest ciekawy problem do rozwiązania (choć samo zakończenie tej kwestii jest rozczarowujące), pojawiają się nowe, barwne postacie (pozostaje tylko czekać aż dostaną własne teksty, bo Jadowska jest bardzo płodną artystycznie osobą), a do tego jest tu mało Dory Wszechmogącej. Ta ostatnia pojawia się w dodanym do powieści opowiadaniu Piekielna ortografia, gdzie dzieli czas antenowy z Witkacym i, choć nadal jest najtwardsza i najwspanialsza, nie irytuje tak bardzo jak zwykle. W ogóle ten krótki tekst jest nieco inny w charakterze od zwykłej twórczości Jadowskiej. Więcej tu humoru (demoniczne świnie nadal bawią), a i samo rozwiązanie zagadki tajemniczego demonologa jest zdecydowanie mniej mroczne niż by być mogło.
73. Słowianie - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2021 (Kindle)
W tym roku ukazał się drugi tom tej powieści, a że pierwszy przegapiłem, postanowiłem zabrać się za jego lekturę teraz. Foryś zabiera czytelnika do czasów sprzed chrztu Mieszka I, kiedy na czele plenienia Polan stał jego ojciec Siemomysł. O ile z początku może się wydawać, że powieść będzie opowiadać o przekazaniu władzy w ręce Mieszka, o tyle kolejne rozdziały bohaterami czynią inne postacie słowiańsko-germańskiego konfliktu - swój czas antenowy dostają zarówno Słowianie (głównie pewien ochrzczony Czech), jak i Niemcy. Efektem jest ciekawa powieść historyczna z lekkim dodatkiem wątku fantastycznego. Największym jej problemem jest natomiast słaba redakcja, której zdarzało się przepuścić błędy ortograficzne oraz powtórzenie w składzie paru akapitów. Zwykle nie narzekam na takie rzeczy, bo wiem, że ciężko wszystkie potknięcia autora wyłapać, ale tutaj zbyt często rzucały mi się w oczy. Szkoda, bo psują one ogólnie dobre wrażenie z lektury.
74. Sługa honoru - Adam Przechrzta, Fabryka Słów 2022
Gdybym tylko wiedział, do czego Przechrzta dąży w tym cyklu powieściowym, byłbym pewnie bardziej zadowolony z lektury. No bo niby wszystko jest tutaj ładnie poukłaane: alchemik Olaf Rudnicki w poprzedniej części przeniesiony do równoległego świata na tereny cesarstwa wzorowanego na Chinach rozpoczyna służbę tamtejszym książętom i cesarzowi, a w Słudze honoru zostaje wysoko awansowany w hierarchii społecznej. Przez całą powieść jako czytelnik byłem przygotowywany do wojny pomiędzy pseudo-Chinami a pseudo-Mongolią, po czym następuje zwrot akcji, przy którym to co się działo do tej pory wydaje się nie mieć znaczenia. Co trzeci rozdział autor poświęca wydarzeniom z naszego świata, gdzie swoje problemy mają carska Rosja i niedawno utworzone państwo polskie. Na razie nie wiem, jak Przechrzta zamierza połączyć oba wątki, ale mam nadzieję, że sobie z tym poradzi. Powieść naprawdę dobrze się czyta, wszystkie pojedyncze wątki są prowadzone w zajmujący sposób i zdecydowanie jest to tekst godny uwagi, przy czym mam wrażenie, że jestem nieco przez autora oszukiwany. Nic to, chętnie sięgnę po zakończenie trylogii (chyba trylogii), bo jej lektura sprawia mi, mimo mojego marudzenia, sporo przyjemności.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 46%
antologia - 24/02/2022 - 42%
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 36%
Radek Rak - Agla. Alef - 32%
Wit Szostak - Szczelinami - 26%
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski - Na poboczu Ameryk - 16%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 14%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 13%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 8%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 6%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz