sobota, 31 grudnia 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #51 i #52

To był dobry czytelniczy rok. Stanęło na 113 przeczytanych książkach, choć miałem nadzieję na nieco więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o polską fantastykę, bo tu od pewnego czasu znowu robią mi się zaległości. Za duży sukces uważam przebicie się przez Klimaszewskiego, o którym możecie przeczytać na końcu notki. W ogóle ostatnio bardzo skupiłem się na studiach, przez co inne rzeczy idą mi dużo wolniej niż bym chciał, ale w sumie jestem zadowolony z tego, co udało mi się w minionym roku osiągnąć: czytelniczo, zawdodowo i studencko. Cieszę się też, że wróciłem, choć na razie w ograniczonym zakresie, do włóczenia się po świecie. Życzę sobie, żeby rok 2023 pozwolił mi na znalezienie czasu na wszystko, co dla mnie ważne.

110. Żeglarze i jeźdźcy - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2022

Żeglarze i jeźdźcy to kolejny tom cyklu Księga Całości zmarłego niedawno Feliksa W. Kresa. Tym razem autor zaprezentował pięć opowiadań, którye stanowią zupełnie odrębną historię, choć co jakiś czas nawiązują do wydarzeń z wydanych wcześniej powieści. Poszczególne teksty ciekawie pokazują ewolucję głównego bohatera od narwanego młodzieńca do w zasadzie tak samo emocjonalnie działającego (choć bardziej świadomie) doświadczonego wojownika. Autorowi bardzo dobrze udaje się wytworzyć typowy dla jego twórczości nastrój, nawet tam, gdzie bierze na tapet ograną już fabułę, jak w przypadku opowiadania Siedmiu najemników, będącego ponownym opowiedzeniem historii znanej jako Siedmiu samurajów, czy też Siedmiu wspaniałych - potrafi ją pokazać w nieco odmienny od dotychczasowego sposób, dodając jej nieco ponurych barw.

111. Przestrzeń i miejsce - Yi-Fu Tuan, PIW 1987

Geografia kultury i religii się kłania. Mieliśmy przeczytać po jednym rozdziale i przygotować prezentację na jego temat, skończyło się jednak jak zwykle - przeczytałem całą książkę. Pani doktor prowadząca konwersatorium twierdziła, że jest to bardzo ciekawa lektura, ja jednak nie mogę się z nią w tej kwestii zgodzić - moim zdaniem jest to książka o niczym. Tuan próbuje tłumaczyć znaczenie miejsca i przestrzeni w życu człowieka, opisuje sposób ich postrzegania wraz z dojrzewaniem osoby, ale w tych wszystkich rozważaniach gubi się moim zdaniem sens. Ewidentnie geografia w ujęciu humanistycznym to nie jest moja bajka.

112. Autostopem przez tęczę - antologia, Alpaka 2022 (Kindle)

A to z kolei antologia, której ukazanie się mnie nieco zaskoczyło. A jest to druga część wydanego niegdyś zbioru opowiadań Tęczowe i fantastyczne poruszającego kwestie mniejszości seksualnych. Wydana ostatnio pozycja jest zdecydowanie mniej obszerna od poprzedniczki i zawiera piętnaście tekstów (w tym trzy szorty). Co warto nadmienić, tym razem sprawiają one wrażenie, jakby przeszły jakąkolwiek selekcję - coś, czego moim zdaniem zabrakło w poprzednim tomie, do którego w moim odczuciu wpuszczano wszystko, co zostało do niego napisane. Ogółnie opowiadania sącałkiem przyzwoite - nie przemawiają do mnie jedynie trzy krótkie teksty Rafała Cywickiego, ale wiecie - jestem zwierzęciem fabularnym, a limit stu słów nie pozwala na stworzenie interesującej fabuły, taka forma nie ma więc szans do mnie trafić. Ciężko mi jednak jakiś utwór szczególnie wyróżnić; czytało mi się je dobrze, ale raczej nie pozostawiły one większych śladów w mojej pamięci. Warto jednak wziąć pod uwagę, że pełnią one ważną rolę normalizowania istnienia osób LGBT+ w społeczeństwie, mam więc nadzieję, że Alpaka nie poprzestanie na dwóch tomach tęczowych antologii.

113. Geomorfologia - Mieczysław Klimaszewski, PWN 1978

Ależ to jest cegła! Biblia geomorfologii. Posiadane przeze mnie wydanie podręcznika z 1978 roku jest najobszerniejszą wersją tekstu Mieczysława Klimaszewskiego, który po kolei, skrupulatnie opisuje różne czynniki mające wpływ na powstawanie form terenu. Ponad tysiąc stron papieru (z czego sto to indeks i bibliografia) zawiera dokładny przegląd zagadnień geomorfologicznych okraszony licznymi ilustracjami, mapami i tabelami. Gdzieniegdzie opis ten jest zmatematyzowany, ale bez przesadu. O dziwo czyta się ten obszerny wywód zaskakująco dobrze. Dodatkowo autor pokusił się o opisanie morfologii Księżyca, choć ma świadomość, że dane dotyczące go są bardzo skąpe i wielu rzeczy jeszcze w momencie pisania książki wywnioskować się nie dało. Bardzo mocną stroną podręcznika jest przedstawianie różnych hipotez na sposób powstawania rzeźby terenu wraz z pokazaniem ich niedociągnięć i tego, co wydaje się im przeczyć. Wiadomo, że jest to podręcznik, który śni się studentom po nocach (o ile zdecydują się do niego zajrzeć), ale moje doświadczenia z jego lekturą są raczej przyjemne. No i cieszę się, że udało mi się go skończyć w 2022 roku.

Paski postępu:
Katarzyna Berenika Miszczuk - Jaga - 72%
Michał Gołkowski - Arena Dłużników #2 - 66%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 60%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 47%
Jakub Pawełek - Cena pamięci - 30%
Robert Foryś - Wojna braci - 27%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 25%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 22%
Urszula Chylaszek - Kanska. Miłość na Wyspach Owczych - 8%

niedziela, 18 grudnia 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #50

Znowu tylko jedna pozycja, ale przynajmniej dwa egzaminy już za mną i teraz mogę trochę ponadrabiać czytelnicze zaległości. Trochę rozgrzebanych pozycji powinienem spokojnie do końca roku ukończyć, planuję też uporać się ostatecznie z Klimaszewskim i jego Geomorfologią - wszak egzamin z tego już w połowie stycznia.

109. Nad rzekę, ktorej nie ma - Grzegorz Kapla, Lira 2022

Źródłem informacji o książkach podróżniczych jest dla mnie odpowiednia rubryka w czasopiśmie Traveler wydawanym pod szyldem National Geographic. Tak samo było w przypadku ostatniej książki Grzegorza Kapli, człowieka, który postanowił przemierzyć Amerykę Południową z Peru do Brazylii. Ciekawa to opowieść, często okraszona bardzo subiektywną oceną wydarzeń przez autora. A tym, co wywoływało mój szczególny uśmiech w trakcie lektury, było idealne nawiązanie do moich zajęć na studiach: czytam rozdział o Atahualpie, tydzień później mam wykład o Inkach, mam zajęcia o mennonitach, dzień później czytam o rozdział o reprezentantach tego wyznania w Paragwaju. Doceniam też lekkość pióra autora, ale mam jedno poważne zastrzeżenie. Mianowicie, każdą napotkaną kobietę traktuje jako obiekt do pewnego stopnia seksualny, a do pewnego jako romantyczny obiekt westchnień. Wiem, że kiedy podróżuje się samemu, ta samotność może dać się we znaki, ale tutaj było tego nieco za dużo.

Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 60%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Jaga - 56%
Feliks W. Kres - Żeglarze i jeźdźcy - 51%
antologia - Autostopem przez tęczę - 50%
Michał Gołkowski - Arena Dłużników #2 - 45%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 30%
Jakub Pawełek - Cena pamięci - 27%
Robert Foryś - Wojna braci - 26%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 25%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 22%
Urszula Chylaszek - Kanska. Miłość na Wyspach Owczych - 8%

sobota, 10 grudnia 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #49

Dość ciężki czas na studiach zaowocował tylko jedną ukończoną w tym tygodniu lekturą. Walczę jednak dalej i powoli docieram do końca kolejnych książek, choć spodziewam się, że w nadchodzących tygodniach więcej na liście ukończonych będzie pozycji naukowych.

108. Pałace na wodzie - Adam Robiński, Wydawnictwo Czarne 2022 (Kindle)

Pałace na wodzie to książka o bobrach zamieszkujących Polskę. Nie powiem, żeby był to temat, którym wcześniej bym się interesował, ale promocja tej pozycji w Travelerze skutecznie zachęciła mnie do zakupu. Adam Robiński przemierza różne zakątki Polski i rozmawia z ludźmi, którzy zajmują się (lub zajmowali w przeszłości) bobrami na co dzień. A są to nie tylko naukowcy, którzy próbowali odbudować populację tych zwierząt po drugiej wojnie światowej, ale także różnego rodzaju aktywiści, a trafia się nawet jeden artysta. Autor pokazuje, jaki wpływ mają przedstawiciele gatunku Castor fiber na środowisko przyrodnicze, przedstawia trudne relacje pomiędzy tymi gryzoniami a ludźmi, ale też słowami swoich rozmówców tłumaczy ich zachowania i zwyczaje życiowe. Trzeba przyznać, że dużo się przy tym musiał najeździć i napracować, a w efekcie powstał bardzo ciekawy reportaż.

Paski postępu:
Grzegorz Kapla - Nad rzekę, której nie ma - 80%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 60%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Jaga - 54%
antologia - Autostopem przez tęczę - 44%
Michał Gołkowski - Arena Dłużników #2 - 37%
Feliks W. Kres - Żeglarze i jeźdźcy - 51%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 23%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 24%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 17%
Jakub Pawełek - Cena pamięci - 14%

niedziela, 4 grudnia 2022

Przeczytne 2022: Tydzień #45, #46, #47 i #48

Przycisnęły mnie projekty na studia tak bardzo, że nie miałem za dużo czasu na czytanie, a tym bardziej na napisanie czegoś tutaj. Postęp czytelniczy jest więc niewielki, ale jednak parę kroków do przodu udało się wykonać.

103. Nagle trup - Marta Kisiel, Mięta 2022 (Kindle)

Miała być komedia kryminalna i wyszła komedia kryminalna. Bardzo to przypomina Zaplanuj sobie śmierć Mileny Wójtowicz, przy czym tam mieliśmy śmierć w biurze, a tu w redakcji wydawnictwa. Jest tu morderstwo, są prowadzący dochodzenie policjanci, jet motyw zbrodni i nawet na koniec udaje się wskazać sprawcę. A czytelnik próbuje się połapać w tym całym redakcyjnym galimatiasie i samodzielnie odgadnąć, kto jest mordercą, przy okazji całkiem nieźle się prz tym bawiąc, bo Marta Kisiel bardzo dobrze umie posługiwać się humorem. A już nazwanie prowadzących śledztwo policjantów Mogiła i Pozgonny to mistrzostwo świata. Pochwalić też muszę autorkę za ciekawe przedstawinie chaosu procesu redakcyjnego.

104. Kultura w tradycji i we współczesnych nurtach badań geograficznych - Krystyna Rembowska, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego 2002

Książka o długim tytule, którą czytałem, żeby lepiej przygotować się do egzaminu z geografii kultury i religii. Autorka opisuje początki geografii kultury, a nawet pojęcia kultury w ujęciu filozoficznym, pokazuje jej rozwój jako dziedziny nauki i metodologię badań. Dalej pisze o humanistycznym podejściu do geogafii kultury i o wpływie kultury na kształtowanie przestrzeni i krajobrazu. Dużo tu trudnych słów, mających więcej niż trzy sylaby, ale jakoś sobie z tym tekstem poradziłem. Wbrew pozorom nie było strasznie, a sama książka stanowi ciekawe uzupełnienie dla tego, co usłyszałem na wykładach.

105. Serce hatannen - Piotr Witold Lech, Stalker Books 2021 (Kindle)

Powiało nudą. A szkoda, bo Piotr Witold Lech jest autorem, którego cenię za teksty, choć nie mam z nimi za często konaktu. Tymczasem, sięgnąłem po Serce hatannen, trzeci tom cyklu Poliamoria, i miałem trudności z przebiciem się przez niego. Tym razem narrację przejmuje reprezentantka skrzydlatego ludu z górzystej planety, a autor jej ustami przedstawia geografię, historię i kulturę jej rodzimego świata. Na poziomie światotworzenia wszysto jest tu w jak najlepszym porządku, ale z fabułą jest znacznie gorzej. Bohaterowie wpadają w konflikt z mafią, dochodzi do finałowego starcia z użyciem deus ex machina i mamy napisy końcowe. Brak tu miejsca na pokazanie rozwoju relacji między bohaterami, pomysł oparcia serii na poliamorycznym związku zdaje się tutaj Lechowi przeszkadzać, więc to, co powinno postacie ze sobą wiązać, zostało zepchnięte na dalszy plan. Będę czytał dalej, bo jak wspomniałem, Lecha cenię i mam nadzieję, że uda mu się z serii wycisnąć jeszcze coś ciekawego.

106. Przypadłość Tomasz Sablik, Vesper 2022

Z twórczością Tomasza Sablika nie miałem wcześniej okazji się spotkać, lae że lubię rzeczy wydawane przez Vesper, postanowiłem dać mu szansę. Przyznać muszę, że jest w tej powiesci trochę ciekawych pomysłów: główna bohaterka - bulimiczka, jej psychopatyczny syn i relacje między nimi. Autor zgrabnie tworzy atmosferę patologicznego domu i tego, co wydostaje się z niego na zewnątrz. Nie rozumiem natomiast, co stało za ideą Pana Tik-Taka, jednej z postaci pojawiającej się na kartach powieści. Odnoszę wrażenie, że jest ona całkowicie dla fabuły zbędna, a bez jej obecności utwór co najwyżej musiałby zostać o parę stron skrócony. Sam pomysł wprowadzenia go jest wprawdzie ciekawy i ma potencjał, ale nie został on przez autora odpowiednio wykorzystany. Poza tym mankamentem, Sablik ciekawie prowadzi akcję, odpowiednio stopniując napięcie i pokazując różne wynaturzenia życia bohaterów. Z całą pewnością nie jest to czytadło, po które należy sięgać przed zaśnięciem - jest na to zbyt ciężkie i przytłaczające - ale dla miłośników mocniejszych wrażeń literackich będzie, jak znalazł.

107. Diabeł już tu nie mieszka - Mikołaj Maria Manicki, IX 2022

Z dwóch powodów po tę książkę sięgnąłem. Po pierwsze lubię sprawdzać, co ciekawego dostarczyło na rynek Wydawnictwo IX, a po drugie spodobało mi się kiedyś jakieś opowiadanie Manickiego, więc uznałem go za autora wartego bliższego poznania. No i okazało się, że Diabeł już tu nie mieszka jest bardzo nierówną powieścią. Dużą część akcji napędzają dialogi, które są naprawdę dobrze skonstruowane, kuleje natomiast narracja, która ginie gdzieś pośród rozmów prowadzonych przez bohaterów (zwłaszcza w początkowej części powieści), przez co ciężko było mi zorientować się, o co chodzi. A chodzi o górników na kosmicznej stacji wydobywczej, na której doszło do niespodziewanej zmiany dowodzenia. Do tego pośród męskiego grona bohaterów pojawia się kobieta. Dziennikarka konkretnie. Tworzy to dodatkowy zamęt, który wprawdzie wprowadza dodatkowy koloryt do wydarzeń, ale sprawia, że jeszcze trudniej za nimi nadążyć. W efekcie książka pozostawiła mnie obojętnym do tego stopnia, że w ogóle nie obeszły mnie ostatnie sceny tejże powieści. A szkoda, bo jakiś potencjał utwór posiada, a i autor pokazuje co jakiś czas, że sztuka tworzenia słowa pisanego nie jest mu obca.

Paski postępu:
Grzegorz Kapla - Nad rzekę, której nie ma - 68%
Adam Robiński - Pałace na wodzie - 66%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 60%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Jaga - 49%
antologia - Autostopem przez tęczę - 32%
Michał Gołkowski - Arena Dłużników #2 - 31%
Feliks W. Kres - Żeglarze i jeźdźcy - 30%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 21%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 19%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 10%

niedziela, 6 listopada 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #42, #43 i #44

Dawno nie pisałem. W natłoku różnych obowiązków po prostu nie znalazłem czasu na spisanie swoich wrażeń z tych kilku przeczytanych książek. Trochę się ich wobec tego zebrało przez minione trzy tygodnie. Zapraszam.

95. Studia nad wpływem globalnych zmian klimatu na obieg wody w zlewni - Małgorzara Gutry-Korycka (red.), Wydział Geografii i Studiów Regionalnych UW 1996

Chciałbym napisać, jaki jestem mądry, ale niemal nic z tej książki nie zrozumiałem. A przynajmniej ciężko mi było z niej zdobyć jakąś wiedzę. W syllabusie widnieje ona jako lektura do kursu Hydrologia regionalna świata, ale nie za bardzo ma z nim coś wspólnego. Zespół pod przewodnictwem profesor Gutry-Koryckiej wziął na swoje barki zlewnie Regi, Utraty i Soły i, przepuszczając je przez różne modele komputerowe, zbadał, jak zmieni się w nich obieg wody pod wpływem zmian klimatu. Znaczna część książki to opis metodologii - bardzo istotna rzecz w badaniach, ale dla mnie, jako osoby całkowicie niedoświadczonej w tego typu kwestiach, niewiele ten opis mówi. Zdecydowanie jest to pozycja dla osób, którym badany temat nie jest obcy i które zajmują się tego typu analizami na co dzień. Ja niezbyt mogłem się zorientować w narzędziach, jakimi się autorzy posługiwali.

96. Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - Philip K. Dick, Rebis 2014

Jest to jedna z wielu pozycji wydanych przez Rebis w serii Dzieła zebrane Dicka, a zarazem pierwsza pokazująca jego dorobek jako autora opowiadań. Znajdują się tu jego wczesne krótkie utwory, w których już uwidacznie się jego znakomita kreatywność i wielkość jako autora. Kiedyś już czytałem zbiór o tym tytule, wydany wówczas przez Prószyńśkiego, ale nie jestem w stanie stwierdzić, czy zawierał on dokładnie te same opowiadania, ale kilka z nich na pewno utkwiła w mojej pamięci, pozostawiając efekt "O jejku! Ależ on to wymyślił!" . Takie opowiadania jak Wypłata, Kryształowa krypta czy Człowiek, który był zmienną nadal zachwycają. Dick wielkim pisarzem był i basta!
97. Magia bezceremonialna - antologia, Alpaka 2022 (Kindle)

Alpaka rzuciła kolejną darmową antologię fantastycznych opowiadań, tym razem utrzymanych w nurcie urban fantasy. Tekstów jest dwanaście i, co najważniejsze, wszystkie stoją na co najmniej przyzwoitym poziomie. Najbardziej w pamięć zapadło mi oopwiadanie Joanny Krystyny Radosz, Totenbaum, gdzie autorka zahacza o znany sobie temat wyścigów żużlowych, choć w przypadku omawianego utworu znajdują się one zaledwie na marginesie wydarzeń, a cała fabuła kręci się wokół magicznego przedmiotu przynoszącego pecha. Na drugim biegunie znalazł się tekst Jak uratować koguta z nawiedzonego pałacu autora podpisanego jako A. Szydlik - fabuła może i jest w nim intrygująca, ale bardzo się przy lekturze męczyłem. Pozostałe opowiadania jakoś szczególnie w pamięć nie zapadają (może poza Promyczkiem mówiącym o "wojnie" działkowiczów), ale też ciężko się w nich do czegoś przyczepić. Nobla nikt za nie nie dostanie, ale lektura była całkiem przyjemna.

98. Buntowniczki z Afganistanu, W.A.B. 2022 (Kindle)

Ciężki temat porusza pani Włodek w swojej książce. Autorka postanowiła przepytać kilka afgańskich kobiet, uciekinierek z azjatyckiego kraju, w sprawie zmiany pozycji kobiet w społeczeństwie po odzyskaniu władzy przez talibów. Korzystając z okazji, przybliża historię Afganistanu i jego mieszkanek, które od wieków muszą żyć w skrajnie patriarchalnym społeczeństwie. Bohaterkami są te Afganki, które w jakiś sposób próbowały się wyłamać z utartych schematów społecznych. Włodek pokazuje postacie historyczne, ale swoją uwagę skupia głównie na aktywistkach i działaczkach, które swoją pracę wykonywały po obaleniu talibów. Bardzo dobrze ujmuje to, z czym musiały walczyć w rodzinnych domach, jak powoli przekonywały swoje rodziny do słuszności swoich działań, ale też pokazuje, że mentalnie Afganistan niewiele się zmienił przez dwadzieścia lat amerykańskich wpływów, zwłaszcza w obszarach odległych od miejskich aglomeracji. Wyjaśnia w ten sposób, dlaczego talibowie w zasadzie bez większych problemów odzyskali władzę. A przy tym w ustach Afganek wybrzmiewa żal za zmarnowaną szansą. Bardzo dobra lektura.

99. Próby ognia i wody - Aneta Jadowska, SQN 2022 (Kindle)

Ja wiem, że czytanie kolejnych utworów Jadowskiej o kolejnych Mary Sue jest swego rodzajem masochizmu. No ale ponieważ uważam, że autorka lepiej sobie radzi z krótkimi formami, więc i po zbiór trzech opowiadań uzupełniających Aferę na tuzin rysiów sięgnąłem z zainteresowaniem. Pierwszy tekst, Czym karmię swoje demony stanowi prequel do wspomnianej powieści i opowiada o zadaniu, po którego wykonaniu Nikita wraca do domu na początku Afery... Przed bohaterką zostaje postawiony ciekawa zagadka, a potem dochodzi do zadymy, w której Nikita oczywiście okazuje się najwspanialsza. Dalej mamy Ręce pełne rysiów pokazujące co działo się w domu państwa Rudeckich, kiedy Nikita była w trakcie wykonywania misji ratunkowej - tekst lżejszy, bo pokazujący zachowanie gromadki dzieci, ale z drugiej strony przedstawiający też potęgę magii Warsu i jej wpływ na bohaterów. Na koniec dostajemy Haczyki w sercu, epilog Afery..., a zarazem kontynuację opowiadania otwierającego zbiór, gdzie przychodzi czas zemsty, a Nikita wyjaśnia sobie parę spraw. Jadowska we wstępie napisała, że końcowe sceny wycisnęły z niej łzy; mnie one ani trochę nie poruszyły, a jeśli już, to raczej wywołały uczucie zażenowania. Albo więc autorka jest nadwrażliwa emocjonalnie, albo ja jestem psychopatą.

100. Umierając, żyjemy - Robert Silverberg, MAG 2022

To mój drugi kontakt z prozą Silverberga (w zasadzie trzeci, ale opowiadanie Skrzydła nocy z Miesięcznika Fantastyka czytałem później w rozbudowanej wersji książkowej, więc liczę je raz). Umierając, żyjemy nie jest najłatwiejszą lekturą. Powieść ta opowiada o posiadającym dar czytania ludziom w myślach Davidzie Seligu, który zarabia pisząc studentom prace zaliczeniowe. Autor przedstawia życie bohatera w sposób achronologiczny, pokazując te fragmenty jego życia, które miały wpływ na ukształtowanie jego osobowości. Dobrze pokazuje odrzucenie i wyobcowanie, z jakimi protagonista się spotyka, trudności w nawiązywaniu relacji i fakt, że posiadanie szczególnych zdolności niekoniecznie człowieka uszczęśliwi. Na pewno nie jest to książka dla miłośników akcji - Silverberg całą swoją uwagę skupia na pscyhologii bohatera. Ciekawa odmiana po lekkich, niewymagających lekturach.

101. Arena Dłużników - Michał Gołkowski, Fabryka Słów 2021

A skoro już mowa o niewymagających lekturach: Gołkowski zatęsknił za uniwersum Komornika i postanowił do niego wrócić. Ponieważ jednak zakończył już serię finałem definitywnym, musiał wymyślić coś, co pomoże ją reaktywować, a cóż może być lepszego niż podróże w czasie. Zek wraca więc do momentu sprzed biblijnej apokalipsy, ląduje gdzieś w USA i podejmuje próbę przedostania się do Europy w warunkach końca świata. Poznaje nowych towarzyszy, którzy wspierają go w pokonywaniu kolejnych spotkań losowych, żywcem wyjętych z erpegowego generatora, po czym pojawia się tytułowa Arena Dłużników i zostajemy zaproszeni do kolejnego tomu, który już grzeje się na moim Kindle'u. W sumie dość lekka to lektura, momentami dowcipna, chwilami brutalna, mogąca być przyjemnym relaksem w czasie jesiennych wieczorów.

102. Przysługa dla czarnoksiężnika - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2022

Przysługa dla czarnoksiężnika jest kontynuacją Kołysanki dla czarownicy, ale spokojnie da się ją czytać bez znajomości poprzedniego tomu, choć wydarzenia w nim opisane są tu wspominiane przez bohaterkę. Tym razem na progu mieszkania Jagody Wilczek pojawia się postać z przeszłości, której trzeba pomóc, a do tego jakiś demon morduje na osiedlu młode czarownice. Problemy z utrzymaniem w tajemnicy pobytu gościa w domu i kwestia rozwiązania zagadki morderstw zajmuje naszą bohaterkę, która niezbyt ma ochotę współpracować z prawowitymi organami ścigania. Dobre pióro autorki nie sprawia jednak, że przedstawionej historii brakuje tego powiewu świeżości, które miały czy to Kołysanka..., czy też opowiadanie Sen nocy letniej, od którego cykl wziął swój początek. I o ile Przysługa dla czarnoksiężnika jest solidnej jakości urban fantasy, to jednak nie potrafiło mnie porwać fabułą tak jak wcześniejsze części.

Paski postępu:
Marta Kisiel - Nagle trup - 67%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 59%
Piotr Witold Lech - Serce hatannen - 51%
Mikołaj Maria Manicki - Diabeł już tu nie mieszka - 46%
Tomasz Sablik - Przypadłość - 42%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Jaga - 35%
Grzegorz Kapla - Nad rzekę, której nie ma - 19%

sobota, 15 października 2022

Przeczytane: Tydzień #40 i #41

Tydzień temu przeżywałem zjazd rodzinny, więc czasu i sił na napisanie notki zabrakło. Rok akademicki sprawia, że mniej czasu mogę poświęcać na czytanie lektur nienaukowych, ale mimo to kilka pozycji udało się przez ostatnie dwa tygodnie skończyć. Oczywiście, nie mogłem się powstrzymać przed rozpoczęciem kilku kolejnych książek. Ja to się nigdy nie nauczę. Miłej zabawy!

89. Słoneczny - Andrzej Wardziak, Vesper 2022

Jakoś tak mi się trafiają ostatnio kolejowe horrory. Po Drugim peronie Agnieszki Kwiatkowskiej przyszła pora na Słonecznego Andrzeja Wardziaka. I jest to kolejna pozycja, koło której przeszedłbym obojętnie, gdyby wydawcą nie był Vesper, a tak przynajmniej poznałem kolejnego autora. Jako się rzekło na początku, Słoneczny to horror, którego akcja dzieje się w pociągu. Czterdziestoletni mężczyzna wyrusza w podróż w celu odwiedzenia swojego chorego ojca, ale przyczyna ta jest jedynie pretekstem do umieszczenia bohatera w miejscu, z którego ciężko jest uciec. Dalej robi się brutalnie, jest sporo krwi, przemocy seksualnej, ale autorowi udaje się przy tym utrzymać nastrój ciągłego zagrożenia. Napięcie jest tutaj odpowiednio stopniowane aż do momentu, w którym świat przedstawiony przybiera formę koszmarnego, onirycznego surrealizmu. A kiedy wszystko wydaje się tworzyć zgrabną całość, okazuje się, że mam problemy ze zinterpretowaniem ostatniej sceny. Mimo to, jest to w gruncie rzeczy ciekawa pozycja na rynku literatury grozy.

90. Afera na tuzin rysiów - Aneta Jadowska, SQN 2022 (Kindle)

Masochistycznie sięgnąłem po kolejną powieść Jadowskiej, w której następna Mary Sue kopie tyłki tym, którzy postanawiają skrzywdzić jej najbliższych. Znowu. Tym razem chodzi o porwanie sąsiada naszej najwspanialszej bohaterki. Na szczęście protagonistką jest Nikita, która jest nieco mniej irytująca w swej marysuowości niż Dora. Drugie "na szczęście" jest takie, że jak już się pominie żenującą kreację głównej bohaterki, to cała reszta poprowadzona jest sprawnie, dając w efekcie całkiem ciekawą historię kryminalną. Ale, jeśli tak jak mnie bolą was oczy od masturbacji autorki nad swoimi bohaterkami, nie czytajcie. Będę robił to za was.

91. Agla. Alef - Radek Rak, Powergraph 2022

Radek Rak powraca z nową powieścią, która jest tak jawnie fantastyczna, że na pewno zostanie przez krytyków pominięta, bo ciężko o niej wspominać nie używając brzydkiego słowa na F. Tutaj autor zaprezentował taki Kraków, Nie-Kraków, UJ, nie-UJ, w magiczno-onirycznej scenerii, gdzie realia społeczne przywodzą na myśl okres sprzed Wielkiej Wojny. Do tego dochodzi ciekawa historia, która na razie nie ma swojego zakończenia, bo Alef to pierwsza część planowanej trylogii, jaką ma być Agla. Rak świetnie radzi sobie z utrzymywaniem nastroju tajemnicy i ciągłego niepokoju, lekko zalatującego noir. Naprawdę, świetna to lektura.

92. Geografia turyzmu - Andrzej Kowalczyk, PWN 2001

Pora na naukę. W Geografii turyzmu autor tłumaczy, czym różni się turyzm od turystyki (a definicje w tej dziedzinie są niejednoznaczne i różniąsię w zależności od kraju) i próbuje wyjaśnić, co sprawia, żę ludzie postanawiają się przemieszczać z miejsca na miejsce. Analizuje przyczyny ruchu turystycznego i jego wpływ na środowisko przyjmujące turystów, pokazuje rozwój infrastruktury koniecznej do obsługi tego ruchu i stara się przedstawić prognozy dotyczące zjawiska. Należy przy tym zauważyć, że książka jest dość wiekowa i wiele się od czasu jej napisania zmieniło - rozrosła się Unia Europejska, rozwinęły się tanie linie lotnicze, pojawił się COVID-19. Z oczywistych względów te zjawiska nie zostały ujęte w książce z roku 2001, natomiast nadal jest to ciekawa pozycja pokazująca mechanizmy działania sektora turystycznego.

93. Porzucone królestwo - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2022

No i zmarło się Kresowi zanim ukończyłem jego Księgę Całości. Porzucone królestwo to piąty tom cyklu, a w wersji Fabryki Słów siódmy, bo Grombelardzką legendę i Panią Dobrego Znaku lubelskie wydawnictwo podzieliło na dwie częśći. Tym razem Kres powraca do bohaterów znanych już z Króla Bezmiarów i Grombelardzkiej legendy, pokazuje ich dalsze losy i próby powrotu do tego, co kiedyś mieli. No i trzeba autorowi przyznać, że umiejętność brutalnego obchodzenia się ze swoimi postaciami miał bardzo dobrze opanowaną - doskonale potrafił pokazać, dlaczego do tej samej rzeki drugi raz nie da się wejść. Na początku zrzymałem się, że z działań bohaterów tak naprawdę nic nie wynika i wydają się tak mało istotne, że sam autor nie poświęca im większej uwagi, a jeśli już to robi, jak w przypadku namiestniczki Army, to pozwala im co najwyżej miotać się i reagować nazbyt emocjonalnie. Po zakończeniu lektury mam wrażenie, że dokładnie o takie odczucia Kresowi chodziło. Opowieści zostały już opowiedziane, a na udane sequele nie bardzo można liczyć.

94. Chodź ze mną - Łukasz Orbitowski, Świat Książki 2022

Bardzo ładnie bawi się Orbitowski z czytelnikiem w swojej najnowszej powieści. Daje czytelnikowi historię rodziny głównego bohatera - półsieroty, restauratora, męża, syna i ojca, a zarazem pamiętnikarza swojej matki. Przeplata tu wątki dawne, z czasów PRL-u, kiedy matka protagonisty weszła w związek z radzieckim oficerem marynarki, ze współczesnymi, gdzie bohater prowadzi restaurację i stara się nie stracić kontaktów z żoną i dzieckiem. Orbitowski pokazuje, jak łatwo, mimo najszczerszych chęci, powielić jest błędy rodziców. No ale wątek romansu, ucieczki z Polski i szpiegostwa jest tylko jednym z kilku, z nienacka dostajemy też element fantastyczny, przy czym w zasadzie nie wiadomo jest, czy wydarza się on rzeczywiście w świecie przedstawionym, czy też nie jest on wymysłem chorego mózgu. Z ciekawym zabiegiem narracyjnym mamy do czynienia w ostatnim rozdziale, ale nie będę więcej na ten temat pisał, żeby przypadkiem nie zaspoilerować fabuły. Koniec końców: Orbitowski stworzył bardzo wciągającą i świetnie skonstruowaną powieść.

Paski postępu:
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 80%
antologia - Magia bezceremonialna - 60%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 59%
Ludwika Włodek - Buntowniczki z Aganistanu - 50%
Robert Silverberg - Umierając, żyjemy - 39%
Mikołaj Maria Manicki - Diabeł już tu nie mieszka - 18%
Marta Kisiel - Nagle trup - 16%
Magdalena Kubasiewicz - Przysługa dla czarnoksiężnika - 15%
Tomasz Sablik - Przypadłość - 14%
Michał Gołkowski - Arena dłużników - 12%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Jaga - 11%

sobota, 1 października 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #39

Ostatni tydzień intensywnego czytania w czasie studenckich wakacji. Od poniedziałku rusza nowy rok akademicki, więc znów trzeba się będzie skupić na nauce, co oznacza, że wśród lektur będzie się pojawiało więcej pozycji naukowych, a jednocześnie prawdopodobnie będę mniej czytał, bo po prostu będę miał na tę przyjemność mniej czasu. A tymczasem uporałem się z kolejnymi pięcioma książkami - to tak w ramach wykańczania tego, co napocząłem. Oczywiście nie byłbym sobą, gdybym nie zaczął czytać czegoś nowego.

84. Cisza - Marcin Majchrzak, Vesper 2022

Jakoś tak mam, że książki z wydawnictwa Vesper kupuję w ciemno, mimo że często publikujący w nim autorzy są mi w ogóle nieznani. Tak jest w przypadku Marcina Majchrzaka. Owszem, możliwe jest, że gdzieś już zetknąłem się z jakimś jego opowiadaniem, ale jak już nie raz wspominałem, krótka forma prozy ma niebywałą zdolność ulatniania się z mojej pamięci. Cisza jest zbiorem dziesięciu opowiadań, z czego pierwsze i ostatnie stanowią spójną całość, choć da się je czytać też oddzielnie. Autor raczej stara się tworzyć nastrojowe teksty, głównie z wykorzystaniem fantastyki, choć zdarza mu się też straszyć czytelnika tym, co rzeczywiste, a z zadania tego wywiązuje się całkiem przyzwoicie. Głowy nie urwało, ale jestem kontent.

85. 24/02/2022 - antologia, IX 2022 (Kindle)

O, matulu! To była walka. Ponad 1300 stron opowiadań zebranych w charytatywną antologię, mającą służyć zbiórce pieniędzy na wsparcie dla Ukrainy. Cel szczytny, autorzy też się spisali, choć tych można podzielić na dwie grupy: pierwsza zaispirowana bieżącymi wydarzeniami na wschód od nas dała wydawnictwu nowe teksty, druga zaś przekazała swoje starsze publikacje. Do tej drugiej zaliczają się świetne opowiadania Radka Raka (Powołanie Iwana Mrowli) i Szymona Stoczka (Wojna Vasyla Kavalenko), które czytałem już w Nowej Fantastyce. Wśród premier najbardziej w mój gust trafił Paweł Majka Oporem, choć potrzebowałem nieco czasu, żeby się wgryźć w to opowiadanie, całkiem ciekawie do tematu podszedł też Adam Loraj w Kamienicy. Niestety odniosłem wrażenie, że antologia była zbierana bardzo pośpiesznie (czemu akurat w zaistniałej sytuacji nie można się dziwić) i opowiadania były brane jak leci bez kontroli jakości, żeby dać czytelnikowi jak najwięcej materiału do czytania. No ale, biorąc pod uwagę szczytny cel, w jakim została ta pozycja wydana, nie zamierzam się jej za bardzo czepiać. Dobrze, że ktoś wpadł na pomysł dostarczenia na rynek takiego produktu i dobrze, że udało się choć trochę wesprzeć naszych sąsiadów w walce z bandytami.

86. Więcej niż zło - Ewelina Stefańska, Fabryka Słów 2022 (Kindle)

Prawdę mówiąc, nie pamiętam, co sprawiło, że sięgnąłem po Więcej niż zło, książkę w ogóle nieznanej mi autorki. Bo przecież sama reklama w Nowej Fantastyce to za mało, żeby mnie do siebie przyciągnąć. Miałem wprawdzie w życiu okres, kiedy kupowałem wszystko, co wyprodukowała Fabryka Słów, ale należy on do czasów dawno minionych. No ale kupiłem i przeczytałem. No i po pierwsze: jest to pierwszy tom cyklu i nie wiadomo, kiedy ukażą się kolejne. Po drugie: ma ta powieść potencjał - każdy element sprawia wrażenie ciekawego, przy czym autorka dawkuje wszystko w ilościach homeopatycznych. O świecie, w którym żyją bohaterowie się wiele nie dowiadujemy, z bohaterami jest nieco lepiej, ale również poznajemy ich głównie przez ich działania na scenie, a te mogą się wydawać czasem chaotyczne i przypadkowe, a motywacja antagonisty jest dla mnie w ogóle niezrozumiała. Dałoby się z tej historii wyciągnąć o wiele więcej, bo potrafi ona zaintrygować, widać, że autorka pisać umie, ale daje zdecydowanie za mało informacji, żebym mógł się solidnie w jej kreacji zanurzyć.

87. Drugi peron - Agnieszka Kwiatkowska, Phantom Books 2022

Zrecenzowali w Nowej Fantastyce, więc kupiłem. Wiem, że to dziwny sposób doboru lektur, ale staram się go trzymać od jakiegoś czasu i dzięki temu trafiam na pozycję, którymi inaczej bym się nie zainteresował. Teoretycznie jest to drugie wydanie zbioru opowiadań Agnieszki Kwiatkowskiej, ale w rzeczywistoście jest to w dużej mierze inna książka - w porówaniu z pierwszą wersją dodano pięć opowiadań, odjęto zaś dwa, ostatecznie uzyskując dziesięć krótkich form. Pierwsze, co rzuca się w oczy, to fakt, że autorka bardzo polega na nastroju; sposób, w jaki się nim posługuje, przywodzi na myśl klasyków literatury grozy, jednocześnie wywołując myśl, że dzisiaj niewiele osób tak pisze. A najstraszniejsze jest to opowiadanie, gdzie nie ma czynnika nadnaturalnego. W sumie jedyną wadą, jaką dostrzegłem w zebranych tu tekstach jest ich przewidywalność - często czytelnik łatwo może się domyślić, co autorka próbuje przed nim do ostatnich stron ukryć. Ale może to być też efekt tego, że dużo czytam i wiele schematów fabularnych miałem okazję już poznać.

88. Utracona godzina - Marcin Mortka, SQN 2022 (Kindle)

No to lecimy dalej z tym Mortką. Przynajmniej przekonałem się, że naprawdę powinienem sobie odświerzyć Martwe Jezioro i Drugą burzę. No ale skupiając sie na Utraconej godzinie... Mam pewien niedosyt. Fabuła wygląda tak: biją się, zostają napadnięci, idą, znowu się biją, w międzyczasie się kłócą, koniec. Gdzieś tam pojawia się parę twistów fabularnych, naprawdę dobrych, muszę przyznać, ale po lekturze miałem wrażenie, że na kartach powieści tak naprawdę niewiele się wydarzyło. Z drugiej strony, to niewiele, które się jednak wydarza, ma bardzo duże znaczenie fabularne. Brakuje mi natomiast jakiegoś pogłębienia bohaterów, jakby wszystko, co można byłoby o nich napisać, napisano w poprzednich częściach i teraz nie ma już co strzępić pióra. Nie jest to zła pozycja, ale wiem, że autor potrafi z siebie wykrzesać jeszcze więcej talentu.

Paski postępu:
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 87%
Andrzej Wardziak - Słoneczny - 75%
Radek Rak - Agla. Alef - 70%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 68%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 63%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 59%
Łukasz Orbitowski - Chodź ze mną - 44%
antologia - Magia bezceremonialna - 29%
Robert Silverberg - Umierając, żyjemy - 20%
Mikołaj Maria Manicki - Diabeł już tu nie mieszka - 9%

sobota, 24 września 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #38

Tym razem wyszedł tydzień bez fantastyki, choć zabrałem się na poważnie za poświęconą Ukrainie antologię 24/02/2022, którą w przyszłym tygodniu powinienem dokończyć.

81. Kobieta w Watykanie - Magdalena Wolińska-Riedi, Znak 2019

Pierwsza książka pożyczona w bibliotece osiedlowej. Widziałem kiedyś albo jej fragmenty, albo promujący książkę wywiad z autorką gdzieś w internecie, znalazłem egzemplarz na bibliotecznej półce i postanowiłem przeczytać ten reportaż z życia za murami najmniejszego niepodległego państwa świata. No i z jednej strony bardzo fajna to rzecz móc przeczytać o tym, co dzieje się w niedostępnych dla zwykłego śmiertelnika rejonach Watykanu i poznać zasady i zwyczaje panujące wśród pracujących i mieszkających tam ludzi. Do tego autorce udaje się pokazać ludzkie oblicze kościelnych dostojników, nie wyłączając trzech kolejnych papieży, za panowania których mieszkała w Watykanie. Co mnie natomiast odepchnęło, to postawa pisarki typu "Bo ja byłam, gdzie wy nigdy nie wejdziecie" i pretensje do Franciszka o to, że pani Wolińska-Riedi nie może już mieć świętego spokoju w Castel Gandolfo, bo rezydencja ta została udostępniona turystom, podczas gdy jedynym pwodem, dla którego ona ma taką możliwość jest to, że wyszła za mąż. Czyli żadna w tym jej zasługa. Ale może po prostu przemawia przeze mnie zazdrość, że ona była tam, gdzie mnie nigdy nie wpuszczą.

82. Na poboczu Ameryk - Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski, Wydawnictwo Czarne 2022 (Kindle)

Najpierw szedł On. Z Panamy na północ, z dziecięcym wózkiem służącym do przewożenia posiadanych dóbr. W Meksyku pojawiła się Ona i dalej powędrowali już razem. Aż do Kanady. Książka Na poboczu Ameryk opowiada o pieszej podróży przez drogi Ameryki Północnej. I jak to w tego typu drodze bywa, najwięcej uwagi poświęca się napotkanym ludziom, których nie byłoby okazji poznać, gdyby zdecyowano się na inny środek transportu (no, może z wyjątkiem roweru albo hulajnogi). Dużo tu o ludziach i problemach, jakie wiążą się z życiem w pańśtwach Ameryki Środkowej - gangach, narkotykach, nielegalnej emigracji do USA. Ale potem pojawiają się Stany Zjednoczone i tu też okazuje się, że amerykański sen jest mitem, a życie mieszkańców zachodnich stanów nie jest wcale usłane różami. Autorzy zwracają też uwagę na problemy podróżników: ciągłą konieczność rozstań i niemożność przywiązania się do spotykanych osób, a także znaczne rozluźnienie więzi z tymi, których zostawiło się w kraju.

83. GIS w badaniach przyrodniczych - Jacek Urbański, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego 2012 (Kindle)

A tutaj robi się naukowo. GIS w badaniach przyrodniczych to kolejny podręcznik, którego nie przeczytałem w minionym roku akademickim i postanowiłem dokończyć w czasie studenckich wakacji. No i przyznać muszę, że miałem problemy ze zrozumieniem, o czym autor do mnie pisze. Bo jeszcze tam, gdzie stosuje opis jakościowy tematu, wszystko podane jest w przystępny sposób, ale w pewnym momencie wchodzi w matematyzację zjawisk i stosowanie konkretnych funkcji w programach geoinformatycznych i to jest ten moment, kiedy zaczynam się gubić. Ja bym tego skryptu komuś początkującemu nie polecił - lepiej w nauce podstaw sprawdza się ten napisany przez profesora Kozaka (i twierdzę tak nie dlatego, że właśnie z nim miałem zajęcia).

Paski postępu:
antologia - 24/02/2022 - 89%
Marcin Majchrzak - Cisza - 79%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 75%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 71%
Radek Rak - Agla. Alef - 62%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 57%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 53%
Marcin Mortka - Utracona godzina - 50%
Andrzej Wardziak - Słoneczny - 40%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 36%
Agnieszka Kwiatkowska - Drugi peron - 33%
Robert Silverberg - Umierając, żyjemy - 12%
Łukasz Orbitowski - Chodź ze mną - 10%

sobota, 17 września 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #37

No tak... Obiecuję sobie, że podokańczam to, co mam porozgrzebywane, ale przecież stos wstydu się tak kusząco piętrzył koło łóżka, że przy dwóch skończonych książkach (i trzeciej naukowej, ale tych nie uwzględniam w tym rozrachunku) zacząłem kolejne pięć. Ale ja je wszystki kiedyś skończę. Naprawdę. Obiecuję.

78. Mroźny szlak - Marcin Mortka, SQN 2022

Z Madsem Voortenem, bohaterem Mroźnego szlaku, miałem okazję spotkać się, kiedy Marcin Mortka publikował jeszcze w Fabryce Słów. Skłamałbym, gdybym stwierdził, że jakoś mnie opowiadające o nim powieści urzekły, bo było wprost przeciwnie - lekturę kończyłem rozczarowany. Ponieważ wiele lat upłynęło od kiedy ukazała się ostatnia z dwóch książek poświęconych temu bohaterowi, a autor ostatnimi czasy bardziej mnie zaciekawia niż męczy, postanowiłem dać szanse cyklowi, który w wydawnictwie SQN nosi ładny tytuł Straceńcy Madsa Voortena. Ponieważ, jak już wspomniałem, mój kontakt z Martwym Jeziorem i Drugą burzą miał miejsce ponad dziesięć lat temu, wiele wątków zdążyło już wywietrzeć z mojej pamięci d otego stopnia, że nie byłem w stanie stwierdzić, czy teraz czytałem kontynuację, czy prequel opisywanych w tych powieściach wydarzeń (na szczęście z pomocą pospieszył serwis Lubimy czytać, który ładnie uporządkował wszystkie cztery tomy). W każdym razie wrażenia miałem dużo lepsze niż kiedyś, co może oznaczać, że albo Mortka się rozwinął jako pisarz (to w zasadzie jest pewne, w końcu dużo czasu upłynęło), albo mój gust czytelniczy nieco się zmienił. Dostałem do ręki całkiem ciekawą awanturniczą powieść fantasy, z wyrazistym bohaterem, który ma dobrze zarysowane cele, a dotego otoczony jest przez gromadę równie ciekawych postaci. Autor bardzo umiejętnie miesza ze sobą mroczną stronę świata przedstawionego z humorem zwykłego życia (o ile można w przypadku takiej zbieraniny mówić o zwyczajnym życiu) i udaje mu się przy tym uniknąć niezamierzonej groteski. Na pewno zostałem zachęcony do przypomnienia sobie, co też wydarzyło się w dwóch poprzednich tomach, jak i do sięgnięcia po kolejną część cyklu.

79. Ciekawe czasy - Terry Pratchett, Prószyński i S-ka 2003 (Kindle)

Pratchett, Świat Dysku, Rincewind. I wszystko powinno być już jasne. Wspominałem już kiedyś, że Rincewind nie jest moim ulubionym bohaterem Świata Dysku, co więcej jest jedyną postacią z tego uniwersum, która mnie irytuje, jak tylko pojawia się na kartach kolejnych powieści. Ciekawe czasy, które są siedemnastym tomem cyklu, pokazują, że Pratchettowi chyba udało się okiełznać swojego bohatera. Oczywiście nadal jest on ciapowatym nieudacznikiem, który nieustannie wplątuje się w kłopoty i przypadkowo zostaje bohaterem ratującym dzień, ale tym razem wygląda na to, jakby wszystko było na swoim miejscu. Tym razem autor pokazuje w kryzwym zwierciadle Chiny z lekką domieszką innych dalekowschodnich nacji i tamtejszy sposób myślenia. Nawiązań tu dużo, jak to u Pratchetta, humor też na odpowiednim poziomie - w efekcie przyjemnie się to czytało.

80. Geografia gleb - Renata Bednarek, Zbigniew Prusinkiewicz, PWN 1999

No i znów robi się naukowo. W Geografii gleb autorzy zajmują się rozmieszczeniem gleb na kuli ziemskiej, patrzą na nie zarówno w ujęciu globalnym, jak i kontynentalnym, poświęcają też uwagę konkretnie Polsce. Oprócz samego opisu, gdzie jakie gleby występują, opisany też został proces powstawania różnych rodzajów gleb (gdybym tylko przeczytał to przed egzaminem, łatwiej byłoby mi się do niego przygotować). Jak zwykle nie zamierzam oceniać wartości merytorycznej podręcznika, bo brakuje mi do tego kompetencji, a autorzy naturalnie znają się na poruszanym temacie znacznie lepiej ode mnie, ale zabrakło mi w nim dwóch map. W rozdziale poświęconym glebom poszczególnych kontynentów pominięte zostały mapy Azji i Ameryki Północnej, co przy obecności map pozostałych kontynentów stwarza wrażenie braku konsekwencji. Poza tym mankamentem podręcznik został napisany językiem zrozumiałym, bez wdawania się w jakieś bardzo skomplikowane szczegóły, wzbogacono go także o mapy, ryciny i tabele. Gleboznawstwo nie jest mojąulubioną dziedziną geografii, ale udało mi się przebić przez ten podręcznik bez większego bólu.

Paski postępu:
Magdalena Wolińska-Riedi - Kobieta w Watykanie - 70%
antologia - 24/02/2022 - 64%
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski - Na poboczu Ameryk - 59%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 56%
Radek Rak - Agla. Alef - 53%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 50%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 45%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 38%
Marcin Majchrzak - Cisza - 36%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 21%
Marcin Mortka - Utracona godzina - 19%
Andrzej Wardziak - Słoneczny - 14%
Agnieszka Kwiatkowska - Drugi peron - 8%
Robert Silverberg - Umierając, żyjemy - 6%

niedziela, 11 września 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #36

No i tempo czytania siadło. Choć może jest to nie najlepsze określenie, bo różne rzeczy cały czas się czytają, ale tym razem udało mi się skończyć jedynie trzy książki, z czego dwa to "zaległe" podręczniki akademickie. Fantastyki tym razem okrągłe zero, bo Szostak to czysty główny nurt w eksperymentalnej formie. Miłego czytania, ja wracam do walki z makulaturą.

75. Astronomia w geografii - Jan Mietelski, PWN 2013

Długo męczyłem się z tym podręcznikiem poleconym przez jedną z wykładowczyń jako dobry materiał do nauki astronomii. Astronomia w geografii składa się z trzech części. W pierwszej omawiane są różne układy odniesienia i tłumaczone metody obserwacji nieba. Opis ten jest bardzo zmatematyzowany i wymaga dobrej wyobraźni przestrzennej, żeby się w geometryzacji nieba odnaleźć. Po latach przerwy od nauk technicznych okazało się, że ciężko mi było przebrnąć przez stosy wzorów. Druga część jest już przyjemniejsza dla oka, choć i w niej matematyki nie brakuje, a opisuje ona działanie układu Ziemia-Księżyc. Trzecia natomiast opowiada o tym, z czym najczęściej kojarzona jest astronomia, czyli z budową Układu Słonecznego i odległych gwiazd. Po przebiciu się przez matematykę (która, prawdę mówiąc, nie jest jakoś bardzo skomplikowana - nie wiem, dlaczego czytanie wzorów było dla mnie problematyczne) jest to całkiem przyjemna lektura.

76. Szczelinami - Wit Szostak, Powergraph 2022 (Kindle)

Na okładce napisano, że jest to powieść. Trochę dziwna jednak się okazała, bo napisana została wierszem wolnym. Szostak po raz kolejny w swojej twórczości eksperymentuje z formą i robi to bardzo kunsztownie, choć odnoszę wrażenie, że w tej jego zabawie gdzieś gubi się treść. Pokazane na kartach "powieści" wiersze są sposobem, w jaki bohaterka opowiada o swoim życiu. A ta historia jest całkiem zwyczajna (choć przytrafiają się w niej jakieś nietypowe wydarzenia) i gdyby nie forma utworu, można by przejść koło najnowszej książki Szostaka obojętnie. Może miałbym o Szczelinami lepszą opinię, ale nadal nie przepadam za poezją jako środkiem wyrazu: przez silenie się na oryginalność traci ona na przejrzystości przekazu i zamienia sięw bełkot. Jak lubię twórczość Szostaka, tak to zdecydowanie nie jest literatura dla mnie.

77. Geologia Polski dla geografów - Włodzimierz Mizerski, PWN 2002

Porzuciłem ten podręcznik po zakończeniu zimowego semestru i dopiero teraz zdecydowałem się go dokończyć. Szybko się go czyta, bo większą część stron zajmują mapy, profile i przekroje, a samego tekstu jest niewiele. Autor opisuje budowę geologiczną Polski wraz z geograficznym rozmieszczeniem poszczególnych struktur, poczynając od jednostek najstarszych (prekambryjska platforma wschodnioeuropejska) i kierując się chronologicznie ku osadom czwartorzędowym. Podane jest to w sposób w miarę przystępny, choć przyznać muszę, że nauka tego wszystkiego byłaby zwykłym wkuwaniem na pamięć, bo rozumieć tu za bardzo nie ma czego.

Paski postępu:
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 78%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 64%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
antologia - 24/02/2022 - 49%
Radek Rak - Agla. Alef - 44%
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski - Na poboczu Ameryk - 39%
Magdalena Wolińska-Riedi - Kobieta w Watykanie - 36%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 31%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 30%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 28%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 13%

poniedziałek, 5 września 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #35

Liczyłem, że będe się mógł pochwalić jedną książką dziennie w tym tygodniu, ale ostatecznie zostałem pokonany przez podręcznik do astronomii, z którym nie wyrobiłem się na czas. W efekcie tydzień numer 35 zakończyłem z "jedynie" sześcioma ukończonymi lekturami. Za miesiąc początek nowego roku akademickiego, więc pewnie profil czytanych książek znowu zmieni się z fantastycznego na geograficzny, ale może nie będzie źle.

69. Jesień zapomnianych - Anna Kańtoch, Marginesy 2022 (Kindle)

Jesień zapomnianych to ostatnia część kryminalnej serii Anny Kańtoch. Autorka cofa się o kolejne kilkadziesiąt lat w przeszłość, tym razem do końca lat 60. ubiegłego stulecia, kiedy młoda Krystyna, jeszcze nie policjantka, ale już studentka prawa, bawi się w detektywa i próbuje rozwiązać zagadkę serii "samobójstw" na jednym z Katowickich osiedli. Jako samodzielny kryminał, powieść broni się bardzo dobrze - jest tu wszystko, co w literaturze należacej do tego gatunku powinno się znaleźć. Trochę gorzej sprawy się mają, jeśli spojrzymy na nią jak na kolejny tom cyklu, gdzie wszystko toczy się wokół zaginięcia czy też domniemanej śmierci na tatrzańskim szlaku brata protagonistki. Tutaj wątek poszukiwań i dociekania do tego, co naprawdę wydarzyło się w górach jest mocno zarysowany, niby wszystko zostaje nawet wyjaśnione, ale pozostaje pytanie, dlaczego bohaterka (będąca też narratorką) utrzymuje tę wiedze w tajemnicy w kolejnych tomach, których akcja toczy się później niż wydarzenia z Jesieni zapomnianych. Jako samodzielna powieść książka mnie zachwyciła, jako część serii pozostawiła niedosyt, ale i tak nie żałuję czasu poświęconego na jej przeczytanie.

70. Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso - Tony Halik, Bernardinum 2006

To trzecia przeczytana przeze mnie książka Halika wydana w zamkniętej już chyba serii Biblioteka Poznaj Świat (w zamknięciu nie ma niczego dziwnego z uwagi na fakt, że miesiecznik Poznaj Świat zniknął z rynku na samym początku pandemii COVID-19). Jest to zarazem kolejna opowieść podróżnika z czasów "przeddzikowskich", kiedy to wyruszał w świat u boku swojej żony, Pierrette. Z kamerą i strzelbą... to opis ich wspólnej podróży przez brazylijskie Mato Grosso, skupiony przede wszystkim na przedstawieniu kontaktów z zamieszkującymi te tereny Indianami. Halik decyduje się na pokazanie życia tamtejszych plemion od środka, a mieszkajac pośród nich miał doskonałą okazję do obserwacji codziennych spraw i panujących tam zwyczajów. Bardzo ciekawy ten reportaż, mimo że może sprawiać momentami wrażenie nieco chaotycznego.

71. Śnieg jeszcze czysty - Anna Musiałowicz, Stara Szkoła 2022 (Kindle)

Śnieg jeszcze czysty to druga książka Anny Musiałowicz, którą miałem okazję przeczytać i druga, którą bym ominął, gdyby nie facebookowa rekomendacja Kazika Kyrcza. Zdecydowanie Stara Szkoła musi pomyśleć nad promocją, bo szkoda by było, żeby, przechodził obojętnie obok takiej ciekawej autorki. Tym razem autorka porusza problem utraty bliskiej osoby (tutaj: matki) przez dziecko, dojrzewania bez opieki rodzica, odkrywania siebie i swoich potrzeb. Akcję tej krótkiej powieści umieszcza na peerelowskiej wsi, gdzie kwestie związane z seksualnością, zwłaszcza dziewcząt, są tematem tabu, a wszelkie informacje na ten temat może ewentualnie przekazać matka. Musiałowicz bardzo umiejętnie i nienachalnie wprowadza do tej obyczajowej bądź co bądź powieści elementy grozy, które w efekcie dają ciekawe zakończenie. Powiedziałbym, że będę nadal śledził poczynania autorki, ale nie wiem, czy w natłoku wydawanych książek mi nie umkną. Pozostaje mieć nadzieję, że nie umkną Kazikowi, który nadal będzie informował o kolejnych premierach pisarki.

72. Szamański twist - Aneta Jadowska, SQN 2021

Jadowska w swoim stylu. Szmański twist zamyka Szamańską Trylogię o Witkacym, jego córce i duchu opiekuńczym (choć w przypadku tej autorki nie można być pewnym, że czegoś jeszcze po jakimś czasie nie dopisze). Znów pojawia się zagadka, trzeba kogoś odnaleźć, ale jest to w zasadzie jedynie pretekstem do pokazania, jak ważne są więzi rodzinne. Autorka po raz kolejny pokazuje, jak bardzo bohaterom na sobie zależy i jak bardzo zrobią wszystko, żeby sobie nawzajem pomóc. I, o ile dobrze jest przekazywać w literaturze takie wartości, to mam wrażenie, że u Jadowskiej jest to już zdarta płyta. Ale poza tym szczegółem wiele rzeczy w tej powieści gra tak, jak powinno. Jest ciekawy problem do rozwiązania (choć samo zakończenie tej kwestii jest rozczarowujące), pojawiają się nowe, barwne postacie (pozostaje tylko czekać aż dostaną własne teksty, bo Jadowska jest bardzo płodną artystycznie osobą), a do tego jest tu mało Dory Wszechmogącej. Ta ostatnia pojawia się w dodanym do powieści opowiadaniu Piekielna ortografia, gdzie dzieli czas antenowy z Witkacym i, choć nadal jest najtwardsza i najwspanialsza, nie irytuje tak bardzo jak zwykle. W ogóle ten krótki tekst jest nieco inny w charakterze od zwykłej twórczości Jadowskiej. Więcej tu humoru (demoniczne świnie nadal bawią), a i samo rozwiązanie zagadki tajemniczego demonologa jest zdecydowanie mniej mroczne niż by być mogło.

73. Słowianie - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2021 (Kindle)

W tym roku ukazał się drugi tom tej powieści, a że pierwszy przegapiłem, postanowiłem zabrać się za jego lekturę teraz. Foryś zabiera czytelnika do czasów sprzed chrztu Mieszka I, kiedy na czele plenienia Polan stał jego ojciec Siemomysł. O ile z początku może się wydawać, że powieść będzie opowiadać o przekazaniu władzy w ręce Mieszka, o tyle kolejne rozdziały bohaterami czynią inne postacie słowiańsko-germańskiego konfliktu - swój czas antenowy dostają zarówno Słowianie (głównie pewien ochrzczony Czech), jak i Niemcy. Efektem jest ciekawa powieść historyczna z lekkim dodatkiem wątku fantastycznego. Największym jej problemem jest natomiast słaba redakcja, której zdarzało się przepuścić błędy ortograficzne oraz powtórzenie w składzie paru akapitów. Zwykle nie narzekam na takie rzeczy, bo wiem, że ciężko wszystkie potknięcia autora wyłapać, ale tutaj zbyt często rzucały mi się w oczy. Szkoda, bo psują one ogólnie dobre wrażenie z lektury.

74. Sługa honoru - Adam Przechrzta, Fabryka Słów 2022

Gdybym tylko wiedział, do czego Przechrzta dąży w tym cyklu powieściowym, byłbym pewnie bardziej zadowolony z lektury. No bo niby wszystko jest tutaj ładnie poukłaane: alchemik Olaf Rudnicki w poprzedniej części przeniesiony do równoległego świata na tereny cesarstwa wzorowanego na Chinach rozpoczyna służbę tamtejszym książętom i cesarzowi, a w Słudze honoru zostaje wysoko awansowany w hierarchii społecznej. Przez całą powieść jako czytelnik byłem przygotowywany do wojny pomiędzy pseudo-Chinami a pseudo-Mongolią, po czym następuje zwrot akcji, przy którym to co się działo do tej pory wydaje się nie mieć znaczenia. Co trzeci rozdział autor poświęca wydarzeniom z naszego świata, gdzie swoje problemy mają carska Rosja i niedawno utworzone państwo polskie. Na razie nie wiem, jak Przechrzta zamierza połączyć oba wątki, ale mam nadzieję, że sobie z tym poradzi. Powieść naprawdę dobrze się czyta, wszystkie pojedyncze wątki są prowadzone w zajmujący sposób i zdecydowanie jest to tekst godny uwagi, przy czym mam wrażenie, że jestem nieco przez autora oszukiwany. Nic to, chętnie sięgnę po zakończenie trylogii (chyba trylogii), bo jej lektura sprawia mi, mimo mojego marudzenia, sporo przyjemności.

Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 46%
antologia - 24/02/2022 - 42%
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 36%
Radek Rak - Agla. Alef - 32%
Wit Szostak - Szczelinami - 26%
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski - Na poboczu Ameryk - 16%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 14%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 13%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 8%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 6%

sobota, 27 sierpnia 2022

Przeczytane 2022: Tydzień #33 i #34

Jakoś tydzień temu nie złożyłem się do napisania notki, tym razem leci więc podwójna. Łącznie przeczytałem siedem książek: sześć beletrystycznych, jedną naukową - tradycyjnie dominuje na liście fantastyka. Pięć sztuk było w wersji elektronicznej, raptem dwie na papierze (z czego jedna wydana w 1977 roku).

62. Hajmdal. Ostatnia bitwa - Dariusz Domagalski, Drageus 2022 (Kindle)

No i skończył Domagalski swoją sagę o poszukiwaniu przez ludzkość swojego miejsca we Wszechświecie. Jak sugeruje tytuł ostatniego tomu, dochodzi do ostatniej bitwy załogi Hajmdala z innymi istotami zamieszkującymi przestrzeń kosmiczną. Dowiadujemy się, kto wśród ludzi jest zdrajcą, domknięte zostają wszystkie wątki - i to tyle, co w zasadzie można o tej powieści powiedzieć, nie zdradzając przy okazji jej fabuły. Niestety autor znów nie wybija się na jakiś niesamowiie wysoki poziom, i choć da się tę książkę przeczytać bez większego bólu, jej nieistnienie byłoby dla świata niezbyt odczuwalne. Jako niewymagająca lektura na wieczór może się ostatnia część Hajmdala sprawdzić, bo jest lekko i przyjemnie napisana, ale nie ma co oczekiwać po niej czegoś więcej.

63. Pamięć zwana Imperium - Arkady Martine, Zysk i S-ka 2021 (Kindle)

Staram się ostatnio sprawdzać książki, które recenzują redaktorzy Nowej Fantastyki, a jedną z nich jest Pamięć zwana Imperium autorstwa nieznanej mi wcześniej autorki, Arkady Martine. Ambasadorka stacji kosmicznej trafia na pewną planetę (zwaną bodajże Teixcalaan), gdzie ma zastąpić swojego nieżyjącego poprzednika i musi sobie poradzić z różnicami kulturowymi. Ciekawa jest koncepcja tworzenia intryg dworskich i nawiązywania interakcji społecznych przy użyciu skomplikowanej poezji. Do tego dochodzi wątek kryminalny, bo pojawiają się wątpliwości, czy aby na pewno poprzedni ambasador opuścił świat w sposób naturalny. Nie jest to najłatwiejsza z lektur, jakie ostatnio czytałem, ale z pewnością stanowi jedną z najciekawszych fabuł, z jakimi miałem styczność. Choć przyznać muszę, że dobre wrażenia zostają nieco zatarte przez brzmienie imion pojawiających się na kartach powieści bohaterów, jak na przykład Piętnaście Silnik, Osiemnaście Turbina albo Jeden Winda-Orbitalna. W każdym razie, na zachodzie ukazał się już drugi tom powieści, pozostaje więc mieć nadzieję, że Zysk i S-ka nie będzie zwlekać z jego wydaniem w naszym kraju (oraz że ja będę miał czas po niego sięgnąć).

64. Skaza na niebie - Tomasz Kołodziejczak, Fabryka Słów 2021 (Kindle)

Skaza na niebie to zbiór opowiadań Tomasza Kołodziejczaka, z których część była już wcześniej publikowana i miałem nawet przyjemność się z nimi zapoznać (choć przyznam szczerze, że Zakamarków w ogóle nie pamiętam, a ukazały się w Nowej Fantastyce, kiedy już ją kupowałem. Nadal bardzo mi się podoba Zmierzch nad Weroną pokazujący świat okupowany przez Chińczyków, Spróbuj przekonać "Kolumba" natomiast mnie, nie wiedzieć czemu, zmęczyło. Na koniec dostałem dość długie Kropki na mapie należące do lubianego przeze mnie cyklu Ostatnia Rzeczpospolita - opowieść dość ciekawa, bardzo fajnie poprowadzona, choć miałem wrażenie, że sceny z życia prywatnego pułkownika są w niej zbędne, a i bogo-ojczyźniana gloryfikacja polskości też do mnie nie przemawia i zastanawiam się tylko, czy to taki zwykły element świata przedstawionego, czy też autor przemyca swoje poglądy do tekstu. Ogólnie jednak opowiadania Kołodziejczaka są przyjemną lekturą z ciekawie wykreowanymi światami. Pozostaje mi wciąż czekać na zakończenie Ostatniej Rzeczypospolitej.

65. Trzecia rewolucja - Vladimir Wolff, Warbook 2022 (Kindle)

Matt Pulaski powraca po kilku latach przerwy w nieco innym stylu. Pierwsze trzy tomy o jego przygodach swoją akcję umieszczały w Polsce, potem przyszła pora na serię spin-offów, aż w końcu Wolff postanowił przywrócić tego bohatera do świata żywych i wrzucić go w środek nowej rewolucji w Stanach Zjednoczonych, gdzie parę osób na wysokich stanowiskach postanawia powtórzyć wydarzenia z XIX wieku i odłączyć południowe stany od reszty kraju (ewentualnie przejąć władzę w Waszyngtonie). Akcja jest wartka, cały czas coś się dzieje, polski wątek znowu się pojawia, autor wrzuca do tej na wskroś sensacyjnej powieści elementy science fiction w postaci nowych modeli uzbrojenia, w ogóle mimo powagi tematu jest lekko, przyjemnie, a czas spędzony na lekturze szybko mija. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby bohatera tak często nie ratował czysty przypadek, ale i tak ta powieść jest solidną porcją niewymagającej rozrywki.

66. Meteorologia i klimatologia - Siergiej P. Chromow, PWN 1977

Klasyka w kategorii podręcznik meteorologii. Chromow opisuje poszczególne elementy pogody, starając się w miarę dokładnie opisać sposób ich powstawania, nie stroniąc przy tym od matematyzacji opisu. Wzorów nie ma tutaj wprawdzie zbyt wiele, ale symbol całki lub pochodnych cząstkowych może dzisiejszego studenta geografii przerazić. Ponieważ jest Chromow autorem rosyjskim, wiele z podawanych przez niego przykładów dotyczy terenów Związku Radzieckiego, choć danych z innych rejonów świata również nie brakuje. Do dzisiejszych czasów nie przystają z całą pewnnością mało czytelne mapy przedstawiające rozmieszczenie zjawisk klimatycznych, co wynika z możliwości technicznych w czasach, kiedy podręcznik ten powstawał. W porównaniu z podręcznikiem Wosia, z którym miałem okazję się wcześniej zapoznać, ten Chromowa pisany jest trudniejszym językiem, z większym zagłębianiem się w detale poszczególnych zjawisk, ale niektórych zagadnień w nim brakuje, prawdopodobnie dlatego, że nie były one jeszcze dostatecznie zbadane (jak choćby El Niño na Pacyfiku). Nie jest to najłatwiejsza lektura, ale dobrze było ięz nią uporać, żeby utrwalić wiedzę.

67. Gdy Ziemia miała nas dość - Fantazmaty 2022 (Kindle)

Wprawdzie darowanemu koniowi w paszczę się nie zagląda, ale tej darmowej antologii jednak postanowiłem się przyjrzeć. Tym razem redakcja Fantazmatów namówiła jedynie sześciu autorów do napisania tekstów (albo tylko sześciu autorów stworzyło opowiadania na poziomie nadającym się do publikacji), których motywem przewodnim jest katastrofa klimatyczna. No i cóż... Chyba we wszystkich przypadkach dostajemy obraz świata już po tejże katastrofie, a często wykorzystywanym (o ile można użyć słowa "często", kiedy mowa jest o sześciu utworach) pomysłem jest zemsta Matki Ziemi, która próbuje pozbyć się ze swojej powierzchni głównych sprawców nieszczęścia, czyli gatunku homo sapiens. Nazwiska tu zebrane, z dwoma wyjątkami, wiele mi nie mówiły - możliwe, że spotkałem się już z tekstami pojawiających się tu autorów, ale nie potrafię powiązać nazwisk z utworami. Te dwie pozostałe osoby to Andrzej W. Sawicki, którego twórczość nawet sobie cenię i Dawid Juraszek, który jednocześnie pełnił funkcję redaktora zbioru, a z którego działalnością pisarską jak do tej pory było mi nie po drodze. No i właściwie obaj panowie utwierdzili mnie w moich opiniach. Opowiadanie Juraszka nie przemówiło do mnie do tego stopnia, że najpierw się z nim męczyłem, a potem szybko wyleciało mi z pamięci. Serio, trzy dni po lekturze, a ja już nie wiem, co czytałem. Sawicki natomiast pokazał ciekawy świat, w którym genetycznie zmodyfikowane zwierzęta toczą walkę o zasoby z niedobitkami ludzi. Utwory pozostałych autorów, z jednej strony podobne (doprowadziliśmy do zagłady i teraz musimy ponieść tego konsekwencje), z drugiej różnorodne w wydźwięku, przedstawiają bardzo ciekawe wizje skutków katastrofy klimatycznej, spisane ponadto tak, że ciężko się od nich oderwać. Kawał dobrej roboty.

68. Pani Dobrego Znaku - Wieczne Cesarstwo - Feliks W. Kres, Fabryka Słów 2022

Paradoks taki: jest dobrze, a jednak się zawiodłem. Wieczne Cesarstwo to kontynuacja Wiecznego pokoju, czyli druga część Pani Dobrego Znaku, która z kolei stanowi czwarty tom Księgi Całości (a którą Fabryka Słów postanowiła podzielić na dwie części). Dochodzi do wojny pomiędzy Cesarstwem Armektu, a Dartanem stanowiącym jego lenno. No i wszystko fajnie Kres opisuje, działania wojenne się toczą, dowódcy mają niejeden problem na głowach, wojska nawzajem wybijają swoich żołnierzy, ale jednak czegoś tu brakuje. Odniosłem wrażenie, że w ferworze walki autor zapomniał o bohaterach. Przemykają oni co jakiś czas przez karty powieści, ale brakuje im czasu antenowego. Wyjątkiem tutaj jest tytułowa bohaterka, która z kolei większość swojego czasu marnuje na miotanie się. Trochę mnie to zaskakuje, bo do tej pory kreacja bohaterów była bardzo mocnym punktem twórczości Kresa, a tym razem, po ciekawym umieszczeniu ich na planszy w Wieczym pokoju autor postanowił traktować ich po macoszemu. Tak jakby w obliczu wojny tracili oni na znaczeniu. Niezbyt mi się to podoba i choć sam przebieg konfliktu opisany został bardzo sprawnie, to jednak po lekturze odczuwam swego rodzaju niedosyt.

Paski postępu:
Anna Kańtoch - Jesień zapomnianych - 70%
Tony Halik - Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso - 60%
Anna Musiałowicz - Śnieg jeszcze czysty - 56%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
Aneta Jadowska - Szamański twist - 47%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 37%
antologia - 24/02/2022 - 34%
Adam Przechrzta - Sługa honoru - 28%
Radek Rak - Agla. Alef - 20%
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 19%