31 marca minął termin zgłaszania nominacji do Nagrody Zajdla, z której to możliwości, jak co roku skorzystałem, wybierając pięć najlepszych moim zdaniem zeszłorocznych fantastycznych powieści i opowiadań. Teraz mogłem już zacząć przygotowywać się do kolejnej edycji nagrody, stąd na liście przeczytanych książek w tym tygodniu Markowski i Marchewka, którzy kolejne tomy swoich cykli zamierzają opublikować w tym roku. Mam nadzieję, że rok 2021 nie przyniesie takiej mizerii, jeśli chodzi o liczbę przeczytanych powieści, jak 2020. Kolejny już raz mam poczucie, że powinienem był przeczytać więcej polskich powieści fantastycznych, ale znów zabrakło mi czasu przed zgłoszeniem nominacji.
20. Umrzeć, by nie zginąć - Tadeusz Markowski, Solaris 2017 (Kindle)
To już pozycja numer siedemdziesiąt w serii Archiwum Polskiej Fantastyki wydawanej przez Wojtka Sedeńkę. Przyznam, że nazwisko autora jakoś nie zapadło mi w przeszłości w pamięci, a tu jednak wychodzi, że jego skromna twórczość należy do klasyki rodzimej literatury sf. Co ciekawe Umrzeć, by nie zginąć, mimo że powstało jako pierwsze, jest zwieńczeniem cyklu Dzieci Hildora. Problem z tą książką jest jednak taki, że dzisiaj się już nie broni. Ot, zwykłe science fiction, gdzie para ludzi wraca na Ziemię po trzech tysiącach lat od wyruszenia ku gwiazdom i próbuje odnaleźć się w zastanej rzeczywistości. Da się to bezboleśnie przeczytać, ale wracać do tej literatury nie ma po co. Zwłaszcza, jeśli ktoś miał kontakt z tą powieścią w latach 80. i wiąże z nią jakieś przyjemne wspomnienia. Teraz raczej się sparzy.
21. Cudze słowa - Wit Szostak, Powergraph 2020
Czapki z głów, panie, panowie i osoby niebinarne; czapki z głów. Szostak zachwyca. Wspaniale snuje opowieść o człowieku, który z punktu widzenia narratorów (a tych jest aż siedmioro) jest jednostką wyjątkową, i świetnie buduje jego mit. Główny bohater, Benedykt Ryś, jest filozofem, podróżnikiem, restauratorem, synem, uczniem, kochankiem. Narratorami zaś są osoby, na których życiu odcisnął on swoje piętno. Mnie najbardziej poruszyły słowa Józefa, ojca, który w bardzo osobisty sposób mówi o swoich relacjach z synem, pokazuje problemy, jakie przychodzą z dorastaniem dziecka i wspomina błędy, jaki popełnił w wychowaniu. Jako rodzic zostałem w tych momentach przez Szostaka sponiewierany na poziomie emocjonalnym, co chyba nie zdarzyło mi się przy lekturze żadnej innej książki. Wspomniałem już o siedmiorgu narratorów, ale przez większość czasu wypowiada się tylko sześcioro z nich. Siódma jest Weronika, której opowieść otwiera Cudze słowia i która mogłaby je zamknąć (swoją drogą: wspaniała konstrukcja tych dwóch rozdziałów), gdyby nie ostatni rozdział wywracający do góry nogami (który to już raz w tej książce?) to, co do tej pory przeczytałem. Jest to pozycja świetna stylistycznie i językowo (Magdalena snująca rozważania na temat płciowości jest obłędna). Zastanawiam się jeszcze, czy biblijne imiona narratorów - Magdalena, Weronika, Paweł, Józef, Jan, Jakub i Szymon - mają znaczenie, ale na razie nie doszedłem do żadnych wniosków, choć swoje podejrzenia mam. Kupujcie i czytajcie. Ja liczę na Nike w 2021 roku dla tej powieści.
22. Wszyscy patrzyli, nikt nie widział - Tomasz Marchewka, SQN 2017 (Kindle)
Bardzo lubię takie historie. W rolach głównych występują szulerzy i inni przedstawiciele przestępczego półświatka, nad miastem unosi się inżynieryjny duch XIX wieku, a do tego potrawa podana zostaje w sosie noir, któremu brakuje jedynie postaci uzależnionego od absyntu i zapijaczonego detektywa. Jest mistrz, jest uczeń i są kłopoty. Do tego dochodzi sięgająca w historię sprzed kilkudziesięciu lat intryga i mamy bardzo fajną powieść łotrzykowską. Niestety znalazło się też miejsce na łyżkę dziegciu: autorowi zdarza się zastosować deus ex machina, żeby uratować bohatera. Niby można to wytłumaczyć tym, że protagonista uważa, że niczym kot ma dziewięć żyć, a pisarz postanawia temu stwierdzeniu przytaknąć, ale jednak zgrzyt tej jest dotkliwy. Niemniej, warto przeczytać. Powinny wystarczyć dwa wieczory, jeśli nikt nie będzie przeszkadzał.
Paski postępu:
Agnieszka Stelmaszyk - Mazurscy w podróży. Porwanie Prozerpiny - 79%
Andrzej Ziemiański - Virion. Adept - 38%
antologia - Fantastyczne pióra 2019 - 18%
Jerzy Broszkiewicz - Wielka, większa i największa - 4%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz