Jakoś tak topornie szło mi w tym tygodniu czytanie książek. Wprawdzie udało mi się skończyć trzy, ale objętością one nie porażają. Ponieważ nominację na Zajdla oddałem, tym razem skusiłem się na dwie niefantastyczne pozycje fantastycznych autorów, a do tego w końcu zabrałem się za kolejną polecankę Żony.
69. Kamienne twarze, marmurowe serca - Rafał Dębski, Rebis 2014 (Kindle)
Jak to zwykle bywa z moimi literackimi zakupami, tak i w tym przypadku sięgnąłem po książkę, bo autor należy do tych twórców, których twórczość kupuję zawsze. W sumie nie zawiodłem się. Dostałem przyzwoite czytadło, z którym można się uporać w dwa wieczory (albo w jeden, jeśli się szybko czyta), poziomem nie odstające od innych utworów Dębskiego. Akcja toczy się w pierwszej połowie XIX wieku, przez karty powieści przewijają się takie postacie jak Mickiewicz czy Słowacki, a to wszystko jest tłem dla poszukiwania skarbu mogącego obalić carat. Ponieważ przez cały czas gdzieś tam przewija się romantyzm, nie mogło zabraknąć miejsca na zakazaną miłość dwojga bohaterów. Dość ciekawa powieść, która wprawdzie głowy nie urywa, ale do zabicia czasu nieźle się nadaje.
70. On wrócił - Timur Vermes, W.A.B. 2014
Genialna okładka spowodowała, że Żona zainteresowała się tą książką podczas wizyty w Empiku, po czym podrzuciła mi ją do przeczytania. Koncepcja fabularna jest ciekawa i zakłada, że Adolf Hitler budzi się we współczesnym Berlinie i patrzymy, co z tego wyniknie. Przesycona humorem powieść pokazuje, jak działają dzisiejsze media, jak zareagowałyby na pojawienie się Führera i, choć rzecz przedstawiona jest w sposób humorystyczny, to wynik działania może przerazić. Obrywa się też niemieckim elitom politycznym od partii rządzących po narodowców. Mocno zastanawiające jest, że, przy dostępie do współczesnych środków masowego przekazu i mimo wiedzy historycznej społeczeństwa, Hitler dzisiaj również mógłby osiągnąć swój cel. Intryguje mnie też kwestia wspomnianej wiedzy historycznej. W pewnym momencie pada nazwisko Martina Bormanna i okazuje się on być postacią dla większości Niemców nieznaną. Jeśli ja wiem o nim co nieco, a ekspertem od historii nie jestem, a dla Niemców faktycznie jest on obcy, to coś jest nie tak.
71. Żołnierze miłujący - Andrzej W. Sawicki, Erica 2014 (Kindle)
Króciutki kryminał będący pierwszą częścią cyklu Dobry Glina. Fabuła osadzona jest w ciekawych realiach historycznych, bo za czasów Księstwa Warszawskiego, i przedstawia śledztwo w sprawie pewnego zamachu terrorystycznego. Autor w interesujący sposób prezentuje działalność policjantów ograniczonych XIX-wiecznymi normami społecznymi, a także zderzenie kultur i zwyczajów polskich i francuskich. Kolejne przyjemne czytadło, jakie wychodzi spod pióra Sawickiego, wolałbym jednak, żeby dokończył któryś z pozostałych dwóch rozpoczętych cykli. Zwłaszcza Nadzieję czerwoną jak śnieg. Potem niech zabiera się za nowe teksty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz