No i kolejny studiowo-wakacyjny tydzień okazał się sukcesem czytelniczym. W tym tygodniu ukończyłem kolejne cztery książki i jest szansa, że pobiję swój rekord książek przeczytanych w ciągu miesiąca.
50. Przetaina - Andrzej Pilipiuk, Fabryka Słów 2022
Wynudziłem się. Przetaina jest dowodem na to, że Pilipiuk znacznie lepiej radzi sobie z krótką formą niż z powieściami. Przetaina jest to fantasy połączone z postapokalipsą, gdzie wybrani mieszkańcy miasteczka wyruszają w podróż z ważnym zadaniem, a potem zaczynają się problemy. Ja wiem, że autor jest człowiekiem stęsknionym za dawnymi czasami i obyczajami, czemu daje wyraz w swojej literaturze, i nawet potrafię takie podejście zrozumieć. Natomiast tym, co tutaj jeszcze wyziera z kart powieści jest gloryfikacja przemocy wobec dzieci (tłumaczona jako święte prawo rodzica) i tęsknota za monarchią oświeconą, która likwiduje wszelkie problemy swiata. Miałem wrażenie, że fabuła jest tu całkowicie nieistotna, a Pilipiuk chce tylko wykorzystać ją do przekazania swoich poglądów. Moim zdaniem nie musi, i tak chyba wszyscy je znają. Zdecydowanie najsłabsza rzecz tego autora, jaką miałem w rękach.
51. Wielka podróż psim zaprzęgiem - Knud Rasmussen, Marginesy 2022 (Kindle)
Wielka podróż psim zaprzęgiem to tytuł ostatniej, przynajmniej według duńskiej Wikipedii, książki Knuda Rasmussena, badacza północnoamerykańskiej Arktyki. W książce tej opisuje on swoją podróż przez północną Kanadę i Alaskę od Zatoki Hudsona po Cieśninę Beringa, z niewielkim epizodem w rosyjskiej Czukotce (która wówczas była częścią porewolucyjnego Związku Radzieckiego). Patrząc na opisywane przez podróżnika tereny, można by się spodziewać, że dominującym tematem będzie biel śniegu i wszechobecna pustka. Jest jednak inaczej. Strony reportażu wypełnione sa spotkaniami z rdzenną ludnością opisywanych terenów (wydawca konsekwentnie pozostawił nazwę "Eskimosi" na określenie tych ludzi, opatrując ją stosownym komentarzem), przez co wydaje się, jakby były gęsto zamieszkane. Rasmussen skupi się na rozmowach z szamanami, wydobywając z nich innuickie legendy, opisuje zwyczaje mieszkańców Arktyki, w tym polowania i plemienne obrzędy. Bardzo ciekawy obraz tego, co działo się sto lat temu.
52. Ziemia trwa - George R. Stewart, Rebis 2021
Przyszła do nas pandemia, trzeba więc było wykopać jakąś fantastykę, która porusza temat świata zniszczonego przez wirusy. Ziemia trwa to premiera na polskim rynku książki, która powstała siedemdziesiąt lat temu i jest jedyną powieścia fantastyczną w dorobku George'a R. Stewarta. Opowiada ona o zdziesiątkowanej przez pandemię ludzkości, a właściwie o jej niedobitkach, które próbują jakoś przetrwać w nowych warunkach. Stewart pokazuje powolny upadek i regres małej społeczności wraz z niemożnością odbudowania tego, co było. Nie ma tutaj romantycznego podejścia, gdzie ludzie się razem zbierają i próbują ocalić choć część z tego, co przetrwało. Dostajemy raczej przygnębiającą wizję, w której jednostki zdolne do odbudowania cywilizacji są spychane na margines.
53. Niezwyciężone - antologia, Empik Go 2021 (Kindle)
Niezwyciężone to antologia opowiadań w założeniu mających nawiązywać do twórczości Lema, w których główną rolę odgrywałyby kobiety. Sięgnąłem po nią głównie ze względu na opowiadanie Inkluzja Marty Kisiel, nowminowane w tym roku do Nagrody Zajdla. Większość z zebranych tu tekstów bardzo przypadła mi do gustu, a przy tym okazało się, że tekst, który sprawił, że zabrałem się za Niezwyciężone, nie wyróżnia się jakoś szczególnie pośród sąsiadów i choć jest całkiem niezły, w moim odczuciu stanowi słabsze ogniwo w antologii. No bo co tu mamy. Jest Jakub Żulczyk z transhumanistyczną Amazing grace, później na scenę wchodzi Marta Kisiel z postapokaliptyczną Inkluzją, a potem dziwne, ale wciągające Mleko przekwitłych matek Magdaleny Świerczek-Gryboś, z którą do tej pory miałem niezbyt po drodze, ale tym razem udało sie jej mnie zaciekawić. Niepokonane Bartka Biedrzyckiego to kolejna wyprawa w kosmos w świecie, w którym blok wschodni nadal istnieje i ma się dobrze, Magdalena Kucenty w Przedjutrzu jak zwykle trzyma swój standardowy niezwykle wysoki poziom, podejmując rozważania na temat (dość nietypowych) podróży w czasie, Krystyna Chodorowska wypada z kolei nieco słabiej, ale i tak pokazuje ciekawą wizję świata po katastrofie klimatycznej. Jakub Szamałek może i wypadł interesująco w Obiekcie, choć na kolana mnie nie powalił, ale potem przyszedł Romuald Pawlak z koncepcją światów równoległych w Misji Maksymeny, a na deser została Ewa Białołęcka i jej Złodziejka czasu, w której autorka porusza kwestię ludzkiej nieśmiertelności i jej konsekwencji. Bardzo mocny zestaw science fiction na wysokim poziomie.
Paski postępu:
Feliks W. Kres - Pani Dobrego Znaku - Wieczny pokój - 51%
antologia - Ku gwiazdom - 49%
Arkady Martine - Pamięć zwana Imperium - 47%
Katarzyna Puzyńska - Chąśba - 46%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 40%
Dariusz Domagalski - Hajmdal. Ostatnia bitwa - 33%
Robert Foryś - Umarły syn - 23%
antologia - 24/02/2022 - 9%
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz