Kolejny tydzień również upłynął pod znakiem zapoznawania się z literaturą naukową, ale żadnej takiej pozycji nie udało mi się tym razem ukończyć. Poradziłem sobie za to z dwiema powieściami z fantastycznej (lub okołofantastycznej) półki, bo przecież czasem trzeba mózg odciążyć.
5. Wojna braci - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2022 (Kindle)
Wojna braci to drugi tom cyklu Słowianie Roberta Forysia, w którym autor opowiada o przedchrześcijańskich polskich ziemiach i rywalizacji o schedę po Siemomyśle, a konkretnie o wojnie, jaka rozpętała się pomiędzy Mieszkiem z jego bratem Lestkiem o panowanie nad Polanami. Autor oczywiście poświęca trochę miejsca na opisy bitew, ale główna jego uwaga skupiona jest na działaniach szpiegowsko-wywiadowczych i intrygach dworskich (choć o dworach w stylu chrześcijańskiej Europy trudno tutaj mówić). Wątek fantastyczny, który już w pierwszej części był jedynie delikatnie zarysowany, tym razwm niemal w ogóle nie istnieje. Problematyczny dla mnie jest ostatni rozdział, który w ogóle nie nawiązuje fabularnie do poprzednich i można by potraktować go jako oddzielne opowiadanie osadzone w tych samych realiach, choć jego bohaterowie znani są już czytelnikowi z poprzedniej części. To jest taka książka, w której widzę potencjał i to, że autor ma ciekawą historię do opowiedzenia, ale brakuje mi w niej czegoś szczególnego, jeśli chodzi o sposób przedstawienia fabuły. Ostatecznie sprawia to, że powieść nie wybija się niestety ponad przeciętność.
6. Jaga - Katarzyna Berenika Miszczuk, W.A.B. 2019
Katarzyna Berenika Miszczuk powraca do Bielin, do których zaprosiła czytelników w cyklu Kwiat paproci. Tym razem napisała prequel, w którym opowiada o początkach Baby Jagi w roli bielińskiej szeptuchy. Na pewno wyczuwa się, że pisanie o tych bohaterach sprawia autorce radość. Są oni żywi, mają swoje charaktery i da się ich polubić. Oczywiście Jaga jako nowa mądra wiejska baba nie ma życia usłanego różami, bo dopiero musi się wkupić w łaski autochtonów, a do tego komuś bardzo się nie podoba, że przybyła do wsi. Jak poprzednio, tak i tym razem na arenę wkraczają słowiańskcy bogowie, a właściwie jeden z nich (bo, jak może nie pamiętacie, akcja powieści toczy się w miarę współcześnie na terenie pogańskiego Królestwa Polskiego), do tego dochodzi spory wycinek potworów z bestiariusza Słowiańszczyzny. Brakuje mi jednak w tej książce jakiejś oryginalności - o ile autorka w ogóle nie naprowadza czytelnika na trop tego, kto stoi za nieprzyjemnymi wydarzeniami, o tyle w innych aspektach raczej nie potrafi zaskoczyć. Do tego w ogóle nie czuć, żeakcja Jagi toczy się kilkadziesiąt lat przed wydarzeniami z Kwiatu Paproci. Wszyscy zachowują się w taki sam sposób, a i różnica technologiczna jest w ogóle nie wyczuwalna. Mogło być lepiej, ale po kolejny tom i tak sięgnę.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 64%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 61%
Jakub Pawełek - Cena pamięci - 53%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 40%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 29%
antologia - Wszystkie kręgi piekła - 24%
Urszula Chylaszek - Kanska. Miłość na Wyspach Owczych - 23%
Marek Zychla - Bezmiłość - 9%
Grzegorz Gajek - Bolko - 5%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz