Dwa tygodnie temu prawie udało mi się napisać notkę, ale że prawie robu różnicę, a zabrakło mi czasu na opisanie tęczowej antologii od Alpaki, a potem tego czasu z różnych przyczyn nie miałem przez cały kolejny tydzień, przeto tekst idzie do publikacji dopiero teraz. W każdym razie, uzbierało się tego siedem książek przez dwa tygodnie, co jest wynikiem bardzo dobrym. Kończę rzeczy zaczęte w ramach studiów, do tego zabieram się intensywnie za lektury związane z akcją Zew Zajdla, staram się też znaleźć czas na tegoroczną literaturę. Powoli też posuwam się do przodu z tym, co mam rozgrzebane. Mam nadzieję, że wreszcie te lektury ukończę. A kolejnego wpisu można się spodziewać za trzy tygodnie, teraz wybieram się na zasłużony urlop.
55. Granty i smoki - Łukasz Kucharczyk, Pewne Wydawnictwo 2022 (Kindle)
Autora wcześniej nie znałem, choć w praniu wyszło, że czytałem już co najmniej jedno opowiadanie, a po Granty i smoki nie sięgnąłbym, gdyby nie Zew Zajdla i chęć przeczytania wszystkich utworów nominowanych do nagrody. Od razu zwróćę uwagę, że pozycja ta dostała nominację w kategorii powieść, a w rzeczywistości jest zbiorem opowiadań, których wspólnym elementem są główni bohaterowie, ale które fabularnie nie są ze sobą powiązane i każde stanowi odrębną całość. Nie wiem więc, z czego wynika uznanie takich głosów przez Komisję Nominacyjną, bo że nominujący ten zbiór jako powieść studenci autora mogli dokonać wyboru, nie czytawszy wcześniej książki, wydaje się być w tym przypadku nader oczywiste. Co by jednak nie mówić, jest to zacna i zabawna porcja literatury fantasy, z dużą dawką humoru i będąca odbiciem w krzywym zwierciadle środowisk akademickich i wszystkich formalizmów związanych z pozyskiwaniem grantów naukowych. Ubawiłem się setnie w trakcie lektury, ale na karcie do głosowania umieszczę ją poniżej pozycji "bez nagrody" tylko dlatego, że nie jest to powieść i jako taka nigdy nie powinna się znaleźć w takiej kategorii.
56. Efekt pandy - Marta Kisiel, W.A.B. 2021
W tym roku ukazał się jużtrzeci tom komediowo-kryminalnego cyklu o Teresce Trawnej, trzeba więc było nadrobić drugi. Tym razem autorka (Ałtorka?) podjęła temat babskiego wyjazdu rodzinnego do spa na zabiegi i relaks, no ale bohaterki nie byłyby sobą, gdyby nie natknęły się na kolejną straszliwą zbrodnię. Kryminał to jednak nietypowy, bo od początku wiadomo, kto zbrodniarzem (czy też, jak wolą bohaterki, zbrodzieniem) jest, nie wiadomo tylko, co nim kieruje i gdzie są zwłoki. Do tego dochodzą wątki rodzinno-obyczajowe, a wszystko podane zostaje z typową dla autorki dawką humoru. Jakoś tak jednak się złożyło, że Dywan z wkładką lepiej potrafił utrzymać mnie w napięciu, a nagromadzone tam żarty skuteczniej do mnie przemawiały. Nie znaczy to oczywiście, że tutaj się nie uśmiałem, ale odniosłem wrażenie, że pewne sceny stworzone zostały na siłę, żeby tylko było śmiesznie. No i w pewnym momencie relacje Tereski z matką i teściową zaczęły mnie męczyć. Ale i tak jest to przyjemny odmóżdżacz.
57. Słowo queer znaczy dziwny - antologia, Alpaka 2023 (Kindle)
Słowo queer znaczy dziwny to trzecia antologia opowiadań z cyklu Tęczowe i fantastyczne, poświęconego osobom LGBT+. Dwie rzeczy tutaj rzucają się w oczy. Po pierwsze, wyraźniejsza wydaje się być selekcja utworów pod kątem jakości względem pierwszego tomu, gdzie miałem wrażenie, że redakcja postanowiła opublikować wszystko, co do niej dotarło, a po drugie, zgromadzone tu opowiadania mają poważniejszy wydźwięk niż w tomie drugim. Warto wspomnieć, że dwa teksty w tej antologii, choć pióra polskich autorów/autorek/osób autorskich, zostały przetłumaczone z języka angielskiego. W skład zbioru wchodzi też jeden komiks, a co istotne, każde opowiadanie ozdobione jest ilustracją, które to obrazy niestety w wersji epub w większości się na Kindle'u nie wyświetlały i mogłem je popodziwiać dopiero, kiedy zajrzałem do pdf-a. Jeśli chodzi o jakość opowiadań, to jak to zwykle w antologiach bywa, jest nierówna. Na plus wyróżniają się Pierwsze wyjście z bloków Krzysztofa Matkowskiego i Dwie minuty po śmierci Aleksandra Wentykiera. Kompletnie do mnie nie przemówiła natomiast Tęcza osoby podpisanej jako Wilk z Lasu. Poza tym teksty są raczej przyzwoite, myślę, że wielu czytelników, znajdzie tu coś dla siebie.
58. Tajne przez magiczne - Katarzyna Wierzbicka, Spisek Pisarzy 2021 (Kindle)
Planowałem przeczytać tę książkę dwa lata temu, ale zabrakło mi czasu. Teraz wróciła do mnie niczym bumerang, kiedy jej kontynuacja otrzymała nominację do Nagrody Zajdla. Nie chcąc być nieświadomym wcześniejszych losów bohaterki, sięgnąłem po Tajne przez magiczne. Po pierwsze jest to urban fantasy, zaczynające się dość nietypowo, bo od przyjęcia przez protagonistkę pracy jako pomoc przedszkolna, co prowadzi do mnóstwa niezwykłych wydarzeń. Autorka posługuje się wieloma kliszami, które w ostatnim czasie pojawiły się czy to w literaturze gatunku, czy też na ekranach. Mamy na przykład nadnaturalne istoty, o których istnieniu ludzie nie mają pojęcia, a które próbują się ujawnić, dostajemy też niesnaski wśród elit rządzących nieludźmi, jest również niezrównoważony czarny charakter i tajemnice rodzinne. Wszystko to już wielokrotnie można było obserwować, a mimo tego Wierzbicka ze znanych klocków układa zgrabną i interesującą historię, choć jej bohaterka niebezpiecznie ociera się o bycie Mary Sue. Mam nadzieję, że w kolejnej części te zapędy autorskie zostaną stonowane i Agata pozostanie postacią, której się kibicuje, a nie taką, na której śmierć w przeciągu najbliższych pięciu stron się liczy.
59. Geografia rolnictwa świata - Jan Falkowski, Jerzy Kostrowicki, PWN 2005
Męczyłem tę pozycję przez cały semestr i dopiero w wakacje udało mi się ją ukończyć. Pewnie dlatego, że rolnictwo nie jest zagadnieniem, które by mnie szczególnie interesowało. W każdym razie jest to dość kompleksowe potraktowanie geografii rolnictwa, w związku z tym należy się spodziewać informacji, o tym, co i gdzie się uprawia i hoduje, a ponieważ mowa o geografii, nie może w książce zabraknąć map i wykresów. Sporo miejsca poświęcono też na historię rolnictwa, od upraw prymitywnych począwszy, do współczesnego użytkowania ziemi z wykorzystaniem nowoczesnych narzędzi.
60. Więzień Oswobodzony. Tom II. Pięć pustych tronów - Przemyysław Duda, Poligraf 2020
Zew Zajdla wzywa, więc czytam rzeczy, po które normalnie bym nie sięgnął. Po pierwsze dlatego, że nie chcę za bardzo wspierać drukarni vanity, a po drugie, bo nie jestem jakimś zagorzałym zwolennikiem fanfików. Autor kontynuuje tu polityczne rozgrywki na dalekim wschodzie Śródziemia, a konkretnie w Hildorien, które trwają równolegle z próbami zdobycia Pierścienia przez Saurona. Tym razem jednak od początku wiadomo, kto za wszystkim stoi, wszak sprawca ujawnił się już w poprzednim tomie. Podtrzymuję swoją opinię, że ta książka nie byłaby zła, gdyby jej akcja rozgrywała się w autorskim świecie, korzystającym z nazw własnych wymyślonych przez Dudę. Tutaj czerpie on garściami z Tolkiena, ale nazwisko autora Władcy Pierścieni ani raz nie pojawia się w stopce redakcyjnej i okolicach, całość więc wygląda, jakby była od początku do końca pomysłem autora. Tylko czekać na pozwy ze strony Tolkien Estate. Pomijając sprawy prawne, przyznać muszę, że bardzo spodobał mi siępierwszy rozdział, który dobrze sprawdziłby się również, jako samodzielne opowiadanie, opowiadający o tym, jak Gandalf Szary po śmierci powraca do Śródziemia jako Gandalf Biały. Oczywiście pojawia się tu też główny bohater trylogii Dudy i to on właściwie jest w scenie najważniejszy, ale nie chcę spoilerować fabuły, więc już zamilknę. Wspomnę jeszcze tylko, że kiedy próbowałem nabyć drugi i trzeci tom Więźnia Oswobodzonego w wersji elektronicznej, okazało się, że taka już nie istnieje - została zdjęta z serwerów.
61. Karpie bijem - Andrzej Pilipiuk, Fabryka Słów 2019
Karpie bijem to odłożony na półkę cztery lata temu kolejny tom opowiadań o egzorcyście-bimbrowniku-degeneracie Jakubie Wędrowyczu. Mam wrażenie, że Pilipiuk zaczął traktować swojego bohatera trochę poważniej, a nie tylko, jako źródło zabawnych sytuacji. Wydaje się też, że coraz trudniej autorowi o nowe, ciekawe pomysły na Wędrowycza. Część opowiadań wydaje się być skleconych na siłę, czytanie o obowiązku lania Bardaków w każdym opowiadaniu staje się nudne, a i poglądy polityczne autora tutaj również coraz mocniej się przedostają. Do tej pory wystarczała postać Semena, żądnego powrotu carskiej monarchii, ale teraz Pilipiuk próbuje też komentować świat, co jakoś mi do opowiadań o Jakubie nie pasuje. One zawsze opierały się na przedstawieniu karykatury mieszkańca wsi z Lubelszczyzny i jako takie sprawdzały się bardzo dobrze. Tym razem, choć pomysły na fabułę poszczególnych tekstów są ciekawe, to realizacja kuleje.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 80%
Marek Zychla - Bezmiłość - 64%
Katarzyna Nowacka - Sekrety Florencji - 62%
Paulina Walczak-Matla, Maciej Matla - Japonia. Subiektywny przewodnik nieokrzesanego gaijina - 54%
Rafał Kosik - Felix, Net i Nika oraz Zero Szans - 50%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 42%
Kelly Barnhill - Straszliwe młode damy i inne osobliwe historie - 39%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 35%
Andrzej Kwiecień - Metamorf - 26%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 25%
Martin Caparros - Ñameryka - 21%
Izabela Nowek - Albania. W szponach czarnego orła - 8%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz