poniedziałek, 30 kwietnia 2018

Przeczytane. Kwiecień 2018

No i po dobrym okresie, kiedy liczba przeczytanych lektur osiągnęła poziom przeddziecięcy, wróciłem do tego, co było normą: w kwietniu ukończyłem raptem sześć książek, a wśród tych, które mam napoczęte, nie posunąłem się za bardzo do przodu. Udało się oddać głosy na nominacje do nagród Żuławskiego i Zajdla; różnią się tylko jedną pozycją, której nie zdążyłem skończyć czytać przed terminem oddania głosów do tego pierwszego wyróżnienia. Nie wiem, czy za rok będę brał udział w nominacjach - chcę przyśpieszyć czytanie tego, co mi obciąża półki i pudła, mogę więc nie mieć czasu na nowości, choć na parę pozycji, które już się ukazały, prawdopodobnie się skuszę. Tymczasem zapraszam do lektury moich kolejnych wypocin. A w ten sposób nominowałem:

Rafał Kosik - Różaniec
Anna Kańtoch - Niepełnia
Paweł Majka - Berserk
Elżbieta Cherezińska - Płomienna korona
Aleksandra Janusz - Cień Gildii (Zajdel) / Marcin Podlewski - Głębia. Napór (Żuławski)

32. Mój Madagaskar - Jarosław Kret, Świat Książki 2014

Kolejna z książek, które wylosował mój Syn, mówiąc "Tata poczyta". Choć w domu leżą dwie inne książki autora, który do tej pory był dla mnie wyłącznie telewizyjnym prezenterem pogody (nie miałem pojęcia o podróżniczej stronie jego życia), jakoś nie ciągnęło mnie do sięgnięcia po nie. Dziecko zadecydowało jednak, że będę czytał o Madagaskarze. Kret w opowieści o swoich doświadczeniach z licznych pobytów na największej afrykańskiej wyspie przedstawia różne aspekty życia lokalnej ludności: ich wierzenia, zwyczaje, wszechobecną biedę; skupia się też na ustępującej pod naporem człowieka przyrodzie, stara się również odnaleźć ślady pobytu tam Arkadego Fiedlera. Często opowiada zajmująco i zabawnie, ale niestety czasem wpada w ton wikipediowy, kiedy na przykład robi listę madagaskarskich parków narodowych. Mimo tej wady warto sięgnąć po tę pozycję, żeby zobaczyć, jak dziś wygląda wyspa lemurów.

33. Berserk - Paweł Majka, Filia 2017

Majkę czytam zawsze. Po pierwsze dlatego, że fajnie pisze; po drugie, bo akcję swoich powieści umieszcza w Krakowie i mi się lokalny patriotyzm włącza. Jego najnowsza powieść to coś na kształt apokalipsy zombi: wszyscy dorośli zamieniają się w bezmyślne agresywne istoty, a po jakimś czasie ci, którzy przeżyli, wracają do normalności, nie pamiętając, co zrobili, ale widząc efekty swoich działań. Jak to w postapokalipsie - głównym tematem są próby odnalezienia sobie miejsca i próba przetrwania w świecie po zagładzie, która nawet jeśli nie jest całkowita, pozostawia trwały ślad w psychice bohaterów. Bardzo fajna powieść i jeden z moich kandydatów do Zajdla i Żuławskiego.

34. Nowy dom na wyrębach - Stefan Darda, Videograf 2017 (Kindle)

Chciałem się z tym uporać przed deadline'ami do obu fantastycznych nagród literackich. Wydana parę lat temu pierwsza część bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła po niezbyt przyjemnych doznaniach z resztą twórczości Dardy, więc pomyślałem, że sprawdzę, jak sobie poradził z kontynuacją Domu na wyrębach. Wyszło solidnie, choć brakuje już takiego mocnego uderzenia, jakie miało miejsce za pierwszym razem. Realia były mi już znane, więc nie zostało wiele miejsca na zaskoczenie. Opisów przyrody, które były poprzednio bardzo mocnym punktem powieści, jest jakby mniej, podobnie jak straszenia nadnaturalnym. Fabuła dotyczy prób ostatecznego rozprawienia się ze złem znanym z pierwszego tomu, szkoda tylko, że Dardzie nie udało się zamknąć całości w jednej części, o czym dowiedziałem się dopiero po zakończeniu lektury.

35. Namiestnik - Adam Przechrzta, Fabryka Słów 2017

Kontynuacja Adepta, bardzo dobrej powieści Adama Przechrzty, której akcja rozgrywa się w alternatywnej wersji początku XX wieku. Autor przesuwa trochę do przodu czas akcji i w Namiestniku mamy już Wielką Wojnę i Warszawę przejętą z rosyjskich rąk przez Prusów. Mogę powtórzyć to, co pisałem ostatnim razem: jest to kilka godzin lekkiej i przyjemnej lektury z magią, alchemią, pradawnymi istotami, zonami wziętymi od Strugackich i działaniami frontowymi w rolach głównych. Bawiłem się dobrze, jak przy wszystkich książkach Przechrzty.

36. Cień Gildii - Aleksandra Janusz, Nasza Księgarnia 2017 (Kindle)

Aleksandra Janusz się rozkręca. Myślałem, że na trzech tomach się skończy, a tu się czwarty szykuje. W każdym razie: trzecia część zaczyna się dokładnie tam, gdzie skończyła się druga. Autorka pokazuje skutki wydarzeń z finału Utraconej Bretanii, miesza wszystko z ciemnymi działaniami półświatka i równie ciemnymi machinacjami możnych trzymających władzę. Po raz kolejny główni bohaterowie są rozdzieleni, co pozwala pokazać wydarzenia z różnych perspektyw, ale znacząco zmniejsza ilość czasu antenowego przeznaczonego dla każdego z nich. Wartka akcja i dużo dobrze stosowanego humoru sprawiają, że jest to bardzo dobra lektura. Nie zdążyłem jej przeczytać przed oddaniem głosu na Żuławskiego, ale moją nominację do Zajdla dostała.

37. Rozeznanie duchów - Jacek Radzymiński, Fantom 2017

Ciężko mi stwierdzić, czy to powieść, czy zbiór pięciu opowiadań. W zasadzie każdy rozdział stanowi zamkniętą całość, ale wszystkie łączą się w coś większego, zachowana jest między nimi ciągłość fabularna. A o czym ta książka? O nawiedzonej szkole, gdzie duchy próbują nakłaniać uczniów do samobójstw. Nie znałem wcześniej autora, ale zachęcił mnie do lektury swojej książki wywiadem opublikowanym w jednym z numerów Fantoma (co oznacza, ze dział promocji w wydawnictwie nie śpi). Bardzo dobrze kreuje środowisko uczniów i absolwentów elitarnego warszawskiego liceum, sprawnie wprowadzając wątek fantastyczny. Widać, że autor dobrze się czuje w miejskiej grozie. Mam nadzieję, że napisze jeszcze coś podobnego.

Czytam:
- Philip K. Dick - Wbrew wskazówkom zegara
- J.R.R. Tolkien - Hobbit
- Bernard Cornwell - Zimowy monarcha
- Tony Halik - Jeep. Moja wielka przygoda
- J. Maarten Troost - Życie seksualne kanibali
- Artur Chmielewski - Achromatopsja
- Jan Brzechwa - Brzechwa dzieciom. Dzieła wszystkie. Bajki
- Saviour Pirotta - Dookoła świata w 80 baśni