piątek, 26 marca 2021

Przeczytane 2021: Tydzień #12

Nadal się czyta. Uporałem się z Możdżeniem, choc może nie jest to najlepsze sformułowanie, bo lektura mimo swej mroczności i od czasu do czasu obrzydliwości była dużą przyjemnością, do tego dorzuciłem kolejną antologię opowiadań. Ważne, że powoli idzie wszystko do przodu, szkoda tylko, że od dłuższego czasu nie przeczytałem niczego dzieciom. Trzeba będzie to nadrobić.

18. Świętologia - antologia, IX 2020 (Kindle)

Po antologii ŚKF-u przyszedł czas na wydany przez Wydawnictwo IX, a poświęcony Bożemu Narodzeniu, darmowy zbiór opowiadań autorów związanych z Krakowską Siecią Fantastyki. Tak jak w tamtym przypadku marketingowo produkt był ciągnięty przez Michała Cholewą, tak tym razem nazwiskiem, które może zachęcić do sięgnięcia po książkę, jest Paweł Majka. Niestety jego tekst, Wstęp do Wstępu do Świętologii, całkowicie rozminął się z moim gustem i nie dość, że niezbyt ogarnąłem, o co w nim chodzi, to już zdążyłem go zapomnieć. Szkoda, bo tego autora cenię, lubię i zawsze chętnie sięgam po twórczość podpisaną jego nazwiskiem. Pozostałe utwory też jakoś nieszczególnie mnie zachwyciły, na szczęście znalazło się parę wyjątków. Szczególnie miłą lekturą było Letzte Weihnacht, po którym moje spojrzenie na zastęp reniferów świętego w barwach Coca-Coli już nigdy nie będzie takie samo. Nieźle też wypadło opowiadanie o tym samym tytule, ale w innym języku - mowa tu o Last Christmas Lecha Baczyńskiego - które jest nastrojowe i apokaliptyczne. W ciężkie tony uderzyła Agnieszka Bar w grających na emocjach Siódmych świętach Karolinki, ale napisanie czegokolwiek o tym krótkim tekście jest niemożliwe, jeśli nie chce się zdradzać puenty. Resztę opowiadań przeczytałem bez bólu (w niektórych przypadkach tylko dlatego, że się szybko skończyły), ale widać, że autorzy, w większości młodzi i niedoświadczeni, muszą jeszcze trochę popracować. A ja będę trzymał za nich kciuki.

19.Chodź ze mną - Konrad Możdżeń, Vesper 2020

Vesper przyzwyczaił do dobrej jakości wydawanych przez siebie książek zarówno w kwestii fizycznego obiektu, jakim jest książka, jak i publikowanych na papierze treści. Tym razem wydawnictwo postanowiło dać szansę debiutantowi i wypuściło na rynek ciekawą powieść grozy, Chodź ze mną. A w niej dostaliśmy nawiedzoną wrocławską knajpę powiązaną z historią kanibala z Ziębic. Efekt jest mroczny, krwisty i brutalny, a zarazem nastrojowy. Możdżeniowi bardzo dobrze udało się oddać atmosferę tajemnicy i zagrożenia, a przy okazji pokazał (nie wiem, czy taka była jego intencja), do czego może doprowadzić brak komunikacji między ludźmi, bo do wielu wydarzeń opisanych w powieści mogłoby nie dojść, gdyby bohaterowie mieli przed sobą mniej tajemnic. W opowieści tej czuć wrocławskiego ducha; widać, że autor zna miasto bardzo dobrze i potrafi przelać na papier swoje spostrzeżenia na jego temat, co jest o tyle ciekawe, że tak naprawdę poza samym budynkiem Nowej Giełdy Wrocławia jest tu mało. Trochę szkoda, bo to bardzo ciekawe miasto. Jako ciekawostkę wspomnę tylko, że jest to pierwszy od długiego czasu przypadek, kiedy po książkę sięgnąłem pod wpływem okładki, no ale nic nie poradzę na to, że jest prześliczna.

Paski postępu:
Agnieszka Stelmaszyk - Mazurscy w podróży. Porwanie Prozerpiny - 75%
Tadeusz Markowski - Umrzeć, by nie zginąć - 60%
Wit Szostak - Cudze słowa - 24%
Jerzy Broszkiewicz - Wielka, większa i największa - 4%

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz