Listopad mija, a ja czytam sobie bardzo powoli, bo czasu mało. Dwie książki w tym tygodniu.
111. Gamedec. Zabaweczki. Błyski - Marcin Przybyłek, SuperNOWA 2008
Pożyczyłem jakiś czas temu od kolegi i teraz dopiero udało mi się dokończyć. Chcę się zapoznać ze wszystkimi częściami Gamedeca zanim sięgnę po najnowszy dwutom. W końcu zaczyna mi się łączyć fabuła starszych tomów wydanych przez SuperNOWĄ z Czasem silnych istot. Powoli zarysowują się przemiany, jakie popychają świat od cyberpunkowego w stronę posthumanizmu. Wszystko zdaje się iść w ciekawym kierunku, Przybyłek bardzo dobrze prowadzi fabułę, ale odniosłem wrażenie, że mimo pięciuset stron tekstu niewiele się w tej części powieści dzieje. Może wynika to z tego, że Torkil występuje tutaj w trzech osobach i każda zabiera mniej więcej tyle samo czasu antenowego, przez co nie udaje się im zbyt dużo zdziałać. Może druga część Zabaweczek będzie bardziej dynamiczna; rokowania są dobre.
112. Skald. Kowal słów. Tom 2 - Łukasz Malinowski, Erica 2015 (Kindle)
Wynudziłem się. Pierwszy tom Kowala słów dawał nadzieję na coś ciekawego, zostawiał bohaterów w interesującym położeniu, liczyłem więc na zajmującą opowieść. Dostałem za to nudną historię konfliktu rozstrzygniętego jedną bitwą. Pozytywną stroną tej powieści jest jedynie kreacja świata - Malinowski ciekawie przedstawia pogańską słowiańsko-nordycką Europę z jej brutalnymi zwyczajami. Poza tym słabym światełkiem w tunelu, lektura ostatniego Skalda była stratą czasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz