środa, 30 grudnia 2020

Przeczytane 2020: Tydzień #52

Tom przyśpieszył... Święta jednak nie są najlepszym czasem na delektowanie się książkami - w efekcie udało mi się ukończyć tylko jedną lekturę, a pozostałe idą mi jak krew z nosa. Teraz już mam pewność, że nie uda mi się w tym roku domknąć rozpoczętych książek, ale i tak zredukowanie liczby rozgrzebanych pozycji z około czterdziestu do jedenastu jest przyzwoitym osiągnięciem.

111. Serce Lodu - Arkady Saulski, Fabryka Słów 2019

Nigdy wcześniej nie czytałem Arkadego Saulskiego. To znaczy, może miałem kiedyś jakiś kontakt z jakimś jego opowiadaniem, ale jeśli tak było, to całkowicie wyleciało ono z mojej pamięci (ja w ogóle kiepsko zapamiętuję krótką formę literacką). Serce Lodu jest pierwszą częścią na razie dwutomowej serii, której akcja rozgrywa się w quasi-europejskim świecie fantasy, gdzie o wpływy polityczne walczy Cesarstwo z Kościołem. Autor umieszcza fabułę powieści w pseudo-Afryce, która od naszej odróżnia się niskimi temperaturami i wysyła swoich bohaterów na poszukiwanie tytułowego artefaktu. Jest bardzo maczystowsko - panowie prężą muskuły i robią sobie krzywdę przy użyciu broni białej, na scenę wkracza pradawna magia, są czarownice i szamani, jest krwiście i brutalnie. A mimo tego całego światotworzeniowego ponuractwa udaje się autorowi zachować lekkość pióra, która sprawia, że książkę czyta się przyjemnie, a kolejne kartki przewraca się bardzo szybko (nie tylko dlatego, że wydawcą jest Fabryka Słów, a wszyscy wiemy, że oni nie kwapią się do upychania dużych ilości tekstu na stronach).

Paski postępu:
antologia - Fantastyczne pióra 2018 - 85%
Marek Nejman, Sławomir Grabowski - Przygody kota Filemona - 81%
Katherine Arden - Niedźwiedź i słowik - 74%
Ian R. MacLeod - Wieki światła - 73%
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka - Zagubiona przyszłość - 64%
Małgorzata Szumska - Twarze tajfunu - 60%
Anna Borkowska - Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom I. Oczekiwanie - 39%
Andrzej Pilipiuk - Przyjaciel człowieka - 36%
Piotr Milewski - Planeta K. - 28%
Robert J. Szmidt - Na krawędzi zagłady - 28%
Aneta Jadowska - Dzikie dziecko miłości - 23%

środa, 23 grudnia 2020

Przeczytane 2020: Tydzień #51

I znów tylko dwie książki, choć z kilkoma innymi posunąłem się całkiem przyzwoicie do przodu. Nadal liczę że uda mi się wszystko do końca roku ukończyć, więc trzymajcie kciuki.

109. Eneida - Wergiliusz, Wolne Lektury 2017 (Kindle)

W ramach zapoznawania się z klasykami lektury antycznej po raz kolejny sobie to zrobiłem i zabrałem się za poezję, która zwykle wchodzi mi ciężko i której przeważnie nie rozumiem. W przypadku Eneidy również miałem problem z gubieniem wątków i wiele wysiłku wymagało ode mnie utrzymanie skupienia na fabule. Widać nie jestem stworzony do czytania poezji. No ale do rzeczy. Eneida jest eposem opowiadającym o losach Eneasza, uciekiniera spod Troi, który tuła się po Morzu Śródziemnym, żeby dotrzeć do Italii, gdzie czekają go kolejne zbrojne starcia. Przyznam szczerze, że wynudziłem się, zwłaszcza czytając drugą część, w której walka goni walkę. Do tego utwór sprawia wrażenie niedokończonego - Wergiliusz zmarł zanim skończył pisać swoje dzieło i zostało one poddane obróbce przez wyznaczonych przez Oktawiana Augusta redaktorów. Mnie nie zachwyciło.

110. Europa o północy - Dave Hutchinson, Rebis 2018 (Kindle)

Europa o północy to drugi tom cyklu Pęknięta Europa, którego akcja rozgrywa się w przyszłości na naszym kontynencie, który dotknięty został śmiertelną epidemią grypy, rozpadem państw na państewka i mikropaństwa i innymi klęskami gospodarczymi i politycznymi. Na to nakłada się istnienie równoległego świata, o którym wie garstka wybranych. O ile w pierwszej części autor skupiał się na postaciach kurierów, którzy mieli przerzucać przesyłki (czy to rozumiane dosłownie, czy też pod postacią materiału ludzkiego lub informacji) przez liczne granice, o tyle tym razem skoncentrował się na działalności szpiegowskiej, głownie dotyczącej infiltrowania tego drugiego świata. Choć wydawać by się mogło, że literatura szpiegowska pełna jest dynamicznej akcji, u Hutchinsona wszystko rozwija się powoli, pozornie w oderwaniu od wydarzeń z Europy jesienią, a do tego nie bardzo widać, do czego autor zmierza z fabułą. Ostrożnie stopniuje on napięcie, jakby przygotowywał grunt pod rozwinięcie akcji w kolejnych częściach, a tych do przeczytania zostały mi jeszcze dwie. Nie wiem, dlaczego tak się stało, bo przecież zwykle narzekam, kiedy nie dostrzegam celu autora, ale udało mu się mnie zainrygować.

Paski postępu:
Arkady Saulski - Serce Lodu - 89%
antologia - Fantastyczne pióra 2018 - 84%
Marek Nejman, Sławomir Grabowski - Przygody kota Filemona - 70%
Małgorzata Szumska - Twarze tajfunu - 60%
Ian R. MacLeod - Wieki światła - 47%
Anna Borkowska - Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom I. Oczekiwanie - 39%
Andrzej Pilipiuk - Przyjaciel człowieka - 36%
Katherine Arden - Niedźwiedź i słowik - 29%
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka - Zagubiona przyszłość - 28%
Piotr Milewski - Planeta K. - 28%
Aneta Jadowska - Dzikie dziecko miłości - 23%
Robert J. Szmidt - Na krawędzi zagłady - 11%

środa, 16 grudnia 2020

Przeczytane 2020: Tydzień #50

Kiepsko, kiepściuchno. W tym tygodniu przeczytałem tylko dwie książki, co oznacza, że w połowie miesiąca jestem do tyłu o pięć pozycji względem założonego planu. Nic to, przyśpieszyć trzeba...

107. Kamienie Elfów Shannary - Terry Brooks, Replika 2017

Zabrałem się w końcu po dłuższym czasie za drugi tom Kronik Shannary, na którym został oparty pierwszy sezon serialu o takim też tytule. Wydawać by się mogło, że skoro znałem adaptację, to powieść mnie nie powinna zaskoczyć. I tak w zasadzie było; oczywiście twórcy produkcji telewizyjnej wprowadzili wiele zmian i uzupełnień do fabuły powieści, ale jednak główna treść pozostała bez zmian. Akcja powieści rozgrywa się pięćdziesiąt lat po wydarzeniach z Miecza Shannary - główny bohater, Wil Ohmsford, jest wnukiem protagonisty poprzedniej części i zostaje wysłany z misją ratowania świata przed pradawnym złem, w którym to zadaniu towarzyszy mu piękna księżniczka, Amberle, a potem na planie pojawia się "ta druga" w postaci córki "króla Cyganów", Eretria. W sumie nic oryginalnego, choć muszę przyznać, że tym razem kalkowania Władcy Pierścieni nie zauważyłem. Parę rzeczy jednak tu zgrzyta. Po pierwsze: seksizm. Wil jest tym, który ma się opiekować bohaterkami i nawet kiedy Eretria pokazuje, że potrafi o siebie zadbać (mimo że na początek była klasyczną "damą w potrzebie"), chłopak cały czas twierdzi, że nie może jej zabrać ze sobą, bo nie będzie w stanie dbać o jej bezpieczeństwo. Po drugie: dialogi. Większość z nich dotyczy rozwiązywania problemów stających przed bohaterami, dziwi więc stwierdzenie Wila, że w czasie podróży zdążył poznać Amberle - oczywiście byłoby to całkiem naturalne, ale w ogóle nie wynika z kart powieści. No i trzeci mankament: głowny zły: wielki i potężny demon Dagda Mor. Jak już się pojawia na scenie, to... Szkoda słów. Nie była to najprzyjemniejsza z lektur, choć od pewnego momentu czytało mi się ją szybko. Rzadko mogę powiedzieć, że ekranizacja podobała mi się bardziej od książkowego pierwowzoru, ale w tym przypadku tak właśnie jest.

108. Czerń nie zapomina - Agnieszka Hałas, Rebis 2020 (Kindle)

Odkąd Agnieszka Hałas trafiła pod skrzydła Rebisu, czas oczekiwania na kolejne powieści z cyklu Teatr Węży znacząco się skrócił, a do tego wydawca w ramach promocji dopieszcza nas od czasu do czasu darmowymi opowiadaniami. Czerń nie zapomina to piąty tom serii opowiadającej o konflikcie pomiędzy czarnymi a srebrnymi magami, wygranym przez tych drugich, gdzie głównym bohaterem jest wyjęty spod prawa przedstawiciel czarnej strony magii, Brune Keare zwany też Krzyczącym w Ciemności. A przynajmniej tak było do tej pory, bo ostatnia (mam nadzieję, że to przejściowe) część przenosi ciężar prowadzenia fabuły na inne postacie. Krzyczącego tu przez połowę czasu antenowego nie ma w ogóle, pełni rolę króliczka, którego wszyscy chcą złapać, ale nikt nie wie, gdzie się on ukrywa. I dobrze - pozwala to na przedstawienie innych, równie ciekawych bohaterów. Autorka podnosi też ciężar gatunkowy wydarzeń ze zwykłych problemów muszącego się ukrywać maga do rozgrywek pomiędzy różnymi królestwami demonów. Sprawia to, że robi się ciekawiej, kiedy Brune (gdy już pojawi się na scenie) stara się przetrwać w otoczeniu istot potężniejszych niż te, które prześladowały go do tej pory. Niezmiernie fascynuje mnie ta seria, ale mam przeczucie, że to już koniec spotkań z Krzyczącym w Ciemności. Agnieszka Hałas zakończyła Czerń nie zapomina w sposób w pełni satysfakcjonujący, który wprawdzie jest odpowiednim domknięciem historii czarnego maga, ale jednocześnie zostawia nadzieję na to, że jeszcze coś w jego temacie może być do dodania. Osobiście liczę na jeszcze odrobinę pisarskiej weny autorki.

Paski postępu:
Marek Nejman, Sławomir Grabowski - Przygody kota Filemona - 62%
antologia - Fantastyczne pióra 2018 - 61%
Dave Hutchinson - Europa o północy - 49%
Arkady Saulski - Serce Lodu - 47%
Wergiliusz - Eneida - 44%
Anna Borkowska - Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom I. Oczekiwanie - 39%
Andrzej Pilipiuk - Przyjaciel człowieka - 36%
Ian R. MacLeod - Wieki światła - 32%
Małgorzata Szumska - Twarze tajfunu - 31%
Katherine Arden - Niedźwiedź i słowik - 29%
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka - Zagubiona przyszłość - 28%
Aneta Jadowska - Dzikie dziecko miłości - 23%
Piotr Milewski - Planeta K. - 15%
Robert J. Szmidt - Na krawędzi zagłady - 11%

środa, 9 grudnia 2020

Przeczytane 2020: Tydzień #49

Tym razem ukończyłem tylko dwie książki. Planowałem też uporać się z drugim tomem Kronik Shannary i piątym Teatru Węży, ale idzie mi z tym tak powoli, że nie dałem rady. Jak zwykle na urlopie czytam mniej niż, w dni robocze, mimo że siedzę w domu, a nie włóczę się gdzieś w terenie.

105. Słoneczna lotera - Philip K. Dick, Rebis 2019

Dawno nie czytałem Dicka, ale na Słoneczną loterię się skusiłem, bo pamiętam, że na liście przebojów Miesięcznika Fantastyka w latach 80. plasowała się dość wysoko. Tym razem autor uraczył mnie dystopijną wizją przyszłości, w której światem rządzi niejaki Lotermistrz, wybierany na to stanowisko w drodze losowania. W społeczeńśtwo wbudowany jest pewien mechanizm zabezpieczający, zgodnie z którym na przywódcę mogą zostać przeprowadzone łowy (teoretycznie w celu usunięcia złego władcy, w praktyce wiadomo, jak jest). I właśnie o próbach przetrwania takich łowów przez nowego Lotermistrza jest ta powieść, będąca niezbyt skomplikowaną historią zapewniającą parę godzin rozrywki, ale niezawierającą żadnego głębszego przekazu. Dziwić to może w przypadku tego autora, który przyzwyczaił mnie do pytań o naturę rzeczywistości i poszukiwania odmiennych stanów świadomości. Dostałem mniej niż oczekiwałem, ale bawiłem się dobrze.

106. Pod bieguny - Artur Gorzelak, Artur Gorzelak 2020 (Kindle)

A to z kolei zbiór czterech reportaży promowany przez zawieszony już z powodu pandemii miesięcznik Poznaj Świat. Książka wydana została przez autora własnym sumptem i zawiera opisy jego przygód tam, gdzie jest zimno. Opisuje on swoje przeżycia na Spitsbergenie, na Islandii i w okolicach Murmańska. W ostatnim rozdziale oddaje głos swojej mamie, która relacjonuje swoją wyprawę do Patagonii. Biorąc pod uwagę, że jakby nie patrzeć, jest ona autorką 1/4 książki, można by wymagać, żeby została uznana za współautorkę, ale tak się jednak nie dzieje. Co do samych relacji, to znów miałem wrażenie, że czytam teksty pisane na bloga - może i omawiające ciekawe miejsca, ale bez literackiego polotu. Na pewno autor potrafi zachęcić do odbycia podróży jego śladami: jego wyprawy nie należą do ekstremalnych i dzisiaj, w dobie tanich biletów lotniczych (naturalnie, jak tylko COVID-19 pójdzie sobie precz) każdy może sobie na taki sposób spędzenia wolnego czasu pozwolić. Najsłabiej wypada czwarta część, dotycząca Patagonii, która sprowadza się do: "Przyjechaliśmy, poszliśmy tam, a potem tam, a następnego dnia jeszcze tam, a kolejnego pojechaliśmy w inne miejsce i znowu chodziliśmy". Trochę żałuję, że czytałem wersję elektroniczną książki, bo jest ona ozdobiona licznymi fotografiami, które na papierze zawsze wyglądają lepiej niż na ekranie czytnika.

Paski postępu:
Agnieszka Hałas - Czerń nie zapomina - 63%
Dave Hutchinson - Europa o północy - 49%
Marek Nejman, Sławomir Grabowski - Przygody kota Filemona - 49%
Arkady Saulski - Serce Lodu - 47%
Terry Brooks - Kamienie Elfów Shannary - 44%
antologia - Fantastyczne pióra 2018 - 42%
Anna Borkowska - Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom I. Oczekiwanie - 39%
Andrzej Pilipiuk - Przyjaciel człowieka - 36%
Katherine Arden - Niedźwiedź i słowik - 29%
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka - Zagubiona przyszłość - 28%
Ian R. MacLeod - Wieki światła - 24%
Małgorzata Szumska - Twarze tajfunu - 23%
Aneta Jadowska - Dzikie dziecko miłości - 23%
Wergiliusz - Eneida - 20%
Piotr Milewski - Planeta K. - 15%
Robert J. Szmidt - Na krawędzi zagłady - 11%

wtorek, 1 grudnia 2020

Przeczytane 2020: Tydzień #48

Walczymy, walczymy. Stówka została przekroczona, teraz ciągle staram się dokończyć wszystkie rozgrzebane lektury. W tym tygodniu udało się doczytać cztery książki, z czego trzy rozmiarów ceglastych. Z dobrych wieści, o czym zapomniałem napisać tydzień temu, Radek Rak do Nike i Żuławskiego dorzucił Nagrodę Zajdla, czego mu z całego serca gratuluję. Zabierajcie się więc za czytanie Baśni o wężowym sercu, bo to naprawdę świetna lektura.

101. Sybirpunk vol. 2 - Michał Gołkowski, Fabryka Słów 2020

Michał Gołkowski wpadł ostatnio (a może zawsze tak było?) w taśmowe produkowanie książek, choć do Remigiusza Mroza jeszcze mu trochę brakuje. Widać, że od czasu debiutu (mocno przeze mnie sponiewierany, stalkerski Ołowiany świt) wyrobił sobie pióro, co sprawia, że przez jego książki można się przebić bezboleśnie, odnczuwając przy tym sporą przyjemność i dobrze się bawiąc. Drugi tom Sybirpunka to niemal siedemset stron czystej rozrywki, przy czym należy mieć na uwadze, że wydała go Fabryka Słów - czyli liczba znaków na jednej stronie nie jest zbyt wielka. Zaczynamy tam, gdzie autor zostawił nas pod koniec pierwszego tomu: Chudy zaczyna zajmować się własnym biznesem, przy okazji pracując dla oligarchy Daniłowa, który bardzo odpowiada stereotypowemu obrazowi rosyjskiego bogacza; do tego sprawa zakończona w poprzedniej części okazuje się nie być tak naprawdę doprowadzoną do końca, odzywają się dawne zaszłości, które niejeden raz pokrzyżują naszemu protagoniście szyki. Poza tym ciekawie rozwija się wątek romansowy, który owocuje ciekawym, choć wydaje się, że przewidywalnym cliffhangerem. Choć napisałem, że sprawy sercowe Chudego są dobrym dodatkiem do szalejącej akcji, to jednak jego relacje z kobietami sprawiają wrażenie ukrytych fantazji seksualnych nastolatka. Do tego dochodzi wyrażony w pewnym momencie wprost seksizm bohatera. Ja wiem, że mamy do czynienia z prawdziwym rosyjskim maczo, ale jakoś coś mi tu zgrzyta.

102. Szepty na wzgózach - Agnieszka Osikowicz-Chwaja, Alegoria 2020 (Kindle)

No to wziąłem się za ten drugi tom cyklu Opowieści Starych Drzew i muszę przyznać, że dobre to jest. Sceneria podobna: oddział wojska powstańczego zostaje wysłany do miasteczka na odludziu w celu zwerbowania schwytanych jeńców. Do głosu dochodzi też wyrugowana jakiś czas temu z życia ludzi magia, w którą wielu już nie wierzy. Autorka bardzo dobrze, choć bez epatowania nadmierną brutalnością, pokazuje okrucieństwa wojny, sprawnie też przedstawia mechanizm działania fanatyzmu religijnego. Mniej dostajemy tym razem scen z przeszłości kapitana Sidorta, głównego bohatera powieści, co nie znaczy, że dawne demony postanowiły go opuścić. Autorka prowadzi równolegle dwa wątki, nie majace ze sobą nic wspólnego: pierwszy to kwestia wspomnianego już fanatycznego kultu religijnego w miasteczku, a drugi dotyczy tajemniczego przeciwnika kapitana. Miałem wrażenie, że ten drugi został dodany nieco na siłę, kiedy Osikowicz-Chwaja zorientowała się, że napisała za mało tekstu. Nie przeszkadza to jednak w bardzo pozytywnym odbiorze lektury, która jest łatwa, przyjemna i niesamowicie wciągająca.

103. Viriconium - M. John Harrison, MAG 2009

To była droga przez mękę. Pewnego pięknego dnia stwierdziem, że pora się w końcu zabrać za kolejną książkę z zalegającej na półce serii Uczta Wyobraźni, i pech chiał, że trafiłem na Viriconium M. Johna Harrisona. Czytałem już kiedyś jedną jego trylogię i nie odstraszyła mnie ona od autora, myślałem więc, że i tym razem lektura będzie bezbolesna. Początkowo tak właśnie było. Opowiadanie Rycerze Viriconium i mikropowieść Pastelowe miasto są tekstami, które się bronią i potrafią zaintrygować tak fabułą jak i językiem. Dalej niestety zaczyna się już niezrozumiały bełkot i tak jest aż do przedostatniego tekstu. Dopiero ostatnie opowiadanie, czyli Młodego podróżnika drogi do Viriconium opisanie, sprawia wrażenie takiego, które ma ręce i nogi. Z niego też dowiadujemy się (choć jest to zasugerowane we wcześniejszych tekstach), że tytułowe Viriconium to miasto poza światem. Naprawdę rozczarowałem się tym zbiorem krótkich (i średnio długich) form Harrisona.

104. Tęczowe i fantastyczne - antologia, Alpaka 2020 (Kindle)

Drogi przez mękę część kolejna. Antologia, którą opublikowała Grupa Wydawnicza Alpaka, podejmuje kwestię osób LGBT+, czyli jest rzeczą społecznie istotną i bardzo na czasie. Problem w tym, że odniosłem wrażenie, że redakcja postanowiła przyjąć i wydać wszystkie teksty, które napłynęły i dało się je przeczytać. Po pewnym czasie miałem dość lektury i musiałem ją przerwać i zabrać się za coś innego, bo odrzucała mnie słaba jakość opowiadań. Na szczęście w pewnym momencie zaczęły się trafiać perełki - może nie wybitnej jakości, ale pojawiały się opowiadania, których lektura sprawiała przyjemność, potrafiły zaintersować fabułą i nieheteronormatywnymi bohaterami, bo to oni w końcu są w tej antologii najważniejsi. A teksty były różne: w części osoby LGBT+ musiały się mierzyć z problemami związanymi z postrzeganiem ich przez społeczeństwo, w innych zaś ich istnienie było dla ogółu ludzi normalne - widać było, że wyrażają one marzenia autorów na temat tego, jak powinien wyglądać świat. Najlepiej zaprezentowała się Anna Łagan opowiadaniem grozy pt. Wyspa łosi, co cieszy mnie szczególnie, gdyż z autorką znamy się już prawie dwadzieścia lat, choć niestety znajomość ta się mocno rozluźniła. Innym mocnym punktem antologii jest opowiadanie Anny Q, Irene, opowiadające historię miłości silniejszej niż śmierć w obarczonej pasjonującą przeszłością scenerii Montsegur. Bardzo dobrze wypadli też Olga Niziołek w Ogrodzie rozkoszy ziemskich i Paweł Wójcik w Kwiatach w mroku - oba to opowiadania SF skręcające w stronę cyberpunku. Oprócz tekstów beletrystycznych, antologia zawiera też garść queerowej publicystyki. Tu niestety zostałem porządnie wynudzony, ale może to dlatego, że mnie do niczego w kwestii osób LGBT+ nie trzeba przekonywać i niczego odkrywczego w esejach tych nie znalazłem. Wydaje mi się, że zbiór by wiele zyskał, gdyby zastosować ostrzejszą selekcję tekstów. Rozumiem, że redaktorzy chcieli dać głos jak najszerszej reprezentacji osób LGBT+, ale niestety całość przez to mocno straciła na jakości. Nie trzeba przecież pompować książki do 830 stron, żeby była ona wartościowa.

Paski postępu:
Philip K. Dick - Słoneczna loteria - 66%
Dave Hutchinson - Europa o północy - 49%
Arkady Saulski - Serce Lodu - 47%
Artur Gorzelak - Pod bieguny - 43%
Marek Nejman, Sławomir Grabowski - Przygody kota Filemona - 43%
antologia - Fantastyczne pióra 2018 - 41%
Anna Borkowska - Gar'Ingawi. Wyspa Szczęśliwa. Tom I. Oczekiwanie - 39%
Andrzej Pilipiuk - Przyjaciel człowieka - 36%
Agnieszka Hałas - Czerń nie zapomina - 33%
Katherine Arden - Niedźwiedź i słowik - 29%
Krzysztof Boruń, Andrzej Trepka - Zagubiona przyszłość - 28%
Terry Brooks - Kamienie Elfów Shannary - 26%
Małgorzata Szumska - Twarze tajfunu - 23%
Aneta Jadowska - Dzikie dziecko miłości - 23%
Wergiliusz - Eneida - 20%
Ian R. MacLeod - Wieki światła - 18%
Piotr Milewski - Planeta K. - 15%
Robert J. Szmidt - Na krawędzi zagłady - 11%