Hurtem z trzech miesięcy, bo późno.
21. Bramy Sodomy - Robert Foryś, Warbook 2024 (Kindle)
Robert Foryś jest autorem, bez którego literatury spokojnie mógłbym żyć, a jednak co jakiś czas sięgam po kolejne pozycje, które publikuje. Czytam je zwykle bez większego zachwytu, ale i bez rozczarowań. Ot, takie to powieści, które można poznać, jeśli się ma wystarczająco dużo czasu. U mnie problem z czasem jest ogromny, a jednak kolejną książkę tego autora postanowiłem przeczytać. No i tym razem się nie zawiodłem. Dostałem coś innego niż to, do czego Foryś zdążył mnie przyzwyczaić. Tym razem akcję swojej powieści umieszcza w niedalekiej przyszłości na Bałkanach, które zmagają się z kryzysem migracyjnym o wiele większym niż ma to miejsce we współczesnej nam Europie. Znany nam z wiadomości prasowych tygiel wzmocniony zostaje u Forysia przez znacznie większą obecność społeczności muzułmańśkiej, która dzieli się na różne nimogące się dogadać ze sobą frakcje, a te z kolei jeszcze bardziej mają na pieńku z bałkańskimi chrześcijanami. Nad będącym miastem ogrodzonym murem obozem uchodźców próbują zapanować żołnierze misji stabilizacyjnej (o ile można ich tak nazwać), ale kiedy dochodzi do zniknięcia syna jednej z ważnych osobistości, sprawa się znacznie komplikuje. Fabuła wciąga bardziej, niż się po autorze spodziewałem, akcji tu niemało, choć czasem Foryś dorzuca do niej trochę rozważań socjologicznych, które można spróbować odnieść do obecnej sytuacji w Europie. Nie spodziewałem się tego po sobie, ale polecam.
22. Koszyczek dla Doli - Marcin Mortka, Sine Qua Non 2023 (Kindle)
Kolejny tom cyklu Drużyna do Zadań Specjalnych, choć w zasadzie istniejący nieco na uboczu serii. Wydany w grudniu, więc mocno ocieka świąteczną atmosferą. W domu Kociołka trwają przygodowania do obchodów Dnia Zstąpienia Doli, więc wszyscy mają ręce pełne roboty. A ponieważ na pokładzie znajdują się dzieci, które robią wszystko, żeby wchodzić rodzicom pod nogi, trzeba się nimi zająć, a roli tej podejmują się po kolei wszyscy członkowie drużyny Kociołka. Jak wiadomo, młodzi ludzie najchętniej uspokajają się, kiedy słyszą ciekawe historie, toteż opowieści, które mają okazję usłyszeć, a które autor umieścił na kartach powieści, trochę się nazbierało. Do tego dochodzi tajemniczy, zmęczony gość, którego w czasie święta należy przyjąć pod swój dach, a który naturalnie sprowadza kłopoty i wszystko jest już gotowe. Jak się do tego doda poczucie humoru Mortki, wychodzi całkiem przyzwoita lektura, która może akcji cyklu do przodu nie popycha, ale stanowi przyjemną odskocznię, w sam raz na okołoświąteczne wieczory.
23. Bez przypadku - Rafał Kosik, Powergraph 2023 (Kindle)
Rafał Kosik napisał powieść w realiach gry Cyberpunk 2077 i jakoś tak się złożyło, że utwór ten dostał nominację do Nagrody Zajdla. W zasadzie jest tu wszystko to, co powinno się w takiej powieści znaleźć. Mamy złe korporacje i bandę wyrzutków, która przyjmuje zlecenie, nie znając szerszego kontekstu, przez co pakuje się w kłopoty. Jest sporo akcji wyjętej wprost ze scenariusza gry fabularnej. Problem w tym, że ciężko mi tu dostrzec coś, co wyróżniałoby tę powieść wśród innych. Jasne, Kosik pisze bardzo sprawnie, tworzenie fabuł też idzie mu dobrze, ale brakuje tu czegoś, co sprawiłoby, że chciałoby siędo książki wrócić. Mam wrażenie, że powieść nominację uzyskała dzięki popularności gry komputerowej, bo autora stać na stworzenie ciekawszej opowieści, co niejednokrotnie już udowodnił.
24. Kłamca. Zbiorowa tricksteria - Jakub Ćwiek, Sine Qua Non 2024 (Kindle)
Dawno temu narzekałem na zakończenie cyklu Kłamca Jakuba Ćwieka, że bez sensu, że niewiarygodne i całkowicie od czapy. Kuba próbował się z niego na spotkaniach autorskich jakoś tłumaczyć, ale mnie wówczas nie przekonał. Co jakiś czas wracał do serii książek o Lokim, tworząc kolejne utwory, których akcja toczyła się gdzieś pomiędzy, aż w końcu postanowił wydać oficjalnie piąty tom, w którym zawarł alternatywne zakończenie. Przy okazji domknął też krótszą serię o aniołach stróżach, w której właściwie stworzył sobie grunt pod utworzenie nowego finału Kłamcy. Na pewno nowe zakończenie jest bardziej satysfakcjonujące niż poprzednie, do tego można dodać jak zwykle świetne obracanie się autora w popkulturze i jego sporą pomysłowość oraz sprawne posługiwanie się humorem. Tym, co nieco irytuje, jest ewidentne postawienie Lokiego w charakterze ulubionego bohatera mistrza gry - rozumiem, że jest on tytułowym bohaterem, ale jego wszechwspaniałość aż razi po oczach. Cieszy natomiast powrót starych bohaterów i pokazanie relacji między nimi.
25. Chindōgu - Marta Sobiecka, IX 2023
Po przeczytaniu Algorytmu życia autorki napisałem, że chętnie przeczytałbym powieść osadzoną w wykreowanym przez nią świecie. Chindōgu nie jest dokładnie tym, na co liczyłem, bo o ile cała zawartość książki tworzy jedną całość, to w zasadzie mamy tu do czynienia z dwoma dość długimi opowiadaniami. Wydawca twierdzi jednak, że to powieść, niech więc mu będzie. Po raz kolejny bardzo dobrym pomysłem okazało się umieszczenie akcji w Japonii - cyberpunkowa powieść osadzona w naturalnie cyberpunkowym miejscu to coś, co musiało zadziałać. Mimo tego, nie poczułem się porwany, przy czym nie potrafię powiedzieć, czy bardziej nie wciągnąłem się za bardzo w powieść, bo często odkładałem ją na półkę, czy też odkładałem ją na półkę celem dokończenia później, bo za bardzo się w nią nie wciągnąłem. Niby ma ona wszystko, co być w tego typu literaturze powinno, ale zabrakło mi to jakiegoś błysku. A może po prostu to kwestia głównej bohaterki, która nieszczególnie porwała mnie swoją osobowością.
26. Agla. Aurora - Radek Rak, Powergraph 2023
Radek Rak jest najlepszym, co ostatnio pojawiło się na polskim fantastycznym niebie, nic dziwnego więc, że każda kolejna książka jego autorstwa, zwłaszcza po zdobyciu Nike, budzi we mnie ogromne zainteresowanie, a także oczekiwania. Aurora jest drugim z trzech tomów cyklu Agla i jako taka w pewnym stopniu cierpi na przypadłości związane z byciem środkowym tomem. No bo tak: świat został już wykreowany poprzednio, nie ma tu więc wielkiego zaskoczenia dla czytelnika, choć autor robi co może (a możliwości ma spore) i trochę cegiełek w światotworzeniu dorzuca. Do tego nie można od razu zmierzać do konkluzji, bo jest jeszcze jedna część do opisania, więc potrzeba tylko rozmieścić pionki w odpowiednich miejscach na szachownicy. No i, co by nie mówić, Rak robi to bardzo dobrze. Wprawdzie trochę oszukuje, porzucając główną bohaterkę na dłuższy czas i opisując zupełnie inne wydarzenia, ale czas, który dzięki temu zyskuje, pozwala mu na bardzo zręczne poprowadzenie akcji w takim kierunku, w jakim ma ona być poprowadzona. No i jest jeden rewelacyjny zwrot akcji (a może więcej, ale jeden szczególnie wbił mi się w pamięć). Nie można też zapomnieć o doskonałym stylu autora. Mam nadzieję, że na zakończenie nie trzeba będzie bardzo długo czekać.
27. Wściek - Magdalena Salik, Powergraph 2024 (Kindle)
Za swoją poprzednią powieść, Płomień, Magdalena Salik dostała Zajdla i Żuławskiego, czyli w zasadzie wszystko, co liczy się na polskim poletku fantastycznym. Ze sporymi oczekiwaniami sięgnąłem więc po kolejne jej dzieło. No i przede wszystkim jest to coś zupełnie innego. Akcja toczy się na Ziemi w niedalekiej przyszłości, gdzie pogłębił się kryzys klimatyczny, nie ma już lodowców, aktywiści protestują, a naukowcy próbują zrekonstruować mamuty. Mam wrażenie, że ostatnio obrodziło w szufladki z nazwami kończącymi się na -punk, ale myślę, że nazwanie Wścieku ekopunkiem jest dość dobrym określeniem. Jest tu też cyberpunkowy element hakerstwa, docenić należy również sam tytuł, który sugestywnie mówi o tym, co czują bohaterowie w starciu z otaczającym ich światem. Światem, który może stać się za jakiś czas naszym.
28. Wdowi Las - Margaret Atwood, Wielka Litera 2024 (Kindle)
Bardzo mnie ta pozycja zaskoczyła, ale to dlatego, że zupełnie się na nią nie przygotowałem. Po pierwsze, spodziewałem się powieści, a dostałem zbiór opowiadań. Po drugie, liczyłem na coś bardziej fantastycznego, a tutaj fantastyka występuje tylko w części opowiadań, do tego najczęściej jest ona bardzo delikatna. A ponieważ są to opowiadania, wychodzi tutaj cały ich mankament, a mianowicie to, że one bardzo szybko wylatują mi z głowy. Są tu jakieś rozważania nad życiem i przemijaniem, ale jakoś do mnie ta lektura nie przemówiła i nieco się przy niej wymęczyłem. Nie jestem w stanie natomiast stwierdzić, czy gdybym się nie nastawiał na konkretny rodzaj literatury (którego nie otrzymałem), moja ocena byłaby równie negatywna. O ile Atwood w Opowieści podręcznej w mój gust trafiła (choć przyjemną lekturą tamtej powieści nigdy nie nazwę), to tym razem całkowicie się z autorką rozminąłem.
29. Cztery pory magii - antologia, Sine Qua Non 2023
Cztery opowiadania autorek Hardej Hordy to coś, co zwraca na siebie uwagę. Nawet jeśli należą one do gatunku urban fantasy, którym ostatnimi czasy czuję się przesycony. Panie wpadły na pomysł "zaopiekowania się" jednym z czterech żywiołów - każda innym - i stworzenia na tej bazie w miarę krótkiego tektu literackiego. Milena Wójtowicz pisze o weselu i kojarzy je z wodą, Magdalena Kubasiewicz wraca do swojego świata Polanii i tworzy baśń o zemście w połączeniu z wiatrem, Aneta Jadowska wraca do swojego Thornu (nie lubię, ale też do niego wracam) i próbuje rozwiązać ognistą sprawę sprzed lat, a Marta Kisiel pisze z typowym dla siebie poczuciem humoru historię miłosną zakopanąw ziemi. Pomysł dobry, wykonanie też całkiem przyzwoite, bez popisywania się wirtuozerią językową, ale za to dające kilka godzin relaksu z książką w rękach.
30. Kane. Bogowie w mroku - Karl Edward Wagner, Vesper 2024
Błogosławiony niech będzie Vesper, że zdecydował się wznowić sagę o Kane'ie. Wieki temu przeczytalem dwa z tomów wydanych przez Phantom Press, stosunkowo niedawno zaś nabyłem na aukcji charytatywnej wszystkie części, które opublikowało rzeczone wydawnictwo, ale ciągle brakowało mi czasu, żeby się w nie zagłębić. Ponowna publikacja utworów Karla Wagnera w twardej oprawie (przy okazji uruchomienia serii wydawniczej Eony, do której trafiły też dzieła takich tuzów fantasy jak Howard i Moorcock) sprawiła, że aż podskoczyłem z radości. Boowie w mroku zawiera dwie dotychczasowe publikacje o Kane'ie: powieść Sploty mroku oraz zbiór opowiadań Cień anioła śmierci, w skład którego wchodzą teksty Zaduma nad żalem w mym sercu, Zimne światło i Miraż. Gdybym miał powiedzieć, skąd u mnie taki zachwyt twórczością Wagnera, ciężko byłoby mi coś konkretnego stwierdzić. Na pewno działa tu pewien sentyment, bo były to jedne z pierwszych utworów fantastycznych, które czytałem w świadomym życiu (dzięki osiedlowej bibliotece), ale nie tylko o to tu chodzi. Autorowi udało się wszakże wykreować ciekawego bohatera - obdarzonego przekleństwem nieśmiertelności z jednej strony wojownika, z drugiej zaś uczonego, który pozbawiony moralności (a przynajmniej się nią nie przejmujący) wrzucony zostaje do brutalnego świata. Jest to dark fantasy pełną gębą, w którym protagonista, choć obdarzony nadludzkimi zdolnościami, herosem nijak zwany być nie może. Mimo że utwory te mają swoje lata, ciężko powiedzieć żeby trąciły myszką. Nadal świetnie sie je czyta, a ja czekam na kolejną porcję przygód Kane'a zaprezentowaną przez Vesper.
31. Antykwariat Pod Salamandrą - Adam Przechrzta, Fabryka Słów 2024 (Kindle)
Po zakończeniu drugiego cyklu o Rudnickim, Przechrzta postanowił wykreować magiczną Zieloną Górę. Właściciel antykwariatu otrzymuje w spadku po ojcu masę problemów i powiązania z magicznym rządem. Schemat fabuły jest bardzo podobny do tego, którym autor posłużył się w przypadku cykli Materia Prima i Materia Secunda, i w skróecie można go określić słowami "od zera do bohatera". Bohater podnajduje się w nowych warunkach, zdobywa nowe umiejętności i pozycję pośród możnych tego świata. Kolejne podobieństwa dotyczą też kreacji świata przedstawionego i istnienia światów czy też wymiarów równoległych, do których co jakiś czas się protagonista wybiera. Cały problem tej powieści polega na jej wtórności - lekturze towarzyszyło nieustanne poczucie deja vu, jakby autor plagiatował sam siebie. Gdybym nie znał poprzednich utworów Przechrzty, prawdopodobnie książka bardziej by do mnie przemówiła, bo jest napisana sprawnie, bez udziwnień językowych i w sumie z całkiem niezłą fabułą. Tylko że to wszystko już czytałem i to całkiem niedawno.
32. Stolik z widokiem na Kreml - Paweł Reszka, Wielka Litera 2024 (Kindle)
Książka o Rosji wydana w trakcie trwania wojny z Ukrainą. Paweł Reszka jest dziennikarzem, który po inwazji Rosji na naszego wschodniego sąsiada, postanowił zajrzeć w głąb rosyjskiej duszy. Pokazuje dojście Putina do władzy i kolejne toczone przez niego wojny, przedstawia rozwój putinizmu, który doprowadził do sytuacji, jaką teraz mamy za naszą wschodnią granicą. Autor pomaga zrozumieć rosyjską mentalność, pokazuje, co sprawia, że Rosjanie są tacy, jacy są, skąd się bierze ich niemoc i przyzwolenie oraz akceptacja tego, co wyprawiają władze ich kraju. Wszystko to ujęte zostało w serii krótkich historii. Ważna książka na dzisiejsze czasy.
33. Elryk z Melniboné - Michael Moorcock, Zysk i S-ka 2024
Omnibusowe wydania klasycznych utworów fantastycznych są ostatnio w modzie (zaczęło się chyba od LeGuin i jej Ziemiomorza) i przyznać muszę, że bardzo mi odpowiada taka forma wydawania książek. Zdaję sobie sprawę, że są one bardzo nieporęczne i ciężko się je czyta w komunikacji publicznej, a do tego sporo ważą, ale zdarzyło mi się już wspomnieć, że mam bardzo duże braki, jeśli chodzi o tak zwaną klasykę SF i fantasy, a takie zbiory pozwalają szybko się z twórczością autorów o ugruntowanej pozycji zapoznać. No a do tego fajnie to wygląda na półce (jeżeli tylko się na niej zmieści). Elryk to jeden z trzech bohaterów, których perypetie opublikowane zostały w takiej formie w podobnym czasie (obok Kane'a, o którym napisałem kilka akapitów wyżej i Conana, którego zacząłem czytać i skończyć nie mogę, bo ciągle są ważniejsze rzeczy do zrobienia). Zbiór Elryk z Melniboné zawiera dwie powieści (Elryk z Melniboné i Perłowa Forteca) i dwa zbiory opowiadań (Żeglarz na Morzach Przeznaczenia i Klątwa Białego Wilka) opowiadające o konflikcie o władzę pomiędzy Elrykiem a jego bratem, związaną z tym tułaczką i poznawaniem świata. Zdecydowanie warto było się zapoznać z tą pozycją, choć dziś trąci ona myszką i nie poczułem się przez nią porwany. Nie zmienia to faktu, że po kolejną część, jeśli tylko Zysk i S-ka zdecyduje się ją wydać, bardzo chętnie sięgnę.
34. Nowy Uzbekistan - Agnieszka Pikulicka-Wilczewska, Wydawnictwo Czarne 2023 (Kindle)
To z kolei bardzo ciekawy reportaż z państwa, które uzyskało niepodległość po rozpadzie Związku Radzieckiego i który musiał sięw nowej rzeczywistości odnaleźć. Podobnie jak pozostałe azjatyckie postsowieckie republiki Uzbekistan jest krajem autorytarnym, gdzie raz zdobytej włądzy prezydent nie oddaje nigdy. Autorka pokazuje, jakie problemy stoją przed państwem, któe ciągle ze względu na swoje położenie geograficzne jest uzależnione od Rosji i w którym radziecki sposób rządzenia ma się dobrze. Dużo mówi o korupcji władzy, represjach politycznych, powrocie religii do przestrzeni publicznej, próbach modernizacji kraju, które pojawiały się, gdy ktoś inny stawał na czele państwa, jest też wątek uzbeckiej społeczności LGBT+ i roli kobiet wśród konserwatywnych jednak Uzbeków. Obraz Uzbekistanu, jaki przedstawia, łagodnie mówiąc, nie jest najkorzystniejszy. I choć miałem świadomość, że funkcjonowanie państw w Azji Centralnej dalekie jest od ideału, autorka otworzyłą mi oczy na to, jak głęboko sięgają opisywane przez nią mankamenty.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Foryś. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Foryś. Pokaż wszystkie posty
sobota, 31 sierpnia 2024
niedziela, 24 września 2023
Przeczytane 2023: Tydzień #35, #36, #37 i #38
Cztery tygodnie książek się zebrały. Po pierwszym tygodniu spędzałem weekend w Ostrawie i nie miałem kiedy napisać notki, a plany pisania sukcesywnie, po przeczytaniu każdej kolejnej pozycji jak zwykle spełzły na niczym. Później nagromadziła się już taka liczba przeczytanych książek, że ciężko mi było nadrobić zaległości w pisaniu. No ale ostatecznie się udało. Piętnaście książek w cztery tygodnie to bardzo dobry wynik. Oczywiście duża część z nich była już zaczęta wcześniej, a niektóre nawet rok temu, jak w przypadku literatury akademickiej, ale wynik ten i tak robi wrażenie.
71. Sekrety Florencji - Katarzyna Nowacka, Pascal 2021
Obok opisywanej niedawno książki o Maroku Sekrety Florencji były drugą pozycją wydaną przez Pascala, która polecana była w czasopiśmie Traveler. Sięgnąłem więc po nią i okazało się, że jest to coś na kształt przewodnika turystycznego, ale pisanego z perspektywy osoby mieszkającej w stolicy Toskanii, która miasto zna jak własną kieszeń i która zdążyła się w nim zakochać. Z tego wynika dość emocjonalny opis poszczególnych miejsc, bardzo odmienny od tego, który można spotkać w klasycznych przewodnikach turystycznych. Autorka nie poprzestaje na omówieniu głównych atrakcji turystycznych Florencji, ale dużo miejsca poświęca również ukrytym perłom, do których dotrą tylko ci, którzy naprawdę będą chcieli zagłębić się w tajemnice miasta. Często też przytacza rozmaite legendy związane z omawianymi lokacjami, a na koniec przedstawia florenckie zwyczaje i lokalną kuchnię. Aż chce się jechać.
72. Felix, Net i Nika oraz Zero Szans - Rafał Kosik, Powergraph 2022
Kolejna książka z serii Felix, Net i Nika jest dość nietypowa, bo nie dotyzy w ogóle szkolno-wakacyjnego życia bohaterów. Jest ona w zasadzie ścisłą koontynuacją Końca Świata Jaki Znamy i stanowi próbę rozwiązania pewnego niedokończonego tam wątku. Tym razem Felix postanawia wyruszyć do Azji południowo-wschodniej na poszukiwanie swojej zaginionej dziewczyny, Laury. Autor wprowadza na karty powieści swoje doświadczenia związane z pobytem w Indochinach, próbując oddać atmosferę regionu. A ponieważ straszliwie się przy tym rozpisał podzielił nową część historii trójki warszawskich licealistów na dwa tomy, a Zero Szans to pierwszy z nich. Po raz kolejny odniosłem wrażenie, że niebezpieczeństwa, przed jakimi stają bohaterowie, robią się coraz groźniejsze. Problem z podziałem na dwa tomy jest jednak taki, że dostałem tutaj mnóstwo pytań, a niewiele odpowiedzi - spodziewam się, że w drugiej części będą same odpowiedzi i żadnych nowych pytań. Ciekawym zabiegiem było wrzucenie czytelnika w sam środek akcji, a o tym, jak doszło do opisywanych wydarzeń, Kosik pisze w retrospekcjach. To też nowość w omawianej serii. Wciągnęło mnie.
73. Kompania cieni - Przemysław Duda, Planeta Czytelnika 2022 (Kindle)
Zew Zajdla zmusił mnie do przeczytania tego, a to już czwarty tom cyklu. Na początku trzeba zauważyć, że bez przeczytania całego Więźnia Oswobodzonego trudno byłoby zorientować się, o co chodzi w Kompanii cieni. Na pewno powieść ta ma potencjał, choć lepiej by było, gdyby jej akcja rozgrywała się w autorskim świecie, a nie w Tolkienowskim Śródziemiu. Przyznać jednak trzeba, że nawiązań do twórcy Władcy Pierścieni jest tu zdecydowanie mniej niż w poprzednich częściach, ale nadal występują (jak choćby miejsce akcji, czyli Hildorien, czy też wspominany co jakiś czas Melkor-Morgoth). Bardzo fajny pomysł miał autor w kwestii głównego oponenta bohaterów, całkiem przyzwoicie udało się też go rozwinąć. Nadal jednak brakuje tu wyrazistych postaci kobiecych (cóż, Tolkien też takich nie tworzył) - jedyna, która mogłaby się taką stać, dość szybko jest spychana do roli mało istotnej bohaterki. W porównaniu z Tolkienem jest tu zdecydowanie więcej polityki, jest też dużo więcej brutalności i wulgarności. Językowo jest słabo, ale to zawsze można wyćwiczyć. Nie żałuję jakoś bardzo przeczytania tej książki, choć mógłbym czas na to poświęcony lepiej spożytkować, szkoda tylko, że jej legalność jest mocno wątpliwa.
74. Sztejer. Początek - Robert Foryś, Warbook 2023 (Kindle)
Robert Foryś opuścił szeregi Fabryki Słów i zaczął zalewać świat kolejnymi wcieleniami Vincenta Sztejera już pod egidą wydawnictwa Warbook. Tym razem postanowił pokazać publiczności, co też tytułowy bohater porabiał na wczesnym etapie swojej najemniczej kariery. Efektem są dwa teksty, powiązane ze sobą postaciami bohaterów, ale fabularnie już niekoniecznie. W zasadzie nie ma tu niczego, o czym autor nie napisałby już wcześniej. Protagonista dostaje zadanie, za które ma dostać zapłatę w brzęczącej monecie, co zwykle wiąże się z zabiciem pewnej liczby ludzi, a od czasu do czasu jakiegoś potwora. W zasadzie nic oryginalnego, może poza umieszczeniem akcji w postapokaliptycznej Europie, gdzie czasy nam współczesne wspominane są jedynie w formie legend, które swoją drogą są ciekawym komentarzem do naszej rzeczywistości. Przeczytać można, oczy przy tym nie krwawią, ale przy braku czasu lepiej spróbować czegoś ciekawszego.
75. Podstawy hydrometeorologii - Urszula Kossowska-Cezak, Elżbieta Bajkiewicz-Grabowska, PWN 2009
Wykańczania podręczników akademickich, których nie zdążyłem przeczytać przed wakacjami, ciąg dalszy. Tytuł mówi sam za siebie, ale jak ktoś nie lubi długich słów, wyjaśniam. Te dwieście stron z okładem dotyczy zjawisk związanych z występowaniem wody w atmosferze. Mamy tu wprowadzone podstawy, jakimi jest obieg wody w przyrodzie, ze szczególnym uwzględnieniem jego atmosferycznego cyklu (co sprowadza się do mechanizmu opad-parowanie). Opisywane są chmury i opady, z których na oddzielną wzmiankę zasłużył śnieg i tworząca się pokrywa śnieżna. Po kursach meteorologicznych i hydrologicznych na studiach ciężko tu było znaleźć coś wybitnie dla mnie nowego, ale swoje zadanie książka wypełnia - tłumaczy temat w sposób nieskomplikowany, przez co dość łatwo jest się z nim zapoznać.
76. Arena Dłużników #3 - Michał Gołkowski, Fabryka Słów 2023 (Kindle)
Mam wrażenie, że Gołkowski gubi się, tym, co pisze i szybko zmienia pomysły. Areny Dłużników w trzecim tomie Areny Dłużników już nie uświadczymy. Główny bohater wyrusza w świat, a autor postanawia na różne sposoby pozbyć się jego towarzyszy z fabuły, żeby móc zrealizować swoje zamiary. Na pewno mocną stroną są dialogi i wewnętrzne monologi, jakie prowadzi Zek. O fabule można powiedzieć tyle, że jest - trochę tajemnic zostaje wyjaśnionych (głównie tych, nad którymi głowił się protagonista przez dotychczasowe tomy), zakończenie całkiem przyzwoite, ale ciężko powiedzieć, żeby to wszystko do czegoś zmierzało. Może wpływ na moją ocenęma fakt, że trzecia i czwarta część zostały wydane tego samego dnia, więc powinny być traktowane jako jedna całość, ale żebym się o tym przekonał, musi do mnie dotrzeć następna wypłata. Wtedy pewnie kupię zakończenie cyklu.
77. Druga Burza - Marcin Mortka, SQN 2022 (Kindle)
Powrót do cyklu o Madsie Voortenie. Czytałem tę książkę, kiedy wydała ją Fabryka Słów i wtedy nie byłem nią jakoś szczególnie zachwycony. Teraz wziąłem się za nią po raz kolejny, już za nowe wydanie, żeby lepiej zrozumieć, o co chodzi w nowych tomach wydawanych przez SQN. Opinii na o wiele lepszą nie zmieniłem, ale jednak miałem trochę zabawy przy czytaniu, a przy okazji wyszło, że nic nie zapamiątałem z poprzedniego podejścia do tej powieści. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana: Mads toczy kolejne boje ze sługusami martwej już Smoczycy, przy okazji próbując spłacić dług, jaki zaciągnął u swoich nowych sojuszników. I tak przez całą książkę, czyli wybtnie nie jest. Tym, co podnosi wartość powieści, jest umiejętne posługiwanie się przez autora humorem słownym i cięte teksty protagonisty. No a poza tym przypomniałem sobie, o co w cyklu chodzi, więc teraz mogę już na bieżąco śledzić, co też Marcin Mortka jeszcze w temacie napisze (może nic nie napisze, bo jestem, zdaje się, jeden tom do tyłu i nie mam pojęcia, czy nie jest on definitywnym zakończeniem historii).
78. Geografia osadnictwa - Daniela Szymańska, PWN 2009
Czytałem to na studia i skończyłem dopiero teraz. Mogłem się pośpieszyć nieco bardziej, bo ksiązka ta figurowała w spisie literatury na dwóch kursach, na które uczęszczałem w minionym roku akademickim. W każdym razie jest to ciekawe opracowanie dotyczące tak wsi, jak i miast (w tej kolejności, bo taką postanowiła przyjąć autorka), z którego można się dowiedzieć, jak rozwijały się osady na przestrzeni dziejów i jak wyglądały one w różnych miejscach na kuli ziemskiej. Prawdę mówiąc, odniosłem wrażenie, że jest to bardziej podręcznik do historii osadnictwa niż do geografii tego zjawiska, gdyż komponent historyczny w kolejnych prezentowanych faktach jest niezwykle istotny.
79. Z pozdrowieniami, Żyrafa - Megumi Iwasa, Dwie Siostry 2020
To z kolei jest niewielka książeczka, którą zabrałem na wyjazd do Ostrawy, żeby czytać dzieciom na dobranoc. Młodym recenzentom podobała się tak bardzo, że za każdym razem domagali się jeszcze kolejnego rozdziału. Opowiada ona o samotnym Żyrafie, który z nudów i z braku przyjaciół postanawia napisać list, nie wiedząc, kto okaże się jego adresatem. W efekcie zaczyna korespondować z Pingwinem. Jest to bardzo interesująca opowieść o poszukiwaniu i znajdowaniu przyjaźni przeznaczona dla młodszego czytelnika (a słowo "młodszego" oznacza tutaj raczej wczesną podstawówkę lub późne przedszkole niż wczesną nastoletniość). Do tego ma mnóstwo ilustracji i spore litery, co ułatwi młodzieży samodzielne zapoznanie się z treścią.
80. Dice - Agata Suchocka, Planeta Czytelnika 2023 (Kindle)
Nie mam pojęcia, jak trafiłem na tę książkę. Wydaje mi się, że gdzieś znalazłem polecankę, za którą podążyłem. Jest to cyberpunkowa powieść, która fabularnie czerpie tak z Johnny'ego Mnemonica, jak i z Matrixa. W zasadzie napisanie czegokolwiek o tekście byłoby spoilerem, bo autorka nie bawi się w zbędne sceny (może poza tymi, o których napiszę na końcu) i serwuje czytelnikowi samą akcję (wydaje mi się, że czytałem już jakieś opowiadanie Agaty Suchockiej, chyba w zbiorze Cyberpunk Girls, ale niczego sobie nie dam uciąć, i wtedy zrobiła na mnie dobre wrażenie właśnie za sprawą dynamiki wydarzeń). Te nawiązania do ikon cyberpunkowej literatury i filmu nie są jakoś bezczelnie zrobione i stanowią raczej inspirację niż plagiat. Widać, że autorka wie, do czego jej bohaterowie mają dążyć w tym ciekawie wykreowanym świecie i potrafi o tym opowiedzieć. Przyczepić się natomiast mam ochotę do scen erotycznych, choć właściwiej byłoby je określić pornograficznymi. Naprawdę nie są tu do niczego potrzebne i powieść świetnie by się obroniła bez nich.
81. Bezmiłość - Marek Zychla, Vesper 2022
Dużo czasu zabrało mi przeczytanie tej książki, a to głównie z tego powodu, że dość długo nie mogłem zrozumieć, co autor chce mi przekazać. Głównym bohaterem jest dziecko wychowujące się w alkoholowej rodzinie i ofiara przemocy domowej (choć na dobrą sprawę jego życie niewiele różni się od tego, z czym miały doczynienia dzieci urodzone w latach 70. lub 80. ubiegłego wieku), które pozostaje pod ciągłym nadzorem jakichś tajemniczych istot. Gdzieś tam pojawiają się inne nadnaturalne byty, ale ciężko stwierdzić, czy są one rzeczywiste, czy tylko stanowią produkt wyobraźni protagonisty. Zanim dotarłem do jakichkolwiek wyjaśnień dostarczanych przez autora, zdążyłem się już solidnie powieścią wymęczyć, ale na koniec wszystkie elementy wylądowały we właściwym miejscu i okazało się, że tworzą spójną całość. Nie mogę więc napisać, że lektura należała do łatwych i przyjemnych, ale nie mogę też autorowi zarzucić, że jego pisanie nie trzyma się kupy.
82. Tablice geograficzne - Jarosław Balon, Jerzy Desperak, Świat Książki 2003
Generalnie czytanie tablic czy to geograficznych, czy jakichkolwiek innych jest bez sensu, bo służą one tylko zebraniu różnych informacji, które można sprawdzić wtedy, gdy są potrzebne. No ale ja jestem dziwny, więc wziąłem tę książkę do rąk i ją przeczytałem, bo wypada to zrobić, jeśli ma się egzamin u jej autora z treści w niej zawartej (fakt, że od egzaminu upłynęło półtora roku, nie ma znaczenia - nie zostawia się niedokończonych książek). Na całe szczęście pozycja ta to nie tylko zbiór tabel pogrupowanych tematycznie, ale każdemu z zagadnień poświęcono krótki teoretyczny wstęp. Co do samych tablic to ich przydatność bywa różna. Wiadomo, że długości rzek czy wysokości gór się raczej nie zmieniły przez dwadzieścia lat od wydania książki, ale dane dotyczące liczbowe gospodarki, wielkości miast czy zaludnienia państw są już nieaktualne. Z punktu widzenia geografa: dobrze mieć takie zestawienie, ale trzeba wiedzieć, kiedy trzeba zerknąć do innych źródeł.
83. Gra o sumie niezerowej - Michał Cholewa, Warbook 2023 (Kindle)
Wreszcie nastał dzień, kiedy Michał Cholewa pokazał światu zakończenie cyklu Algorytm Wojny, choć odgraża się, że to jeszcze nie wszystko, co ma do powiedzenia i jakąś opowieść w wykreowanym przez siebie świecie osadzi. Długa ta powieść mu wyszła, a do tego jej większość to opisy starć w czasie międzygwiezdnej wojny między Unią Europejską a Imperium Chińskim. Co warto odnotować, wszystko jest tu starannie zaplanowane, ma ręce i nogi, dowódcy wydają rozkazy, a żołnierze giną, czego ci pierwsi czasem żałują, a czasem nie. Problem, jaki mam z tą jakże dopracowaną książką, jest taki, że autor skupił się na szerszym obrazie, a przez to zabrakło mu miejsca na rozwój bohaterów. Wierzba, którego losy śledzimy od początku Gambitu tutaj dostaje raptem parę scen, które na koniec i tak okazują się nie być szczególnie istotne. Najlepiej poprowadzona zostaje postać jednego z dowódców, który do tej pory był raczej postacią drugoplanową i nie zdążyłem się do niego bardziej przywiązać. Przynajmniej końcowe sceny dały bardzo satysfakcjonujący efekt. No i nadal jest to bardzo dobra porcja militarnej fantastyki naukowej, mimo pewnych mankamentów.
84. Czarodziejka z ulicy Reymonta - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2023 (Kindle)
Kolejna wydana w tym roku książka Magdaleny Kubasiewicz i kolejne urban fantasy. Jest to zbiór trzech dość długich opowiadań o czarodziejce będącej studentką Wydziału Magicznego Uniwerytetu Jagiellońskiego opisujących jej przygody związane ze studenckim życiem. A ponieważ to życie opiera się na zaklęciach i mocy, bohaterka często ma styczność z nieodpowiedzialnym używaniem magii i przerośniętymi ambicjami czy to kolegów, czy też wykładowców. Sprawnie to jest napisane i nawet muszę przyznać, że poszczególne historie potrafią wciągnąć, ale wydaje się, że odczuwam przesyt tego typu literatury - urban fantasy na polskim rynku jest już moim zdaniem za dużo, ale widać gatunek ten się dobrze sprzedaje, skoro autorka sama przyznaje, że zarabia na nim lepiej niż na o wiele lepszej powieści, jaką było Wszystko pochłonie morze. Z jednej strony szkoda, a z drugiej, kim ja jestem, żeby mówić autorce, co powinna pisać? Przynajmniej robi to na tyle dobrze, że mimo nasycenia jakąś przyjemność z obcowania z jej utworami odczuwam.
85. Podstawy ekonomii - Roman Milewski, Eugeniusz Kwiatkowski (red.), PWN 2018
Podstawy ekonomii to kolejny dokończony przeze mnie w ostatnim czasie podręcznik akademicki, którego lektura ciągnęła się za mną od pierwszego roku studiów. Autorzy próbują tu we w miarę przystępny sposób przybliżyć studentom mechanizmy rządzące mikro- i makroekonomią. I o ile mikroekonomię udało mi się jako tako zrozumieć, to kwestie makroekonomiczne nadal stanowią dla mnie coś w rodzaju czarnej magii. Nadal też mogę zauważyć, że neurony odpowiedzialne za przetwarzanie przez mój mózg wzorów matematycznych chyba się przepaliły, bo jak tylko dostrzegam nawet proste równania, momentalnie przestaję je widzieć. Nie rozumiem tego, w końcu dwadzieścia lat temu nie miałem z matematyką problemu, przynajmniej dopóki nie zacząłem studiów na AGH.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 90%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 87%
Izabela Nowek - Albania. W szponach czarnego orła - 78%
Agnieszka Hałas - Świerszcze w soli - 70%
Martin Caparros - Ñameryka - 67%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 64%
Adam Widerski - Sznyta - 52%
Aleksandra Bednarska - Brudne sprawki wujaszka Hana - 48%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 43%
George R.R. Martin - Starcie królów - 31%
Rafał Kosik - Felix, Net i Nika oraz Zero Szans - 24%
Jaroslav Kalfař - Czeski astronauta - 22%
Jakub Ćwiek - Drelich. Nim braknie tchu - 16%
71. Sekrety Florencji - Katarzyna Nowacka, Pascal 2021
Obok opisywanej niedawno książki o Maroku Sekrety Florencji były drugą pozycją wydaną przez Pascala, która polecana była w czasopiśmie Traveler. Sięgnąłem więc po nią i okazało się, że jest to coś na kształt przewodnika turystycznego, ale pisanego z perspektywy osoby mieszkającej w stolicy Toskanii, która miasto zna jak własną kieszeń i która zdążyła się w nim zakochać. Z tego wynika dość emocjonalny opis poszczególnych miejsc, bardzo odmienny od tego, który można spotkać w klasycznych przewodnikach turystycznych. Autorka nie poprzestaje na omówieniu głównych atrakcji turystycznych Florencji, ale dużo miejsca poświęca również ukrytym perłom, do których dotrą tylko ci, którzy naprawdę będą chcieli zagłębić się w tajemnice miasta. Często też przytacza rozmaite legendy związane z omawianymi lokacjami, a na koniec przedstawia florenckie zwyczaje i lokalną kuchnię. Aż chce się jechać.
72. Felix, Net i Nika oraz Zero Szans - Rafał Kosik, Powergraph 2022
Kolejna książka z serii Felix, Net i Nika jest dość nietypowa, bo nie dotyzy w ogóle szkolno-wakacyjnego życia bohaterów. Jest ona w zasadzie ścisłą koontynuacją Końca Świata Jaki Znamy i stanowi próbę rozwiązania pewnego niedokończonego tam wątku. Tym razem Felix postanawia wyruszyć do Azji południowo-wschodniej na poszukiwanie swojej zaginionej dziewczyny, Laury. Autor wprowadza na karty powieści swoje doświadczenia związane z pobytem w Indochinach, próbując oddać atmosferę regionu. A ponieważ straszliwie się przy tym rozpisał podzielił nową część historii trójki warszawskich licealistów na dwa tomy, a Zero Szans to pierwszy z nich. Po raz kolejny odniosłem wrażenie, że niebezpieczeństwa, przed jakimi stają bohaterowie, robią się coraz groźniejsze. Problem z podziałem na dwa tomy jest jednak taki, że dostałem tutaj mnóstwo pytań, a niewiele odpowiedzi - spodziewam się, że w drugiej części będą same odpowiedzi i żadnych nowych pytań. Ciekawym zabiegiem było wrzucenie czytelnika w sam środek akcji, a o tym, jak doszło do opisywanych wydarzeń, Kosik pisze w retrospekcjach. To też nowość w omawianej serii. Wciągnęło mnie.
73. Kompania cieni - Przemysław Duda, Planeta Czytelnika 2022 (Kindle)
Zew Zajdla zmusił mnie do przeczytania tego, a to już czwarty tom cyklu. Na początku trzeba zauważyć, że bez przeczytania całego Więźnia Oswobodzonego trudno byłoby zorientować się, o co chodzi w Kompanii cieni. Na pewno powieść ta ma potencjał, choć lepiej by było, gdyby jej akcja rozgrywała się w autorskim świecie, a nie w Tolkienowskim Śródziemiu. Przyznać jednak trzeba, że nawiązań do twórcy Władcy Pierścieni jest tu zdecydowanie mniej niż w poprzednich częściach, ale nadal występują (jak choćby miejsce akcji, czyli Hildorien, czy też wspominany co jakiś czas Melkor-Morgoth). Bardzo fajny pomysł miał autor w kwestii głównego oponenta bohaterów, całkiem przyzwoicie udało się też go rozwinąć. Nadal jednak brakuje tu wyrazistych postaci kobiecych (cóż, Tolkien też takich nie tworzył) - jedyna, która mogłaby się taką stać, dość szybko jest spychana do roli mało istotnej bohaterki. W porównaniu z Tolkienem jest tu zdecydowanie więcej polityki, jest też dużo więcej brutalności i wulgarności. Językowo jest słabo, ale to zawsze można wyćwiczyć. Nie żałuję jakoś bardzo przeczytania tej książki, choć mógłbym czas na to poświęcony lepiej spożytkować, szkoda tylko, że jej legalność jest mocno wątpliwa.
74. Sztejer. Początek - Robert Foryś, Warbook 2023 (Kindle)
Robert Foryś opuścił szeregi Fabryki Słów i zaczął zalewać świat kolejnymi wcieleniami Vincenta Sztejera już pod egidą wydawnictwa Warbook. Tym razem postanowił pokazać publiczności, co też tytułowy bohater porabiał na wczesnym etapie swojej najemniczej kariery. Efektem są dwa teksty, powiązane ze sobą postaciami bohaterów, ale fabularnie już niekoniecznie. W zasadzie nie ma tu niczego, o czym autor nie napisałby już wcześniej. Protagonista dostaje zadanie, za które ma dostać zapłatę w brzęczącej monecie, co zwykle wiąże się z zabiciem pewnej liczby ludzi, a od czasu do czasu jakiegoś potwora. W zasadzie nic oryginalnego, może poza umieszczeniem akcji w postapokaliptycznej Europie, gdzie czasy nam współczesne wspominane są jedynie w formie legend, które swoją drogą są ciekawym komentarzem do naszej rzeczywistości. Przeczytać można, oczy przy tym nie krwawią, ale przy braku czasu lepiej spróbować czegoś ciekawszego.
75. Podstawy hydrometeorologii - Urszula Kossowska-Cezak, Elżbieta Bajkiewicz-Grabowska, PWN 2009
Wykańczania podręczników akademickich, których nie zdążyłem przeczytać przed wakacjami, ciąg dalszy. Tytuł mówi sam za siebie, ale jak ktoś nie lubi długich słów, wyjaśniam. Te dwieście stron z okładem dotyczy zjawisk związanych z występowaniem wody w atmosferze. Mamy tu wprowadzone podstawy, jakimi jest obieg wody w przyrodzie, ze szczególnym uwzględnieniem jego atmosferycznego cyklu (co sprowadza się do mechanizmu opad-parowanie). Opisywane są chmury i opady, z których na oddzielną wzmiankę zasłużył śnieg i tworząca się pokrywa śnieżna. Po kursach meteorologicznych i hydrologicznych na studiach ciężko tu było znaleźć coś wybitnie dla mnie nowego, ale swoje zadanie książka wypełnia - tłumaczy temat w sposób nieskomplikowany, przez co dość łatwo jest się z nim zapoznać.
76. Arena Dłużników #3 - Michał Gołkowski, Fabryka Słów 2023 (Kindle)
Mam wrażenie, że Gołkowski gubi się, tym, co pisze i szybko zmienia pomysły. Areny Dłużników w trzecim tomie Areny Dłużników już nie uświadczymy. Główny bohater wyrusza w świat, a autor postanawia na różne sposoby pozbyć się jego towarzyszy z fabuły, żeby móc zrealizować swoje zamiary. Na pewno mocną stroną są dialogi i wewnętrzne monologi, jakie prowadzi Zek. O fabule można powiedzieć tyle, że jest - trochę tajemnic zostaje wyjaśnionych (głównie tych, nad którymi głowił się protagonista przez dotychczasowe tomy), zakończenie całkiem przyzwoite, ale ciężko powiedzieć, żeby to wszystko do czegoś zmierzało. Może wpływ na moją ocenęma fakt, że trzecia i czwarta część zostały wydane tego samego dnia, więc powinny być traktowane jako jedna całość, ale żebym się o tym przekonał, musi do mnie dotrzeć następna wypłata. Wtedy pewnie kupię zakończenie cyklu.
77. Druga Burza - Marcin Mortka, SQN 2022 (Kindle)
Powrót do cyklu o Madsie Voortenie. Czytałem tę książkę, kiedy wydała ją Fabryka Słów i wtedy nie byłem nią jakoś szczególnie zachwycony. Teraz wziąłem się za nią po raz kolejny, już za nowe wydanie, żeby lepiej zrozumieć, o co chodzi w nowych tomach wydawanych przez SQN. Opinii na o wiele lepszą nie zmieniłem, ale jednak miałem trochę zabawy przy czytaniu, a przy okazji wyszło, że nic nie zapamiątałem z poprzedniego podejścia do tej powieści. Fabuła nie jest zbyt skomplikowana: Mads toczy kolejne boje ze sługusami martwej już Smoczycy, przy okazji próbując spłacić dług, jaki zaciągnął u swoich nowych sojuszników. I tak przez całą książkę, czyli wybtnie nie jest. Tym, co podnosi wartość powieści, jest umiejętne posługiwanie się przez autora humorem słownym i cięte teksty protagonisty. No a poza tym przypomniałem sobie, o co w cyklu chodzi, więc teraz mogę już na bieżąco śledzić, co też Marcin Mortka jeszcze w temacie napisze (może nic nie napisze, bo jestem, zdaje się, jeden tom do tyłu i nie mam pojęcia, czy nie jest on definitywnym zakończeniem historii).
78. Geografia osadnictwa - Daniela Szymańska, PWN 2009
Czytałem to na studia i skończyłem dopiero teraz. Mogłem się pośpieszyć nieco bardziej, bo ksiązka ta figurowała w spisie literatury na dwóch kursach, na które uczęszczałem w minionym roku akademickim. W każdym razie jest to ciekawe opracowanie dotyczące tak wsi, jak i miast (w tej kolejności, bo taką postanowiła przyjąć autorka), z którego można się dowiedzieć, jak rozwijały się osady na przestrzeni dziejów i jak wyglądały one w różnych miejscach na kuli ziemskiej. Prawdę mówiąc, odniosłem wrażenie, że jest to bardziej podręcznik do historii osadnictwa niż do geografii tego zjawiska, gdyż komponent historyczny w kolejnych prezentowanych faktach jest niezwykle istotny.
79. Z pozdrowieniami, Żyrafa - Megumi Iwasa, Dwie Siostry 2020
To z kolei jest niewielka książeczka, którą zabrałem na wyjazd do Ostrawy, żeby czytać dzieciom na dobranoc. Młodym recenzentom podobała się tak bardzo, że za każdym razem domagali się jeszcze kolejnego rozdziału. Opowiada ona o samotnym Żyrafie, który z nudów i z braku przyjaciół postanawia napisać list, nie wiedząc, kto okaże się jego adresatem. W efekcie zaczyna korespondować z Pingwinem. Jest to bardzo interesująca opowieść o poszukiwaniu i znajdowaniu przyjaźni przeznaczona dla młodszego czytelnika (a słowo "młodszego" oznacza tutaj raczej wczesną podstawówkę lub późne przedszkole niż wczesną nastoletniość). Do tego ma mnóstwo ilustracji i spore litery, co ułatwi młodzieży samodzielne zapoznanie się z treścią.
80. Dice - Agata Suchocka, Planeta Czytelnika 2023 (Kindle)
Nie mam pojęcia, jak trafiłem na tę książkę. Wydaje mi się, że gdzieś znalazłem polecankę, za którą podążyłem. Jest to cyberpunkowa powieść, która fabularnie czerpie tak z Johnny'ego Mnemonica, jak i z Matrixa. W zasadzie napisanie czegokolwiek o tekście byłoby spoilerem, bo autorka nie bawi się w zbędne sceny (może poza tymi, o których napiszę na końcu) i serwuje czytelnikowi samą akcję (wydaje mi się, że czytałem już jakieś opowiadanie Agaty Suchockiej, chyba w zbiorze Cyberpunk Girls, ale niczego sobie nie dam uciąć, i wtedy zrobiła na mnie dobre wrażenie właśnie za sprawą dynamiki wydarzeń). Te nawiązania do ikon cyberpunkowej literatury i filmu nie są jakoś bezczelnie zrobione i stanowią raczej inspirację niż plagiat. Widać, że autorka wie, do czego jej bohaterowie mają dążyć w tym ciekawie wykreowanym świecie i potrafi o tym opowiedzieć. Przyczepić się natomiast mam ochotę do scen erotycznych, choć właściwiej byłoby je określić pornograficznymi. Naprawdę nie są tu do niczego potrzebne i powieść świetnie by się obroniła bez nich.
81. Bezmiłość - Marek Zychla, Vesper 2022
Dużo czasu zabrało mi przeczytanie tej książki, a to głównie z tego powodu, że dość długo nie mogłem zrozumieć, co autor chce mi przekazać. Głównym bohaterem jest dziecko wychowujące się w alkoholowej rodzinie i ofiara przemocy domowej (choć na dobrą sprawę jego życie niewiele różni się od tego, z czym miały doczynienia dzieci urodzone w latach 70. lub 80. ubiegłego wieku), które pozostaje pod ciągłym nadzorem jakichś tajemniczych istot. Gdzieś tam pojawiają się inne nadnaturalne byty, ale ciężko stwierdzić, czy są one rzeczywiste, czy tylko stanowią produkt wyobraźni protagonisty. Zanim dotarłem do jakichkolwiek wyjaśnień dostarczanych przez autora, zdążyłem się już solidnie powieścią wymęczyć, ale na koniec wszystkie elementy wylądowały we właściwym miejscu i okazało się, że tworzą spójną całość. Nie mogę więc napisać, że lektura należała do łatwych i przyjemnych, ale nie mogę też autorowi zarzucić, że jego pisanie nie trzyma się kupy.
82. Tablice geograficzne - Jarosław Balon, Jerzy Desperak, Świat Książki 2003
Generalnie czytanie tablic czy to geograficznych, czy jakichkolwiek innych jest bez sensu, bo służą one tylko zebraniu różnych informacji, które można sprawdzić wtedy, gdy są potrzebne. No ale ja jestem dziwny, więc wziąłem tę książkę do rąk i ją przeczytałem, bo wypada to zrobić, jeśli ma się egzamin u jej autora z treści w niej zawartej (fakt, że od egzaminu upłynęło półtora roku, nie ma znaczenia - nie zostawia się niedokończonych książek). Na całe szczęście pozycja ta to nie tylko zbiór tabel pogrupowanych tematycznie, ale każdemu z zagadnień poświęcono krótki teoretyczny wstęp. Co do samych tablic to ich przydatność bywa różna. Wiadomo, że długości rzek czy wysokości gór się raczej nie zmieniły przez dwadzieścia lat od wydania książki, ale dane dotyczące liczbowe gospodarki, wielkości miast czy zaludnienia państw są już nieaktualne. Z punktu widzenia geografa: dobrze mieć takie zestawienie, ale trzeba wiedzieć, kiedy trzeba zerknąć do innych źródeł.
83. Gra o sumie niezerowej - Michał Cholewa, Warbook 2023 (Kindle)
Wreszcie nastał dzień, kiedy Michał Cholewa pokazał światu zakończenie cyklu Algorytm Wojny, choć odgraża się, że to jeszcze nie wszystko, co ma do powiedzenia i jakąś opowieść w wykreowanym przez siebie świecie osadzi. Długa ta powieść mu wyszła, a do tego jej większość to opisy starć w czasie międzygwiezdnej wojny między Unią Europejską a Imperium Chińskim. Co warto odnotować, wszystko jest tu starannie zaplanowane, ma ręce i nogi, dowódcy wydają rozkazy, a żołnierze giną, czego ci pierwsi czasem żałują, a czasem nie. Problem, jaki mam z tą jakże dopracowaną książką, jest taki, że autor skupił się na szerszym obrazie, a przez to zabrakło mu miejsca na rozwój bohaterów. Wierzba, którego losy śledzimy od początku Gambitu tutaj dostaje raptem parę scen, które na koniec i tak okazują się nie być szczególnie istotne. Najlepiej poprowadzona zostaje postać jednego z dowódców, który do tej pory był raczej postacią drugoplanową i nie zdążyłem się do niego bardziej przywiązać. Przynajmniej końcowe sceny dały bardzo satysfakcjonujący efekt. No i nadal jest to bardzo dobra porcja militarnej fantastyki naukowej, mimo pewnych mankamentów.
84. Czarodziejka z ulicy Reymonta - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2023 (Kindle)
Kolejna wydana w tym roku książka Magdaleny Kubasiewicz i kolejne urban fantasy. Jest to zbiór trzech dość długich opowiadań o czarodziejce będącej studentką Wydziału Magicznego Uniwerytetu Jagiellońskiego opisujących jej przygody związane ze studenckim życiem. A ponieważ to życie opiera się na zaklęciach i mocy, bohaterka często ma styczność z nieodpowiedzialnym używaniem magii i przerośniętymi ambicjami czy to kolegów, czy też wykładowców. Sprawnie to jest napisane i nawet muszę przyznać, że poszczególne historie potrafią wciągnąć, ale wydaje się, że odczuwam przesyt tego typu literatury - urban fantasy na polskim rynku jest już moim zdaniem za dużo, ale widać gatunek ten się dobrze sprzedaje, skoro autorka sama przyznaje, że zarabia na nim lepiej niż na o wiele lepszej powieści, jaką było Wszystko pochłonie morze. Z jednej strony szkoda, a z drugiej, kim ja jestem, żeby mówić autorce, co powinna pisać? Przynajmniej robi to na tyle dobrze, że mimo nasycenia jakąś przyjemność z obcowania z jej utworami odczuwam.
85. Podstawy ekonomii - Roman Milewski, Eugeniusz Kwiatkowski (red.), PWN 2018
Podstawy ekonomii to kolejny dokończony przeze mnie w ostatnim czasie podręcznik akademicki, którego lektura ciągnęła się za mną od pierwszego roku studiów. Autorzy próbują tu we w miarę przystępny sposób przybliżyć studentom mechanizmy rządzące mikro- i makroekonomią. I o ile mikroekonomię udało mi się jako tako zrozumieć, to kwestie makroekonomiczne nadal stanowią dla mnie coś w rodzaju czarnej magii. Nadal też mogę zauważyć, że neurony odpowiedzialne za przetwarzanie przez mój mózg wzorów matematycznych chyba się przepaliły, bo jak tylko dostrzegam nawet proste równania, momentalnie przestaję je widzieć. Nie rozumiem tego, w końcu dwadzieścia lat temu nie miałem z matematyką problemu, przynajmniej dopóki nie zacząłem studiów na AGH.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 90%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 87%
Izabela Nowek - Albania. W szponach czarnego orła - 78%
Agnieszka Hałas - Świerszcze w soli - 70%
Martin Caparros - Ñameryka - 67%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 64%
Adam Widerski - Sznyta - 52%
Aleksandra Bednarska - Brudne sprawki wujaszka Hana - 48%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 43%
George R.R. Martin - Starcie królów - 31%
Rafał Kosik - Felix, Net i Nika oraz Zero Szans - 24%
Jaroslav Kalfař - Czeski astronauta - 22%
Jakub Ćwiek - Drelich. Nim braknie tchu - 16%
Etykiety:
Bajkiewicz-Grabowska,
Balon,
Cholewa,
Desperak,
Duda,
Foryś,
Gołkowski,
Iwasa,
Kosik,
Kossowska-Cezak,
Kubasiewicz,
Kwiatkowski,
Milewski,
Mortka,
Nowacka,
Suchocka,
Szymańska,
Zychla
wtorek, 13 czerwca 2023
PRzeczytane 2023: Tydzień #23
Tym razem udało mi się notkę napisać dość szybko. Przeczytałem dwie książki, obie są wydaną w tym roku polską fantastyką. Próby czytania czegoś innego niż nowości na rynku wydawniczym słabo mi wychodzi, jak widać.
43. Virion. Legion - Andrzej Ziemiański, Fabryka Słów 2023 (Kindle)
I oto nastał koniec kolejnego cyklu ze świata Achai, w którym Ziemiański w poszukiwaniu pieniędzy postanowił powypełniać luki w historii. W porównaniu z poprzednimi tomami, tutaj jest jakby mniej prawd objawionych wygłaszanych przez bohaterów, ale to nie znaczy, że autor wrócił do swojego wysokiego poziomu sprzed ponad dwudziestu lat. Dialogi są drętwe i prymitywne, a kobiety w oczach pisarza nawet jeśli odgrywają główną rolę, to i tak potrzebują męskiego ramienia, żeby się na nim oprzeć. Mimo wszystko tym, co się jakoś broni jest fabuła, która wprawdzie cały czas opowiada o eliminacji wrogich sił przez oddział szermierzy natchnionych, ale czynii to wystarczająco zręcznie, żeby oczy nie bolały. A przynajmniej jest tak przez większość czasu, bo z braku pomysłów Ziemiański w finale musiał posunąć się do deus ex machina, a takich rozwiązań bardzo nie lubię.
44. Gdzie miecze poniosą - Robert Foryś, Warbook 2023 (Kindle)
Gdzie miecze poniosą to reedycja wydanego lata temu trzeciego tomu cyklu o Vincencie Sztejerze, zabójcy potworów do wynajęcia. Na książkę składają się dwa teksty, z których każdy stawia przed protagonistą wyzwania sprowadzające się do tego, że musi on przeżyć w niesprzyjających okolicznościach. Dużo tu odniesień do naszej rzeczywistości, widać też inspirację Wiedźminem, choć do Sapkowskiego Forysiowi dużo brakuje. Nie jest to jakoś szczególnie porywająca literatura, ale dla zabicia czasu można po nią sięgnąć. Podobną opinię miałem, kiedy czytałem te teksty po raz pierwszy - sięgnąłem po nie teraz tylko po to, żeby sobie je przypomnieć przed lekturą nowych przygód Sztejera, wydawanych obecnie przez Warbook.
Paski postępu:
Maciej Liziniewicz - Mroczny zew - 79%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 76%
Marta Kładź-Kocot - Daraena - 56%
Marek Zychla - Bezmiłość - 49%
Andrzej Pilipiuk - Karpie bijem - 44%
Grzegorz Piątek - Gdynia obiecana - 40%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 34%
Dan Simmons - Piąty kier - 31%
Katarzyna Nowacka - Sekrety Florencji - 30%
Katarzyna Ławrynowicz - Maroko. U mnie w Marrakeszu - 22%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 24%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Tajemnica Dąbrówki - 18%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 13%
antologia - Stojąc po kostki w zapachu ryb - 12%
43. Virion. Legion - Andrzej Ziemiański, Fabryka Słów 2023 (Kindle)
I oto nastał koniec kolejnego cyklu ze świata Achai, w którym Ziemiański w poszukiwaniu pieniędzy postanowił powypełniać luki w historii. W porównaniu z poprzednimi tomami, tutaj jest jakby mniej prawd objawionych wygłaszanych przez bohaterów, ale to nie znaczy, że autor wrócił do swojego wysokiego poziomu sprzed ponad dwudziestu lat. Dialogi są drętwe i prymitywne, a kobiety w oczach pisarza nawet jeśli odgrywają główną rolę, to i tak potrzebują męskiego ramienia, żeby się na nim oprzeć. Mimo wszystko tym, co się jakoś broni jest fabuła, która wprawdzie cały czas opowiada o eliminacji wrogich sił przez oddział szermierzy natchnionych, ale czynii to wystarczająco zręcznie, żeby oczy nie bolały. A przynajmniej jest tak przez większość czasu, bo z braku pomysłów Ziemiański w finale musiał posunąć się do deus ex machina, a takich rozwiązań bardzo nie lubię.
44. Gdzie miecze poniosą - Robert Foryś, Warbook 2023 (Kindle)
Gdzie miecze poniosą to reedycja wydanego lata temu trzeciego tomu cyklu o Vincencie Sztejerze, zabójcy potworów do wynajęcia. Na książkę składają się dwa teksty, z których każdy stawia przed protagonistą wyzwania sprowadzające się do tego, że musi on przeżyć w niesprzyjających okolicznościach. Dużo tu odniesień do naszej rzeczywistości, widać też inspirację Wiedźminem, choć do Sapkowskiego Forysiowi dużo brakuje. Nie jest to jakoś szczególnie porywająca literatura, ale dla zabicia czasu można po nią sięgnąć. Podobną opinię miałem, kiedy czytałem te teksty po raz pierwszy - sięgnąłem po nie teraz tylko po to, żeby sobie je przypomnieć przed lekturą nowych przygód Sztejera, wydawanych obecnie przez Warbook.
Paski postępu:
Maciej Liziniewicz - Mroczny zew - 79%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 76%
Marta Kładź-Kocot - Daraena - 56%
Marek Zychla - Bezmiłość - 49%
Andrzej Pilipiuk - Karpie bijem - 44%
Grzegorz Piątek - Gdynia obiecana - 40%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 34%
Dan Simmons - Piąty kier - 31%
Katarzyna Nowacka - Sekrety Florencji - 30%
Katarzyna Ławrynowicz - Maroko. U mnie w Marrakeszu - 22%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 24%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Tajemnica Dąbrówki - 18%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 13%
antologia - Stojąc po kostki w zapachu ryb - 12%
poniedziałek, 5 czerwca 2023
Przeczytane 2023: Tydzień #18, #19, #20, #21 i #22
Trochę się tego zebrało, ale zaczęły się egzaminy i inne zaliczenia i nie znalazłem czasu na pisanie. Po pięciu tygodniach w końcu zebrałem się w sobie i ukończyłem tę notkę. Nie obiecuję, że w najbliższym czasie będę pisał częściej, bo trochę rzeczy do zrobienia nia studiach mi zostało, ale na pewno nie przestanę czytać.
34. Wino, kobiety i śmierć - Robert Foryś, Warbook 2022 (Kindle)
Czytałem to już w wydaniu Fabryki Słów. Jest to drugi tom przygód Vincenta Sztejera, składajacy się z trzech opowiadań. Fabuła każdego z nich jest prosta jak konstrukcja cepa: Sztejer dostaje zadanie do wykonania, trafiają się trudności a trupy ludzkie i potworze ścielą się gęsto. Nic oryginalnego - ot taka wariacja na temat wiedźmina, ale napisana gorszym językiem niż u Sapkowskiego. Nie znaczy to oczywiście, że czytanie takiej literatury męczy. Sztejer mimo całej swej sztampowości jest całkiem przyjemnym czytadłem, któremu można poświęcić trochę czasu. Jest napisany na tyle lekko, że czyta się go sprawnie.
35. Cywilizacja i żywioły - Jerzy Szkutnicki, Urszula Kossowska-Cezak, Ewa Bogdanowicz, Michał Ceran (red.), IMGW 2007
Fragment tej książki był w literaturze polecanej do jednego z kursów na studiach, a że nie lubię nie kończyć książek, przeczytałem ją w całości. Pozycja ta jest efektem konferencji dotyczące katastrofalnych zjawisk w przyrodzie. Została podzielona według platońskiego spojrzenia na żywioły. Mamy tu więc część poświęconą powietrzu, wodzie, ogniowi i ziemi, a co za tym idzie zjawiskom atmosferycznym, powodziom i suszom, pożarom i w sumie ciężko stwierdzić, czego ogólnie dotyczy część poświęcona ziemi: trochę tu o zagrożeniach kosmicznych, trochę o ruchach masowych. Najobszerniej opisano zjawiska atmosferyczne, które zajmują prawie połowę książki, a co ciekawe, zebrane tu artykuły dotyczą nie tylko spraw lokalnych, ale rozciągają się też na inne kontynenty - jednym z tematów są docierające do wybrzeży USA cyklony tropikalne.
36. Tajemnica domu w Bielinach - Katarzyna Berenika Miszczuk, Wilga 2021
Tym razem Miszczuk wystąpiła w roli autorki dla młodszego czytelnika. Tajemnica domu w Bielinach jest spin-offem cyklu Kwiat Paproci, w którym do Bielin przyjeżdża rodzina pewnej starej, schorowanej szeptuchy i wprowadza się do jej domu. Tam w pełni racjonalne mieszczuchy spotykają się z nadnaturalnymi zjawiskami, które na wsi są czymś może nie codziennym, ale z całą pewnością normalnym. W sumie koncepcja podobna do znanej z głównego cyklu, tyle że podana w sposób strawny dla dzieci i młodszej młodzieży. Fabuła nie jest skomplikowana, ale to nie powinno dziwić. O czym warto natomiast wspomnieć to fakt, że Miszczuk robi dwie istotne rzeczy. Po pierwsze, przybliża juniorom słowiańskie wierzenia, przy czym robi to bardzo delikatnie, bez zasypywania czytelnika masą informacji. Druga sprawa to sposób zaprezentowania trudnej sytuacji rodzinnej, który może pokazać dzieciom również nią dotkniętym, że nie są same z problemem rozwodu rodziców i że nie jest on ich winą. Dobra robota.
37. Pas Ilmarinena - Marcin Mortka, SQN 2023 (Kindle)
Po tytule, nie wiedzieć czemu, spodziewałem się jakiegoś SF w kosmosie, a tu dostałem drugą wojnę światową, a dokładniej ujmując, wojnę zimową i agresję ZSRR na Finlandię. Nie powinno to być czymś nieoczekiwanym, zważywszy, że Ilmarinen jest bardzo fińsko brzmiącą nazwą własną. Sama historia to nisko poziomowi X-Meni połączeni z Szeregowcem Ryanem. Główni bohaterowie mają jakieś tam niezwykłe moce, ale są one raczej subtelne, więc nie należy się spodziewać strzelaniem laserem z oczu. A sama misja polega na wyciągnięciu pewnej osoby zza linii frontu. Fabuła jest skonstruowana całkiem przyzwoicie, antagonista bohaterów jest całkiem interesującą postacią, choć odniosłem wrażenie, że jest zły, bo jest zły, ewentualnie dlatego, że jest radzieckim enkawudzistą. Ponadto autorowi udało się ukazać magię północnej Europy z całą jej tajemniczością. Powieść bardzo dobrze sprawdza się jako samotna pozycja, ale Mortka zostawił otwarte drzwi przed potencjalną kontynuacją.
38. Zlewnia. Właściwości i procesy - Joanna Pociask-Karteczka (red.), UJ 2006
Lektura na studia, która tłumaczy wiele rzeczy związanych z pomiarami w hydrologii. Większość zagadnień została wytłumaczona dość przystępnie, choć czasem trzeba się mocno wczytywać w słowa autorki, żeby dobrze materiał zawarty w tym skrypcie opanować. Każdy rozdział zawiera pewną podbudowę teoretyczną, żeby później zaprezentować przykłady obliczeń, a na końcu dać zadania do samodzielnego rozwiązania studentowi. Mnie lektura wystarczyłą do satysfakcjonującego zakończenia odpowiedniego kursu, myślę więc, żę innym studentom geografii na pewno by nie zaszkodziła.
39. Małe Licho i krok w nieznane - Marta Kisiel, Mięta 2022
A to kolejny i wygląda na to, że ostatni, o ile autorka zdania nie zmieni, tom przygód Bożka i Licha. Seria ta, będąca przeznaczonym dla młodszego czytelnika spin-offem Dożywocia z biegiem czasu przerodziła się w opowieść o dojrzewaniu dziecka, zupełnym przypadkiem spychając tytułowego bohatera gdzieś na margines opowieści. Krok w nieznane również poświęca Lichu niewiele czasu, skupiając się na nieprzystosowaniu życiowym Bożydara i jego niechęci do zmian wszelakich. A potem sprawy okołoszkolne i koleżeńskie przestają na kartach powiesci mieć znaczenie, bo pojawia się pewien Bardzo Duży Problem w domu rodzinnym bohatera, z którym to musi on sobie poradzić. No i fabularnie to wszystko jakoś ma uzasadnienie i trzyma się kupy, ale kompozycyjnie trochę mi zgrzyta, jakby autorka nie mogła się zdecydować, o czym najbardziej chciałaby napisać. Mam wrażenie, że nawet na poczucie humoru Kisiel ostanio zrobiłem się zbyt zgrzybiały.
40. Cały człowiek - antologia, Alpaka 2023 (Kindle)
Alpakę podziwiam za to, że starają się za całkowitą darmochę wypuszczać kolejne antologie poruszające różne istotne problemy społeczne. Cały człowiek jest zbiorem od początku do końca poświęconym niepełnosprawności, choć pewna część tekstów znalazłaby sobie miejsce również w antologiach z cyklu Tęczowe i fantastyczne. Ogólnie jest bardzo dobrze. Autorzy i autorki podchodzą do tematu osób z niepełnosprawnościami w bardzo różny sposób, pokazując osoby, które borykają się z niedoskonałościami fizycznymi, jak i nie do końca właściwym funkcjonowaniem mózgu. Rzucony przez wydawcę temat zostaje za każdym razem zręcznie wprowadzony w fantastyczne realia, które są tak bardzo zróżnicowane, jak tylko zróżnicowana literatura fantastyczna może być. I choć nie wszystkie zebrane tu opowiadania w ostatecznym rozrachunku są wybitnie porywające, to jednak omawiany zbiór jest przykładem solidnie wykonanej pisarskiej pracy.
41. Tropiciel - Paulina Hendel, We Need YA 2019 (Kindle)
Tropiciel jest kontynuacją Strażnika i zaczyna się dokładnie w momencie, w którym poprzednia część się kończy. Co oznacza, że autorka umieściła akcję tej powieści dokładnie pomiędzy prologiem a głównymi wydarzeniami pierwszego tomu. Ma to swoje uzasadnienie, którego zdradzać nie chcę, żeby nie spoilerować zakończenia Strażnika. W każdym razie, Ernest i Hubert, dwaj koledzy ze szkoły, próbują przetrwać apokalipsę i to, co nastaje po niej. Wydawać mogłoby się, że znajomość przyszłych wydarzeń przez Huberta mogłaby w tym pomóc, ale autorka postanawia pokazać, jak bardzo dorośli nie słuchają nastolatków (co w tym przypadku można całkowicie zrozumieć, w końcu z ich punktu widzenia Hubert opowiada rzeczy niestworzone). Z biegiem fabuły Hendel coraz bardziej próbuje skierować bohaterów do miejsca, w którym rozpoczyna się akcja Strażnika, przy okazji wplątując ich w coraz to nowsze kłopoty. Widać tu, że Tropiciel cierpi na syndrom środkowego tomu, który coś by rozwinął, ale nie może wyjaśnić wszystkiego, bo przecież będą jeszcze kolejne książki. Mimo tego, autorce udaje się w miarę możliwości wyjść obronną ręką i stworzyć interesującą fabułę.
42. Klątwa dla demona - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2023 (Kindle)
Magdalena Kubasiewicz po raz trzeci (a czwarty, jesli liczyć świetne opowiadanie Sen nocy miejskiej) zabiera nas do świata urban fantasy zamieszkanego przez Jagodę Wilczek vel Wilczą Jagodę, specjalistkę od magii klątw. Tym razem na jej drodze stanie sprawa rytualnych mordów popełnianych przez znajomego maga (jego tożsamość ujawniona zostaje dość wcześnie), z którymi nie dają sobie rady odpowiednie służby. Cała powieść to pogoń za zabójcą i próba powstrzymania go przed wypełnieniem zadania. Czyta się to całkiem przyjemnie, lektura jest z pewnością wartym polecenia czytadłem, kiedy ma się ochotę na coś lekkiego, niezmuszającego do wytężania umysłu.
Paski postępu:
Maciej Liziniewicz - Mroczny zew - 76%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 74%
Marta Kładź-Kocot - Daraena - 51%
Marek Zychla - Bezmiłość - 46%
Andrzej Pilipiuk - Karpie bijem - 44%
Grzegorz Piątek - Gdynia obiecana - 36%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 32%
Katarzyna Nowacka - Sekrety Florencji - 30%
Dan Simmons - Piąty kier - 29%
Katarzyna Ławrynowicz - Maroko. U mnie w Marrakeszu - 22%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 19%
Robert Foryś - Gdzie miecze poniosą - 19%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Tajemnica Dąbrówki - 18%
Andrzej Ziemiański - Virion. Legion - 17%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 13%
34. Wino, kobiety i śmierć - Robert Foryś, Warbook 2022 (Kindle)
Czytałem to już w wydaniu Fabryki Słów. Jest to drugi tom przygód Vincenta Sztejera, składajacy się z trzech opowiadań. Fabuła każdego z nich jest prosta jak konstrukcja cepa: Sztejer dostaje zadanie do wykonania, trafiają się trudności a trupy ludzkie i potworze ścielą się gęsto. Nic oryginalnego - ot taka wariacja na temat wiedźmina, ale napisana gorszym językiem niż u Sapkowskiego. Nie znaczy to oczywiście, że czytanie takiej literatury męczy. Sztejer mimo całej swej sztampowości jest całkiem przyjemnym czytadłem, któremu można poświęcić trochę czasu. Jest napisany na tyle lekko, że czyta się go sprawnie.
35. Cywilizacja i żywioły - Jerzy Szkutnicki, Urszula Kossowska-Cezak, Ewa Bogdanowicz, Michał Ceran (red.), IMGW 2007
Fragment tej książki był w literaturze polecanej do jednego z kursów na studiach, a że nie lubię nie kończyć książek, przeczytałem ją w całości. Pozycja ta jest efektem konferencji dotyczące katastrofalnych zjawisk w przyrodzie. Została podzielona według platońskiego spojrzenia na żywioły. Mamy tu więc część poświęconą powietrzu, wodzie, ogniowi i ziemi, a co za tym idzie zjawiskom atmosferycznym, powodziom i suszom, pożarom i w sumie ciężko stwierdzić, czego ogólnie dotyczy część poświęcona ziemi: trochę tu o zagrożeniach kosmicznych, trochę o ruchach masowych. Najobszerniej opisano zjawiska atmosferyczne, które zajmują prawie połowę książki, a co ciekawe, zebrane tu artykuły dotyczą nie tylko spraw lokalnych, ale rozciągają się też na inne kontynenty - jednym z tematów są docierające do wybrzeży USA cyklony tropikalne.
36. Tajemnica domu w Bielinach - Katarzyna Berenika Miszczuk, Wilga 2021
Tym razem Miszczuk wystąpiła w roli autorki dla młodszego czytelnika. Tajemnica domu w Bielinach jest spin-offem cyklu Kwiat Paproci, w którym do Bielin przyjeżdża rodzina pewnej starej, schorowanej szeptuchy i wprowadza się do jej domu. Tam w pełni racjonalne mieszczuchy spotykają się z nadnaturalnymi zjawiskami, które na wsi są czymś może nie codziennym, ale z całą pewnością normalnym. W sumie koncepcja podobna do znanej z głównego cyklu, tyle że podana w sposób strawny dla dzieci i młodszej młodzieży. Fabuła nie jest skomplikowana, ale to nie powinno dziwić. O czym warto natomiast wspomnieć to fakt, że Miszczuk robi dwie istotne rzeczy. Po pierwsze, przybliża juniorom słowiańskie wierzenia, przy czym robi to bardzo delikatnie, bez zasypywania czytelnika masą informacji. Druga sprawa to sposób zaprezentowania trudnej sytuacji rodzinnej, który może pokazać dzieciom również nią dotkniętym, że nie są same z problemem rozwodu rodziców i że nie jest on ich winą. Dobra robota.
37. Pas Ilmarinena - Marcin Mortka, SQN 2023 (Kindle)
Po tytule, nie wiedzieć czemu, spodziewałem się jakiegoś SF w kosmosie, a tu dostałem drugą wojnę światową, a dokładniej ujmując, wojnę zimową i agresję ZSRR na Finlandię. Nie powinno to być czymś nieoczekiwanym, zważywszy, że Ilmarinen jest bardzo fińsko brzmiącą nazwą własną. Sama historia to nisko poziomowi X-Meni połączeni z Szeregowcem Ryanem. Główni bohaterowie mają jakieś tam niezwykłe moce, ale są one raczej subtelne, więc nie należy się spodziewać strzelaniem laserem z oczu. A sama misja polega na wyciągnięciu pewnej osoby zza linii frontu. Fabuła jest skonstruowana całkiem przyzwoicie, antagonista bohaterów jest całkiem interesującą postacią, choć odniosłem wrażenie, że jest zły, bo jest zły, ewentualnie dlatego, że jest radzieckim enkawudzistą. Ponadto autorowi udało się ukazać magię północnej Europy z całą jej tajemniczością. Powieść bardzo dobrze sprawdza się jako samotna pozycja, ale Mortka zostawił otwarte drzwi przed potencjalną kontynuacją.
38. Zlewnia. Właściwości i procesy - Joanna Pociask-Karteczka (red.), UJ 2006
Lektura na studia, która tłumaczy wiele rzeczy związanych z pomiarami w hydrologii. Większość zagadnień została wytłumaczona dość przystępnie, choć czasem trzeba się mocno wczytywać w słowa autorki, żeby dobrze materiał zawarty w tym skrypcie opanować. Każdy rozdział zawiera pewną podbudowę teoretyczną, żeby później zaprezentować przykłady obliczeń, a na końcu dać zadania do samodzielnego rozwiązania studentowi. Mnie lektura wystarczyłą do satysfakcjonującego zakończenia odpowiedniego kursu, myślę więc, żę innym studentom geografii na pewno by nie zaszkodziła.
39. Małe Licho i krok w nieznane - Marta Kisiel, Mięta 2022
A to kolejny i wygląda na to, że ostatni, o ile autorka zdania nie zmieni, tom przygód Bożka i Licha. Seria ta, będąca przeznaczonym dla młodszego czytelnika spin-offem Dożywocia z biegiem czasu przerodziła się w opowieść o dojrzewaniu dziecka, zupełnym przypadkiem spychając tytułowego bohatera gdzieś na margines opowieści. Krok w nieznane również poświęca Lichu niewiele czasu, skupiając się na nieprzystosowaniu życiowym Bożydara i jego niechęci do zmian wszelakich. A potem sprawy okołoszkolne i koleżeńskie przestają na kartach powiesci mieć znaczenie, bo pojawia się pewien Bardzo Duży Problem w domu rodzinnym bohatera, z którym to musi on sobie poradzić. No i fabularnie to wszystko jakoś ma uzasadnienie i trzyma się kupy, ale kompozycyjnie trochę mi zgrzyta, jakby autorka nie mogła się zdecydować, o czym najbardziej chciałaby napisać. Mam wrażenie, że nawet na poczucie humoru Kisiel ostanio zrobiłem się zbyt zgrzybiały.
40. Cały człowiek - antologia, Alpaka 2023 (Kindle)
Alpakę podziwiam za to, że starają się za całkowitą darmochę wypuszczać kolejne antologie poruszające różne istotne problemy społeczne. Cały człowiek jest zbiorem od początku do końca poświęconym niepełnosprawności, choć pewna część tekstów znalazłaby sobie miejsce również w antologiach z cyklu Tęczowe i fantastyczne. Ogólnie jest bardzo dobrze. Autorzy i autorki podchodzą do tematu osób z niepełnosprawnościami w bardzo różny sposób, pokazując osoby, które borykają się z niedoskonałościami fizycznymi, jak i nie do końca właściwym funkcjonowaniem mózgu. Rzucony przez wydawcę temat zostaje za każdym razem zręcznie wprowadzony w fantastyczne realia, które są tak bardzo zróżnicowane, jak tylko zróżnicowana literatura fantastyczna może być. I choć nie wszystkie zebrane tu opowiadania w ostatecznym rozrachunku są wybitnie porywające, to jednak omawiany zbiór jest przykładem solidnie wykonanej pisarskiej pracy.
41. Tropiciel - Paulina Hendel, We Need YA 2019 (Kindle)
Tropiciel jest kontynuacją Strażnika i zaczyna się dokładnie w momencie, w którym poprzednia część się kończy. Co oznacza, że autorka umieściła akcję tej powieści dokładnie pomiędzy prologiem a głównymi wydarzeniami pierwszego tomu. Ma to swoje uzasadnienie, którego zdradzać nie chcę, żeby nie spoilerować zakończenia Strażnika. W każdym razie, Ernest i Hubert, dwaj koledzy ze szkoły, próbują przetrwać apokalipsę i to, co nastaje po niej. Wydawać mogłoby się, że znajomość przyszłych wydarzeń przez Huberta mogłaby w tym pomóc, ale autorka postanawia pokazać, jak bardzo dorośli nie słuchają nastolatków (co w tym przypadku można całkowicie zrozumieć, w końcu z ich punktu widzenia Hubert opowiada rzeczy niestworzone). Z biegiem fabuły Hendel coraz bardziej próbuje skierować bohaterów do miejsca, w którym rozpoczyna się akcja Strażnika, przy okazji wplątując ich w coraz to nowsze kłopoty. Widać tu, że Tropiciel cierpi na syndrom środkowego tomu, który coś by rozwinął, ale nie może wyjaśnić wszystkiego, bo przecież będą jeszcze kolejne książki. Mimo tego, autorce udaje się w miarę możliwości wyjść obronną ręką i stworzyć interesującą fabułę.
42. Klątwa dla demona - Magdalena Kubasiewicz, SQN 2023 (Kindle)
Magdalena Kubasiewicz po raz trzeci (a czwarty, jesli liczyć świetne opowiadanie Sen nocy miejskiej) zabiera nas do świata urban fantasy zamieszkanego przez Jagodę Wilczek vel Wilczą Jagodę, specjalistkę od magii klątw. Tym razem na jej drodze stanie sprawa rytualnych mordów popełnianych przez znajomego maga (jego tożsamość ujawniona zostaje dość wcześnie), z którymi nie dają sobie rady odpowiednie służby. Cała powieść to pogoń za zabójcą i próba powstrzymania go przed wypełnieniem zadania. Czyta się to całkiem przyjemnie, lektura jest z pewnością wartym polecenia czytadłem, kiedy ma się ochotę na coś lekkiego, niezmuszającego do wytężania umysłu.
Paski postępu:
Maciej Liziniewicz - Mroczny zew - 76%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 74%
Marta Kładź-Kocot - Daraena - 51%
Marek Zychla - Bezmiłość - 46%
Andrzej Pilipiuk - Karpie bijem - 44%
Grzegorz Piątek - Gdynia obiecana - 36%
Jakub Nowak - To przez ten wiatr - 32%
Katarzyna Nowacka - Sekrety Florencji - 30%
Dan Simmons - Piąty kier - 29%
Katarzyna Ławrynowicz - Maroko. U mnie w Marrakeszu - 22%
James S.A. Corey - Wrota Abaddona - 19%
Robert Foryś - Gdzie miecze poniosą - 19%
Katarzyna Berenika Miszczuk - Tajemnica Dąbrówki - 18%
Andrzej Ziemiański - Virion. Legion - 17%
Feliks W. Kres - Najstarsza z Potęg - 13%
Etykiety:
antologie,
Bogdanowicz,
Ceran,
Foryś,
Hendel,
Kisiel,
Kossowska-Cezak,
Kubasiewicz,
Miszczuk,
Mortka,
Pociask-Karteczka,
Szkutnicki
wtorek, 24 stycznia 2023
Przeczytane 2023: Tydzień #3
Kolejny tydzień również upłynął pod znakiem zapoznawania się z literaturą naukową, ale żadnej takiej pozycji nie udało mi się tym razem ukończyć. Poradziłem sobie za to z dwiema powieściami z fantastycznej (lub okołofantastycznej) półki, bo przecież czasem trzeba mózg odciążyć.
5. Wojna braci - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2022 (Kindle) Wojna braci to drugi tom cyklu Słowianie Roberta Forysia, w którym autor opowiada o przedchrześcijańskich polskich ziemiach i rywalizacji o schedę po Siemomyśle, a konkretnie o wojnie, jaka rozpętała się pomiędzy Mieszkiem z jego bratem Lestkiem o panowanie nad Polanami. Autor oczywiście poświęca trochę miejsca na opisy bitew, ale główna jego uwaga skupiona jest na działaniach szpiegowsko-wywiadowczych i intrygach dworskich (choć o dworach w stylu chrześcijańskiej Europy trudno tutaj mówić). Wątek fantastyczny, który już w pierwszej części był jedynie delikatnie zarysowany, tym razwm niemal w ogóle nie istnieje. Problematyczny dla mnie jest ostatni rozdział, który w ogóle nie nawiązuje fabularnie do poprzednich i można by potraktować go jako oddzielne opowiadanie osadzone w tych samych realiach, choć jego bohaterowie znani są już czytelnikowi z poprzedniej części. To jest taka książka, w której widzę potencjał i to, że autor ma ciekawą historię do opowiedzenia, ale brakuje mi w niej czegoś szczególnego, jeśli chodzi o sposób przedstawienia fabuły. Ostatecznie sprawia to, że powieść nie wybija się niestety ponad przeciętność.
6. Jaga - Katarzyna Berenika Miszczuk, W.A.B. 2019
Katarzyna Berenika Miszczuk powraca do Bielin, do których zaprosiła czytelników w cyklu Kwiat paproci. Tym razem napisała prequel, w którym opowiada o początkach Baby Jagi w roli bielińskiej szeptuchy. Na pewno wyczuwa się, że pisanie o tych bohaterach sprawia autorce radość. Są oni żywi, mają swoje charaktery i da się ich polubić. Oczywiście Jaga jako nowa mądra wiejska baba nie ma życia usłanego różami, bo dopiero musi się wkupić w łaski autochtonów, a do tego komuś bardzo się nie podoba, że przybyła do wsi. Jak poprzednio, tak i tym razem na arenę wkraczają słowiańskcy bogowie, a właściwie jeden z nich (bo, jak może nie pamiętacie, akcja powieści toczy się w miarę współcześnie na terenie pogańskiego Królestwa Polskiego), do tego dochodzi spory wycinek potworów z bestiariusza Słowiańszczyzny. Brakuje mi jednak w tej książce jakiejś oryginalności - o ile autorka w ogóle nie naprowadza czytelnika na trop tego, kto stoi za nieprzyjemnymi wydarzeniami, o tyle w innych aspektach raczej nie potrafi zaskoczyć. Do tego w ogóle nie czuć, żeakcja Jagi toczy się kilkadziesiąt lat przed wydarzeniami z Kwiatu Paproci. Wszyscy zachowują się w taki sam sposób, a i różnica technologiczna jest w ogóle nie wyczuwalna. Mogło być lepiej, ale po kolejny tom i tak sięgnę.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 64%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 61%
Jakub Pawełek - Cena pamięci - 53%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 40%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 29%
antologia - Wszystkie kręgi piekła - 24%
Urszula Chylaszek - Kanska. Miłość na Wyspach Owczych - 23%
Marek Zychla - Bezmiłość - 9%
Grzegorz Gajek - Bolko - 5%
5. Wojna braci - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2022 (Kindle) Wojna braci to drugi tom cyklu Słowianie Roberta Forysia, w którym autor opowiada o przedchrześcijańskich polskich ziemiach i rywalizacji o schedę po Siemomyśle, a konkretnie o wojnie, jaka rozpętała się pomiędzy Mieszkiem z jego bratem Lestkiem o panowanie nad Polanami. Autor oczywiście poświęca trochę miejsca na opisy bitew, ale główna jego uwaga skupiona jest na działaniach szpiegowsko-wywiadowczych i intrygach dworskich (choć o dworach w stylu chrześcijańskiej Europy trudno tutaj mówić). Wątek fantastyczny, który już w pierwszej części był jedynie delikatnie zarysowany, tym razwm niemal w ogóle nie istnieje. Problematyczny dla mnie jest ostatni rozdział, który w ogóle nie nawiązuje fabularnie do poprzednich i można by potraktować go jako oddzielne opowiadanie osadzone w tych samych realiach, choć jego bohaterowie znani są już czytelnikowi z poprzedniej części. To jest taka książka, w której widzę potencjał i to, że autor ma ciekawą historię do opowiedzenia, ale brakuje mi w niej czegoś szczególnego, jeśli chodzi o sposób przedstawienia fabuły. Ostatecznie sprawia to, że powieść nie wybija się niestety ponad przeciętność.
6. Jaga - Katarzyna Berenika Miszczuk, W.A.B. 2019
Katarzyna Berenika Miszczuk powraca do Bielin, do których zaprosiła czytelników w cyklu Kwiat paproci. Tym razem napisała prequel, w którym opowiada o początkach Baby Jagi w roli bielińskiej szeptuchy. Na pewno wyczuwa się, że pisanie o tych bohaterach sprawia autorce radość. Są oni żywi, mają swoje charaktery i da się ich polubić. Oczywiście Jaga jako nowa mądra wiejska baba nie ma życia usłanego różami, bo dopiero musi się wkupić w łaski autochtonów, a do tego komuś bardzo się nie podoba, że przybyła do wsi. Jak poprzednio, tak i tym razem na arenę wkraczają słowiańskcy bogowie, a właściwie jeden z nich (bo, jak może nie pamiętacie, akcja powieści toczy się w miarę współcześnie na terenie pogańskiego Królestwa Polskiego), do tego dochodzi spory wycinek potworów z bestiariusza Słowiańszczyzny. Brakuje mi jednak w tej książce jakiejś oryginalności - o ile autorka w ogóle nie naprowadza czytelnika na trop tego, kto stoi za nieprzyjemnymi wydarzeniami, o tyle w innych aspektach raczej nie potrafi zaskoczyć. Do tego w ogóle nie czuć, żeakcja Jagi toczy się kilkadziesiąt lat przed wydarzeniami z Kwiatu Paproci. Wszyscy zachowują się w taki sam sposób, a i różnica technologiczna jest w ogóle nie wyczuwalna. Mogło być lepiej, ale po kolejny tom i tak sięgnę.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 64%
Maciej Liziniewicz - Czas pomsty - 61%
Jakub Pawełek - Cena pamięci - 53%
Marta Kisiel - Małe Licho i babskie sprawki - 40%
Aneta Jadowska - Cyrk martwych makabresek - 29%
antologia - Wszystkie kręgi piekła - 24%
Urszula Chylaszek - Kanska. Miłość na Wyspach Owczych - 23%
Marek Zychla - Bezmiłość - 9%
Grzegorz Gajek - Bolko - 5%
poniedziałek, 5 września 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #35
Liczyłem, że będe się mógł pochwalić jedną książką dziennie w tym tygodniu, ale ostatecznie zostałem pokonany przez podręcznik do astronomii, z którym nie wyrobiłem się na czas. W efekcie tydzień numer 35 zakończyłem z "jedynie" sześcioma ukończonymi lekturami. Za miesiąc początek nowego roku akademickiego, więc pewnie profil czytanych książek znowu zmieni się z fantastycznego na geograficzny, ale może nie będzie źle.
69. Jesień zapomnianych - Anna Kańtoch, Marginesy 2022 (Kindle)
Jesień zapomnianych to ostatnia część kryminalnej serii Anny Kańtoch. Autorka cofa się o kolejne kilkadziesiąt lat w przeszłość, tym razem do końca lat 60. ubiegłego stulecia, kiedy młoda Krystyna, jeszcze nie policjantka, ale już studentka prawa, bawi się w detektywa i próbuje rozwiązać zagadkę serii "samobójstw" na jednym z Katowickich osiedli. Jako samodzielny kryminał, powieść broni się bardzo dobrze - jest tu wszystko, co w literaturze należacej do tego gatunku powinno się znaleźć. Trochę gorzej sprawy się mają, jeśli spojrzymy na nią jak na kolejny tom cyklu, gdzie wszystko toczy się wokół zaginięcia czy też domniemanej śmierci na tatrzańskim szlaku brata protagonistki. Tutaj wątek poszukiwań i dociekania do tego, co naprawdę wydarzyło się w górach jest mocno zarysowany, niby wszystko zostaje nawet wyjaśnione, ale pozostaje pytanie, dlaczego bohaterka (będąca też narratorką) utrzymuje tę wiedze w tajemnicy w kolejnych tomach, których akcja toczy się później niż wydarzenia z Jesieni zapomnianych. Jako samodzielna powieść książka mnie zachwyciła, jako część serii pozostawiła niedosyt, ale i tak nie żałuję czasu poświęconego na jej przeczytanie.
70. Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso - Tony Halik, Bernardinum 2006
To trzecia przeczytana przeze mnie książka Halika wydana w zamkniętej już chyba serii Biblioteka Poznaj Świat (w zamknięciu nie ma niczego dziwnego z uwagi na fakt, że miesiecznik Poznaj Świat zniknął z rynku na samym początku pandemii COVID-19). Jest to zarazem kolejna opowieść podróżnika z czasów "przeddzikowskich", kiedy to wyruszał w świat u boku swojej żony, Pierrette. Z kamerą i strzelbą... to opis ich wspólnej podróży przez brazylijskie Mato Grosso, skupiony przede wszystkim na przedstawieniu kontaktów z zamieszkującymi te tereny Indianami. Halik decyduje się na pokazanie życia tamtejszych plemion od środka, a mieszkajac pośród nich miał doskonałą okazję do obserwacji codziennych spraw i panujących tam zwyczajów. Bardzo ciekawy ten reportaż, mimo że może sprawiać momentami wrażenie nieco chaotycznego.
71. Śnieg jeszcze czysty - Anna Musiałowicz, Stara Szkoła 2022 (Kindle)
Śnieg jeszcze czysty to druga książka Anny Musiałowicz, którą miałem okazję przeczytać i druga, którą bym ominął, gdyby nie facebookowa rekomendacja Kazika Kyrcza. Zdecydowanie Stara Szkoła musi pomyśleć nad promocją, bo szkoda by było, żeby, przechodził obojętnie obok takiej ciekawej autorki. Tym razem autorka porusza problem utraty bliskiej osoby (tutaj: matki) przez dziecko, dojrzewania bez opieki rodzica, odkrywania siebie i swoich potrzeb. Akcję tej krótkiej powieści umieszcza na peerelowskiej wsi, gdzie kwestie związane z seksualnością, zwłaszcza dziewcząt, są tematem tabu, a wszelkie informacje na ten temat może ewentualnie przekazać matka. Musiałowicz bardzo umiejętnie i nienachalnie wprowadza do tej obyczajowej bądź co bądź powieści elementy grozy, które w efekcie dają ciekawe zakończenie. Powiedziałbym, że będę nadal śledził poczynania autorki, ale nie wiem, czy w natłoku wydawanych książek mi nie umkną. Pozostaje mieć nadzieję, że nie umkną Kazikowi, który nadal będzie informował o kolejnych premierach pisarki.
72. Szamański twist - Aneta Jadowska, SQN 2021
Jadowska w swoim stylu. Szmański twist zamyka Szamańską Trylogię o Witkacym, jego córce i duchu opiekuńczym (choć w przypadku tej autorki nie można być pewnym, że czegoś jeszcze po jakimś czasie nie dopisze). Znów pojawia się zagadka, trzeba kogoś odnaleźć, ale jest to w zasadzie jedynie pretekstem do pokazania, jak ważne są więzi rodzinne. Autorka po raz kolejny pokazuje, jak bardzo bohaterom na sobie zależy i jak bardzo zrobią wszystko, żeby sobie nawzajem pomóc. I, o ile dobrze jest przekazywać w literaturze takie wartości, to mam wrażenie, że u Jadowskiej jest to już zdarta płyta. Ale poza tym szczegółem wiele rzeczy w tej powieści gra tak, jak powinno. Jest ciekawy problem do rozwiązania (choć samo zakończenie tej kwestii jest rozczarowujące), pojawiają się nowe, barwne postacie (pozostaje tylko czekać aż dostaną własne teksty, bo Jadowska jest bardzo płodną artystycznie osobą), a do tego jest tu mało Dory Wszechmogącej. Ta ostatnia pojawia się w dodanym do powieści opowiadaniu Piekielna ortografia, gdzie dzieli czas antenowy z Witkacym i, choć nadal jest najtwardsza i najwspanialsza, nie irytuje tak bardzo jak zwykle. W ogóle ten krótki tekst jest nieco inny w charakterze od zwykłej twórczości Jadowskiej. Więcej tu humoru (demoniczne świnie nadal bawią), a i samo rozwiązanie zagadki tajemniczego demonologa jest zdecydowanie mniej mroczne niż by być mogło.
73. Słowianie - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2021 (Kindle)
W tym roku ukazał się drugi tom tej powieści, a że pierwszy przegapiłem, postanowiłem zabrać się za jego lekturę teraz. Foryś zabiera czytelnika do czasów sprzed chrztu Mieszka I, kiedy na czele plenienia Polan stał jego ojciec Siemomysł. O ile z początku może się wydawać, że powieść będzie opowiadać o przekazaniu władzy w ręce Mieszka, o tyle kolejne rozdziały bohaterami czynią inne postacie słowiańsko-germańskiego konfliktu - swój czas antenowy dostają zarówno Słowianie (głównie pewien ochrzczony Czech), jak i Niemcy. Efektem jest ciekawa powieść historyczna z lekkim dodatkiem wątku fantastycznego. Największym jej problemem jest natomiast słaba redakcja, której zdarzało się przepuścić błędy ortograficzne oraz powtórzenie w składzie paru akapitów. Zwykle nie narzekam na takie rzeczy, bo wiem, że ciężko wszystkie potknięcia autora wyłapać, ale tutaj zbyt często rzucały mi się w oczy. Szkoda, bo psują one ogólnie dobre wrażenie z lektury.
74. Sługa honoru - Adam Przechrzta, Fabryka Słów 2022
Gdybym tylko wiedział, do czego Przechrzta dąży w tym cyklu powieściowym, byłbym pewnie bardziej zadowolony z lektury. No bo niby wszystko jest tutaj ładnie poukłaane: alchemik Olaf Rudnicki w poprzedniej części przeniesiony do równoległego świata na tereny cesarstwa wzorowanego na Chinach rozpoczyna służbę tamtejszym książętom i cesarzowi, a w Słudze honoru zostaje wysoko awansowany w hierarchii społecznej. Przez całą powieść jako czytelnik byłem przygotowywany do wojny pomiędzy pseudo-Chinami a pseudo-Mongolią, po czym następuje zwrot akcji, przy którym to co się działo do tej pory wydaje się nie mieć znaczenia. Co trzeci rozdział autor poświęca wydarzeniom z naszego świata, gdzie swoje problemy mają carska Rosja i niedawno utworzone państwo polskie. Na razie nie wiem, jak Przechrzta zamierza połączyć oba wątki, ale mam nadzieję, że sobie z tym poradzi. Powieść naprawdę dobrze się czyta, wszystkie pojedyncze wątki są prowadzone w zajmujący sposób i zdecydowanie jest to tekst godny uwagi, przy czym mam wrażenie, że jestem nieco przez autora oszukiwany. Nic to, chętnie sięgnę po zakończenie trylogii (chyba trylogii), bo jej lektura sprawia mi, mimo mojego marudzenia, sporo przyjemności.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 46%
antologia - 24/02/2022 - 42%
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 36%
Radek Rak - Agla. Alef - 32%
Wit Szostak - Szczelinami - 26%
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski - Na poboczu Ameryk - 16%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 14%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 13%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 8%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 6%
69. Jesień zapomnianych - Anna Kańtoch, Marginesy 2022 (Kindle)
Jesień zapomnianych to ostatnia część kryminalnej serii Anny Kańtoch. Autorka cofa się o kolejne kilkadziesiąt lat w przeszłość, tym razem do końca lat 60. ubiegłego stulecia, kiedy młoda Krystyna, jeszcze nie policjantka, ale już studentka prawa, bawi się w detektywa i próbuje rozwiązać zagadkę serii "samobójstw" na jednym z Katowickich osiedli. Jako samodzielny kryminał, powieść broni się bardzo dobrze - jest tu wszystko, co w literaturze należacej do tego gatunku powinno się znaleźć. Trochę gorzej sprawy się mają, jeśli spojrzymy na nią jak na kolejny tom cyklu, gdzie wszystko toczy się wokół zaginięcia czy też domniemanej śmierci na tatrzańskim szlaku brata protagonistki. Tutaj wątek poszukiwań i dociekania do tego, co naprawdę wydarzyło się w górach jest mocno zarysowany, niby wszystko zostaje nawet wyjaśnione, ale pozostaje pytanie, dlaczego bohaterka (będąca też narratorką) utrzymuje tę wiedze w tajemnicy w kolejnych tomach, których akcja toczy się później niż wydarzenia z Jesieni zapomnianych. Jako samodzielna powieść książka mnie zachwyciła, jako część serii pozostawiła niedosyt, ale i tak nie żałuję czasu poświęconego na jej przeczytanie.
70. Z kamerą i strzelbą przez Mato Grosso - Tony Halik, Bernardinum 2006
To trzecia przeczytana przeze mnie książka Halika wydana w zamkniętej już chyba serii Biblioteka Poznaj Świat (w zamknięciu nie ma niczego dziwnego z uwagi na fakt, że miesiecznik Poznaj Świat zniknął z rynku na samym początku pandemii COVID-19). Jest to zarazem kolejna opowieść podróżnika z czasów "przeddzikowskich", kiedy to wyruszał w świat u boku swojej żony, Pierrette. Z kamerą i strzelbą... to opis ich wspólnej podróży przez brazylijskie Mato Grosso, skupiony przede wszystkim na przedstawieniu kontaktów z zamieszkującymi te tereny Indianami. Halik decyduje się na pokazanie życia tamtejszych plemion od środka, a mieszkajac pośród nich miał doskonałą okazję do obserwacji codziennych spraw i panujących tam zwyczajów. Bardzo ciekawy ten reportaż, mimo że może sprawiać momentami wrażenie nieco chaotycznego.
71. Śnieg jeszcze czysty - Anna Musiałowicz, Stara Szkoła 2022 (Kindle)
Śnieg jeszcze czysty to druga książka Anny Musiałowicz, którą miałem okazję przeczytać i druga, którą bym ominął, gdyby nie facebookowa rekomendacja Kazika Kyrcza. Zdecydowanie Stara Szkoła musi pomyśleć nad promocją, bo szkoda by było, żeby, przechodził obojętnie obok takiej ciekawej autorki. Tym razem autorka porusza problem utraty bliskiej osoby (tutaj: matki) przez dziecko, dojrzewania bez opieki rodzica, odkrywania siebie i swoich potrzeb. Akcję tej krótkiej powieści umieszcza na peerelowskiej wsi, gdzie kwestie związane z seksualnością, zwłaszcza dziewcząt, są tematem tabu, a wszelkie informacje na ten temat może ewentualnie przekazać matka. Musiałowicz bardzo umiejętnie i nienachalnie wprowadza do tej obyczajowej bądź co bądź powieści elementy grozy, które w efekcie dają ciekawe zakończenie. Powiedziałbym, że będę nadal śledził poczynania autorki, ale nie wiem, czy w natłoku wydawanych książek mi nie umkną. Pozostaje mieć nadzieję, że nie umkną Kazikowi, który nadal będzie informował o kolejnych premierach pisarki.
72. Szamański twist - Aneta Jadowska, SQN 2021
Jadowska w swoim stylu. Szmański twist zamyka Szamańską Trylogię o Witkacym, jego córce i duchu opiekuńczym (choć w przypadku tej autorki nie można być pewnym, że czegoś jeszcze po jakimś czasie nie dopisze). Znów pojawia się zagadka, trzeba kogoś odnaleźć, ale jest to w zasadzie jedynie pretekstem do pokazania, jak ważne są więzi rodzinne. Autorka po raz kolejny pokazuje, jak bardzo bohaterom na sobie zależy i jak bardzo zrobią wszystko, żeby sobie nawzajem pomóc. I, o ile dobrze jest przekazywać w literaturze takie wartości, to mam wrażenie, że u Jadowskiej jest to już zdarta płyta. Ale poza tym szczegółem wiele rzeczy w tej powieści gra tak, jak powinno. Jest ciekawy problem do rozwiązania (choć samo zakończenie tej kwestii jest rozczarowujące), pojawiają się nowe, barwne postacie (pozostaje tylko czekać aż dostaną własne teksty, bo Jadowska jest bardzo płodną artystycznie osobą), a do tego jest tu mało Dory Wszechmogącej. Ta ostatnia pojawia się w dodanym do powieści opowiadaniu Piekielna ortografia, gdzie dzieli czas antenowy z Witkacym i, choć nadal jest najtwardsza i najwspanialsza, nie irytuje tak bardzo jak zwykle. W ogóle ten krótki tekst jest nieco inny w charakterze od zwykłej twórczości Jadowskiej. Więcej tu humoru (demoniczne świnie nadal bawią), a i samo rozwiązanie zagadki tajemniczego demonologa jest zdecydowanie mniej mroczne niż by być mogło.
73. Słowianie - Robert Foryś, Skarpa Warszawska 2021 (Kindle)
W tym roku ukazał się drugi tom tej powieści, a że pierwszy przegapiłem, postanowiłem zabrać się za jego lekturę teraz. Foryś zabiera czytelnika do czasów sprzed chrztu Mieszka I, kiedy na czele plenienia Polan stał jego ojciec Siemomysł. O ile z początku może się wydawać, że powieść będzie opowiadać o przekazaniu władzy w ręce Mieszka, o tyle kolejne rozdziały bohaterami czynią inne postacie słowiańsko-germańskiego konfliktu - swój czas antenowy dostają zarówno Słowianie (głównie pewien ochrzczony Czech), jak i Niemcy. Efektem jest ciekawa powieść historyczna z lekkim dodatkiem wątku fantastycznego. Największym jej problemem jest natomiast słaba redakcja, której zdarzało się przepuścić błędy ortograficzne oraz powtórzenie w składzie paru akapitów. Zwykle nie narzekam na takie rzeczy, bo wiem, że ciężko wszystkie potknięcia autora wyłapać, ale tutaj zbyt często rzucały mi się w oczy. Szkoda, bo psują one ogólnie dobre wrażenie z lektury.
74. Sługa honoru - Adam Przechrzta, Fabryka Słów 2022
Gdybym tylko wiedział, do czego Przechrzta dąży w tym cyklu powieściowym, byłbym pewnie bardziej zadowolony z lektury. No bo niby wszystko jest tutaj ładnie poukłaane: alchemik Olaf Rudnicki w poprzedniej części przeniesiony do równoległego świata na tereny cesarstwa wzorowanego na Chinach rozpoczyna służbę tamtejszym książętom i cesarzowi, a w Słudze honoru zostaje wysoko awansowany w hierarchii społecznej. Przez całą powieść jako czytelnik byłem przygotowywany do wojny pomiędzy pseudo-Chinami a pseudo-Mongolią, po czym następuje zwrot akcji, przy którym to co się działo do tej pory wydaje się nie mieć znaczenia. Co trzeci rozdział autor poświęca wydarzeniom z naszego świata, gdzie swoje problemy mają carska Rosja i niedawno utworzone państwo polskie. Na razie nie wiem, jak Przechrzta zamierza połączyć oba wątki, ale mam nadzieję, że sobie z tym poradzi. Powieść naprawdę dobrze się czyta, wszystkie pojedyncze wątki są prowadzone w zajmujący sposób i zdecydowanie jest to tekst godny uwagi, przy czym mam wrażenie, że jestem nieco przez autora oszukiwany. Nic to, chętnie sięgnę po zakończenie trylogii (chyba trylogii), bo jej lektura sprawia mi, mimo mojego marudzenia, sporo przyjemności.
Paski postępu:
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 53%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 46%
antologia - 24/02/2022 - 42%
Marcin Mortka - Mroźny szlak - 36%
Radek Rak - Agla. Alef - 32%
Wit Szostak - Szczelinami - 26%
Ola Synowiec, Arkadiusz Winiatorski - Na poboczu Ameryk - 16%
Feliks W. Kres - Porzucone królestwo - 14%
Ewelina Stefańska - Więcej niż zło - 13%
Philip K. Dick - Krótki, szczęśliwy żywot brązowego oksforda - 8%
Aneta Jadowska - Afera na tuzin rysiów - 6%
Etykiety:
Foryś,
Halik,
Jadowska,
Kańtoch,
Musiałowicz,
Przechrzta
sobota, 6 sierpnia 2022
Przeczytane 2022: Tydzień #31
Tym razem raport pisany z Estonii. Ponieważ mam urlop i jestem w drodze, a całe dnie przeznaczam na włóczenie się w terenie, czas na czytanie mam tylko wtedy, kiedy dzieci pójdą już spać. Dlatego też w tym tygodniu ukończyłem tylko jedną książkę, za to wzrosła liczba czytanych na raz pozycji na Kindle'u. Ale kiedyś je skończę. Naprawdę.
59. Umarły syn - Robert Foryś, Warbook 2022 (Kindle)
To był raczej niespodziewany powrót do Sztejera. Myślałem, że sięgam po kolejne przygody tego bohatera, a dostałem wznowienie pierwszego tomu wydanego kiedyś przez Fabrykę Słów. No i nadal nieszczególnie mnie to zachwyca. Ot, mamy bohatera, który w postapokaliptycznym świecie zabija potwory dla pieniędzy. Bardzo mocno widoczne są tu nawiązania do Wiedźmina, przede wszystkim w kreacji protagonisty. Wiemy, że jest mutantem o pokaźnym przyrodzeniu, a kobiety są biuściaste. Trochę szczeniackie jest takie pisanie, jak na mój gust. Jeśli chodzi o fabułę, dostajemy w książce dwie opowieści. Pierwsza jest zlepkiem z generatora spotkań losowych, w której, nie wiedzieć czemu, pojawia się fraza "umarły syn" na określenie Sztejera. Druga to już nieco bardziej skomplikowana historia miejska, gdzie różne stronnictwa walczą ze sobą o wpływy. Wyraźnie widać, że Foryś przeszedł długą drogą od swojego wczenego pisarstwa do dziś. Umarły syn nawet nie umywa się do tego, co autor stworzył ostatnio w wymyślonym przez siebie świecie. No ale żeby nie było, że tylko marudzę, pochwalę świat wykreowany na kartach książki. Wizja, w której po zagładzie do głosu dochodzą różnego rodzaju kulty religijne, a na ziemiach niegdyś polskich najwięcej do powiedzenia mają ojcowie z Torunium, jest ciekawym komentarzem do otaczającej nas rzeczywistosci.
Paski postępu:
Arkady Martine - Pamięć zwana Imperium - 69%
Anna Kańtoch - Lato utraconych - 58%
Dariusz Domagalski - Hajmdal. Ostatnia bitwa - 51%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 48%
Tomasz Kołodziejczak - Skaza na niebie - 28%
antologia - 24/02/2022 - 19%
Szczepan Twardoch - Byk - 14%
Vladimir Wolff - Trzecia rewolucja - 11%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 10%
Feliks W. Kres - Pani Dobrego Znaku - Wieczne Cesarstwo - 8%
Anna Musiałowicz - Śnieg jeszcze czysty - 7%
59. Umarły syn - Robert Foryś, Warbook 2022 (Kindle)
To był raczej niespodziewany powrót do Sztejera. Myślałem, że sięgam po kolejne przygody tego bohatera, a dostałem wznowienie pierwszego tomu wydanego kiedyś przez Fabrykę Słów. No i nadal nieszczególnie mnie to zachwyca. Ot, mamy bohatera, który w postapokaliptycznym świecie zabija potwory dla pieniędzy. Bardzo mocno widoczne są tu nawiązania do Wiedźmina, przede wszystkim w kreacji protagonisty. Wiemy, że jest mutantem o pokaźnym przyrodzeniu, a kobiety są biuściaste. Trochę szczeniackie jest takie pisanie, jak na mój gust. Jeśli chodzi o fabułę, dostajemy w książce dwie opowieści. Pierwsza jest zlepkiem z generatora spotkań losowych, w której, nie wiedzieć czemu, pojawia się fraza "umarły syn" na określenie Sztejera. Druga to już nieco bardziej skomplikowana historia miejska, gdzie różne stronnictwa walczą ze sobą o wpływy. Wyraźnie widać, że Foryś przeszedł długą drogą od swojego wczenego pisarstwa do dziś. Umarły syn nawet nie umywa się do tego, co autor stworzył ostatnio w wymyślonym przez siebie świecie. No ale żeby nie było, że tylko marudzę, pochwalę świat wykreowany na kartach książki. Wizja, w której po zagładzie do głosu dochodzą różnego rodzaju kulty religijne, a na ziemiach niegdyś polskich najwięcej do powiedzenia mają ojcowie z Torunium, jest ciekawym komentarzem do otaczającej nas rzeczywistosci.
Paski postępu:
Arkady Martine - Pamięć zwana Imperium - 69%
Anna Kańtoch - Lato utraconych - 58%
Dariusz Domagalski - Hajmdal. Ostatnia bitwa - 51%
Stanisław Pagaczewski - Przygody Baltazara Gąbki. Trylogia - 48%
Tomasz Kołodziejczak - Skaza na niebie - 28%
antologia - 24/02/2022 - 19%
Szczepan Twardoch - Byk - 14%
Vladimir Wolff - Trzecia rewolucja - 11%
Terry Pratchett - Ciekawe czasy - 10%
Feliks W. Kres - Pani Dobrego Znaku - Wieczne Cesarstwo - 8%
Anna Musiałowicz - Śnieg jeszcze czysty - 7%
Subskrybuj:
Posty (Atom)