Ten tydzień upłynął pod znakiem wydawnictwa Solaris i kolejnych tomów cykli, które zacząłem czytać już jakiś czas temu, jeszcze za czasów aktywności wydawnictwa Ifryt. Od razu też mam ochotę pomarudzić na jakość wydawania książek przez Solaris: okładka jest drukowana w taki sposób, że bardzo szybko schodzi z niej folia (w przypadku Więźnia Układu zdążyła to zrobić, zanim zabrałem się za lekturę), przez co książkę niewygodnie trzyma się w rękach, a do tego spada jej wartość przy odsprzedawaniu. Wiem, że chodzi tu o cięcie kosztów przy niskich nakładach, ale może dałoby się to zrobić odrobinę lepiej.
45. Więzień Układu. Tom II - Alan Akab, Solaris 2013
Pierwszy tom czytałem na tyle dawno temu, że niewiele już z niego pamiętałem; wiedziałem, że jest szkoła na stacji kosmicznej, gdzie uczniowie zrzeszeni w gangi walczą ze sobą, pamiętałem też, że dorośli bohaterowie próbują uciec z tejże stacji. Spotkałem się też z porównaniami do Gry Endera, ale w zasadzie jedynym, co łączy obie powieści, jest umieszczenie akcji w kosmosie i obecność szkoły. Bardzo wyraźny jest podział na świat dzieci i rodziców: jedni z drugimi mają niewielki kontakt, nie rozmawiają ze sobą i nie znają swoich problemów. Istnieje też granica między uczniami i uczennicami: te drugie w zasadzie w ogóle nie pojawiają się na kartach książki. Ogólne wrażenia z lektury mam pozytywne; nie jest to wprawdzie wybitna literatura, ale potrafi trzymać w napięciu, choć akcja rozwija się stosunkowo powoli. Z jednej strony uderza brutalność życia uczniowskiego, z drugiej zaś pojawia się trochę ckliwych, moim zdaniem niepotrzebnych momentów.
46. W mocy wichru - Agnieszka Hałas, Solaris 2013
Trzeci tom cyklu Teatr Węży to solidna porcja fantasy. Jest to jeden z niewielu przypadków, gdy wraz z każdą kolejną częścią poprawia się jakość utworów. Niestety, jak zwykle w przypadku cykli, odnośnie poprzednich tomów (a zwłaszcza pierwszego) zawodzi mnie pamięć. Powinienem je czytać jeden po drugim, ale autorzy do spółki z wydawcami nie chcą mnie rozpieszczać. No ale ostatecznie dostałem bardzo przyjemne dark fantasy o poszukiwaniu własnej tożsamości, zadawaniu pytań, na które niekoniecznie chce się znać odpowiedź i o koszcie grzebania w przeszłości. Spodobała mi się kreacja bohaterów, zwłaszcza pozytywnych; negatywni dostają trochę mało czasu antenowego. Nie wiem, czy to koniec przygód Krzyczącego w Ciemności, ale mam ochotę na więcej.
Miło mi, że trzeci tom trylogii żmijowej się podobał :) Będzie więcej, ale nieprędko, bo na razie pracuję nad czym innym.
OdpowiedzUsuńZ ciekawości, czy w II tomie "Więźnia Układu" pojawienie się Daela i to, co następuje potem (samobójczy atak młodych pilotów na asteroidę), zaliczasz do ckliwych momentów? Dla mnie to była jedna z najlepszych scen w całej książce, jeśli nie najlepsza :) Mimo patosu.
Dołączam się do narzekania na folię odłażącą z okładek.
Cieszę się, że autorka zajrzała na tego bloga. :) Fajnie też, że wyjdzie kolejny tom. Co do "Więźnia Układu", to chodziło mi raczej o moim zdaniem zbyt emocjonalną (mimo wszystko) reakcję Arta po rozmowie z Daelem i wcześniejszą scenę z Nowym (zapomniałem imienia), kiedy ukrywali się przed starszakami. Samo pojawienie się Daela i atak na asteroidę faktycznie są rewelacyjną sceną.
OdpowiedzUsuń